Z trollem za pan brat - Mureet - 11 stycznia 2013

Z trollem za pan brat

Problem trollingu w Internecie wraca do nas regularnie jak bumerang. Paręnaście razy w roku słyszy się sytuację, kiedy brak kultury, a czasem wręcz chamstwo w wirtualnej społeczności staje się coraz poważniejszym problemem. W ubiegłym roku najgłośniej było o akcji Gr@żyna, ale sytuacje jak zbanowanie profesjonalnego gracza za obrażanie innych uczestników czy nasilające się konflikty fanboy'ów wciąż się przewijały przez większość serwisów. Teraz temat powrócił na nowo, jednak tym razem dotyka bezpośrednio portale o grach.

Mowa o beta-teście gry Dota 2 napisanej przez jednego z redaktorów Gry-Online. Zarzucano niekompetentność, błędy merytoryczne i brak obeznania w środowisku gier typu MOBA. Jak się zapewne domyślacie, nie byłoby w tym nic złego, gdyby te komentarze zawierały te wartości, o które same nawołują. Niestety, tak nie było, a nienawiść i wszechobecny "hate" wyciekał z ekranu. Autor starał się wybronić, ale grupa internetowych hien nie dała za wygraną i konsekwentnie wciąż wdawała się w bezwartościową polemikę.

Takie sytuacje przestają dziwić i szokować. Zaczynamy się przyzwyczajać do tak niskiego poziomu intelektualnego, co jest niepokojące. Niestety zjawisko wciąż będzie obecne, jeśli nikt nie podejmie odważnych kroków, aby zapobiec tej tendencji.

A jak to zrobić? Bardzo prosto! Wystarczy za każde nieodpowiednie zachowanie banować delikwenta. Za pierwszym razem może być blokada czasowa w ramach ostrzeżenia, ale następna powinna być już permanentna.

Oczywiście zdaję sobie sprawę, że takie podejście wielu serwisom jest bardzo nie na rękę, gdyż obniżają świadomie ilość zarejestrowanych użytkowników, a w konsekwencji mają miej odwiedzin. Dlatego trudno się dziwić, że moderatorzy rzadko kiedy podejmują takie kroki, jednak bierność wobec takiego zachowania z pewnością nie pomoże.

Za przykład mogę podać serwis nie związany z naszą rozrywką, ale liczba zwolenników zapewne jest podobna do naszej pasji. Chodzi o MMA, które w Polsce dopiero zaczyna się rozwijać i zdobywać coraz większe rzesze fanów, więc i odwiedzin nie notuje ekstremalnie wysokich. Każdy stały użytkownik jest cennym "nabytkiem".

Portal mmarocks od początku istnienia jest surowy wobec wszystkich swoich użytkowników i każdy obrażający komentarz był usuwany, a autor banowany. Nie było żadnych wymówek czy odwołań. Moderatorzy wymagali kultury na stronie i konsekwentnie dążyli, aby osiągnąć zamierzony efekt. Obecnie jest to jedyny serwis, w którym bez obaw i z przyjemnością czytam komentarze. Każdy z nich jest sensowny, ma merytoryczną wartość, a kultura słowa zawsze zachowana. Początkowo byłem mile zaskoczony jaka atmosfera panuje na stronie o MMA i cieszę się, że to wrażenie nie minęło wraz częstotliwością moich odwiedzin.
Jak widać można wymusić na społeczności odpowiednie zachowanie, potrzeba tylko sporo nakładu pracy (szczególnie w początkowych etapach) i nieco cierpliwości. Dzięki temu ludzie regularnie odwiedzający stronę, nauczą się, że serwis stawia na kulturę wypowiedzi, a niedostosowanie się do panujących zasad zakończy się blokadą.

Mureet
11 stycznia 2013 - 20:46