Jak to jest z tą grafiką w grach. - Rato - 11 maja 2013

Jak to jest z tą grafiką w grach.

Od pewnego czasu nurtuje mnie pewna sprawa, mianowicie:  Jak grafika wpływa na odbieranie gry przez gracza? Choć wiele osób deklaruje, że najważniejsza jest dla nich opowieść i mechanizmy rządzące rozgrywką (po części zgadzam się z tą tezą, ale nie tylko te dwa składniki są najważniejsze), to niewątpliwym faktem jest , że odpalając tytuł ładnie wyglądający, początkowo jesteśmy co do niego bardziej przekonani, niż odpalając brzydką lecz oferującą wspaniałą, nieliniową i rozbudowaną fabułę grę. Dlaczego tak uważam? Już wyjaśniam.  Zaraz po odpaleniu tytułu pierwszą rzeczą jaka dotrze do naszego mózgu będą doznania wizualne. To nie fabuła gra w tym momencie pierwsze skrzypce. Można to porównać do atrakcyjnych ludzi i postrzeganiu ich przez innych. Widząc ładną osobę wydaje się nam ona inteligentniejsza, bardziej utalentowana czy sympatyczniejsza, dopiero po dłuższym kontakcie z danym człowiekiem jesteśmy w stanie obiektywnie ocenić jaki on jest.  Innym przykładem pokazującym jaką wagę ludzie przykładają do wyglądu może być zabawa w klubie. Dlaczego mężczyźni podchodzą do ładnych kobiet i na odwrót, dlaczego kobiety łatwiej ulegają przystojnym mężczyznom?

Mając za sobą psychologiczne rozważania warto wrócić do tematu gier. Skoro ludzie taką wagę przykładają do wyglądu innej osoby i oceniają „ładnie wyglądający = dobry” to dlaczego nie można tego przełożyć na strefę gamingu? Ładna gra to przynajmniej przez kilka chwil dobra gra, dopiero zagłębiając się coraz bardziej w jej świat i poznając mechanizmy nią rządzące jesteśmy w stanie ocenić czy nam się podoba (choć słowo podoba niekoniecznie jest tu na miejscu) czy jest tylko ładnie wyglądającym pustym pudełkiem.

Niewątpliwie opowieść i mechanizmy gry są ważnym jej elementem ale estetyczna i przyjemna dla oka oprawa wizualna zwiększa doznania płynące z rozgrywki, pozwala lepiej doświadczać  i „poczuć” grę, choć z drugiej strony gdy brakuje pierwszych dwóch elementów sama grafika nie wiele pomoże. Mimo że na początku gra może nam się wydawać atrakcyjna, w końcu zanudzi nas powielanymi schematami, nieciekawą i nudną jak obrady sejmu fabułą, bądź kompletnie skopanym systemem sterowania, który na początku irytował a teraz wzbudza w nas chęć wyrzucenia monitora z ostatniego piętra Empire State Building. Ciekawym jest też fakt że gry z ładną, estetyczną grafiką w najgorszym wypadku są średniakami, taka prawidłowość nie rządzi tytułami brzydkimi.

Grafika jest nieodłącznym elementem gry, technologia idzie na przód gracze chcą nie tylko wspaniałej opowieści, ale też oprawy audiowizualnej, która zadowoli nawet największego malkontenta. Powoli wkraczamy w erę nowej generacji sprzętu do gier, młodsze siostry naszych wysłużonych konsol są już na horyzoncie i oby w tej nowej  twórcy dawali nam jak najwięcej najlepszych tytułów, które nie tylko będą zmiękczać nasze kolana wspaniałą fabułą i klimatem, ale też spowodują opad szczęk i wylot gałek ocznych na sąsiednią orbitę swoją oprawą wizualną.

Rato
11 maja 2013 - 17:57