Jedną z najstarszych zasad marketingowych jest – „jeżeli nie masz innego pomysłu, poszczuj cycem”. Jak zatem zareklamować grę na świeżo wydaną konsolę, oferującą innowacyjne rozwiązania, starającą się możliwie dostadnie oddać trud i znój przeżycia w świecie po apokalipsie-zombie?
Pokazać cycka. Do takiego wniosku doszli marketingowcy odpowiedzialni za reklamę ZombiU.
Niejedna głowa musiała się pewnie natrudzić, żeby znaleźć pretekst do pokazania kawałka odsłoniętego kobiecego ciała. Na szczęście udało się i cycek jest. Pytanie tylko – po co? O walorach estetycznych lekko przerysowanej modelki nie będę się rozwodził, bo to kwestia gustu, ale czy naprawdę wszędzie trzeba pchać tę nagość?
Niby przyzwyczailiśmy się do szczucia cycem, ale to jest tak głupie i niesmaczne, że nie mogłem przejść obok tego obojętnie.
Jeżeli podoba Ci się mój materiał to będę Ci wdzięczny, jeżeli polubisz mój profil na Facebooku, albo zafolołujesz mnie na Twitterze. Wrzucam tam sporo rzeczy, które nie pojawiają się na Gameplay'u, albo pojawiają się ze sporym opóźnieniem. Reaktywowałem też niedawno swojego prywatnego bloga.