Odcinek II
6 Marzec 1455. Opracowanie czwartej technologii militarnej i dyplomatycznej. W tym momencie możemy budować targowiska, doki oraz zbrojownie. Targowiska zwiększają nasze wpływy z handlu, doki (wiadomo), natomiast zbrojownie podnoszą ilość dostępnych rekrutów oraz skracają czas mobilizacji w danej prowincji. Uczyniliśmy pierwszy poważny krok ku rozwojowi kraju.
Wrzesień 1455. Z powodu rozwoju kartografii i niedokładnych map wysuwamy roszczenie co do przebiegu granicy polsko-czeskiej. Uważamy, że Wrocław należy do Polski. Bohemia stanowczo reaguje i zyskuje casus belli.
26 kwiecień 1456. Pomerania przegrywa wojnę z Hanzą i Zakonem. W wyniku ustaleń pokojowych dochodzi do cesji Meklenburgii i Vorpommernu na rzecz Hanzy. Jest to znaczący cios dla Pomeranii. Wątpię, aby podnieśli się po tej stracie.
Martwi mnie bardzo sojusz węgiersko-krzyżacki. Atak z dwóch frontów zawsze jest niesamowicie niebezpieczny. Niezwłocznie wysyłam poselstwo do Pestu z misją nawiązania przyjaznych stosunków z Koroną Węgier.
Grudzień 1457. Powstaje targowisko w Kaliszu. Lokalizacja nie jest przypadkowa – Kalisz leży dokładnie na szlaku bursztynowym.
Kwiecień 1458. Opracowujemy czwartą technologię administracyjną. Dzięki temu możemy wybrać jedną z narodowych idei, którą będziemy realizować. Mój wybór padł na idee ekonomiczne. Czy z Polski wyjdzie nowy Smith?
Maj 1458 – wybucha wojna czesko-węgierska. Ciężko ukryć, że mnie to bardzo cieszy.
16 kwiecień 1460. Rokosz Zebrzydowskiego. Rości on sobie prawa do tronu i próbuje wykorzystać rządy Rady Regencyjnej. Siedem tysięcy rokoszan rusza na Kraków.
30 czerwca 1460. 9 tysięcy Polaków plus 4 tysiące Mołdawian (1,5k strat) rozbija w Kamieńcu 7k rokoszan. Jak do tej pory rebelianci są srogo karani za swój brak lojalności i żadna z dotychczasowych rewolt nie była nawet bliska sukcesu.
10 lipiec 1460. Po raz pierwszy w historii jesteśmy zmuszeni wziąć pożyczkę - prosimy o 28 dukatów. Ta informacja była dla poddanych co najmniej zaskakująca. Nie świadczy to najlepiej o zdolnościach ekonomicznych rządzących. Napad sąsiadów może nas teraz pogrążyć.
1 listopad 1460. Vytautas Jagiellon kończy 18 lat i zostaje królem. Młody i słaby władca na trudne czasy. Miejmy nadzieje, że nasze oceny są przedwczesne. Wraz z koronacją wychodzi na jaw, że Vytatuas ma brata, tak więc sukcesja jest bezpieczna.
1 luty 1461. Vytautas zalicza pierwszy sukces. Po zaledwie 8 miesiącach państwo polskie spłaca zadłużenie. Szybkie uporanie z długami zapobiegło wpadnięciu w spirale długów i długofalowych problemów.
W tym samym czasie Litwa zdobywa trzy prowincje na wschodzie od Złotej Ordy umacniając swoją potęgę. Patrząc na mapę polityczną widać, że zjednoczenie Francji postępuje w iście ekspresowym tempie. Jeszcze szybciej posuwa się agresja Imperium Otomańskiego, które to zajęło już prawie całe Bałkany. Węgrzy prawdopodobnie sami im się nie oprą. Warna Reload? Mam nadzieje, że nie.
7 wrzesień 1461. Chrystianizacja Rusi zakończona, wzmocni to jedność narodową oraz zmniejszy częstotliwość buntów w tej prowincji. Dwa powstania prawosławne (1449 i 1453) okazały się bezskuteczne.
1462. Pomerania znowu w opałach. Zakon Krzyżacki uderza na wykrwawione księstwo. Wiem, że powinienem reagować, jednak aneksja Mazowsza jest dla mnie ważniejsza.
21 marzec 1463. Rankiem przybywa do Króla poselstwo szlacheckie domagając się Przywilejów Nieszawskich. Przyjęcie ich znacznie obniży nasze zdolności militarne – nie zastanawiając się długo, odmawiam. Mając w pamięci Targowice i kupczenie szlachciców, nawet 11 tysięcy zbrojnych nie jest w stanie mnie zmusić do demokracji szlacheckiej. Mimo, że posiadamy mniejszą armię wierzę, że i tym razem Modziejowski uchroni koronę.
3 czerwca 1463. Mazowsze widząc nasze problemy spieszy nam z pomocą. 6k wasalów to siła nie do przecenienia. Wraz z 10 tysięczną armią Polską ruszamy do Łęczycy. Oskrzydlające manewry naszych wojsk zaskakują krzykliwych szlachciców. Zwycięstwo jest zaskakująco łatwe. Tracimy tylko 3200 żołnierzy. Straty wroga to 8 tysięcy z 11 tysięcy.
11 listopada 1463. Po kilku latach starań Ruś wreszcie identyfikuje się z kulturą polską. Walka kulturowa jest często ważniejsza od militarnej. Już nikt w przyszłości nie powie, że Lwów nie jest polskim miastem.
W ostatnich latach państwo moskiewskie znacznie zyskało na sile, Litwini nie będą mieli łatwej przeprawy ze wschodnimi hordami. Nie ukrywam, że cieszy mnie to, iż nie jestem dłużej przedmurzem naszego kręgu kulturowego. Umieranie za zachód? Nie podczas mojej wersji historii. Rośniemy zdecydowanie w siłę, mimo że nie rzuca się to w oczy. Znowu mamy króla, który do tej pory radzi sobie co najmniej poprawnie. Ustabilizowaliśmy sprawy wewnętrzne – poza rokoszem Zebrzydowskiego w kraju nad Wisłą było niespodziewanie spokojnie. Wprawdzie krajem wstrząsnął kryzys związany z przywilejami nieszawskimi, jednak nieprzyznanie ich szlachcie trzeba uznać za sukces. Uważam, że zbyt duże swobody dla szlachty nie będą służyć interesowi ogółu. Sprawiliśmy, że Ruś jest całkowicie polską i katolicką prowincją co pozwoli nam zabezpieczyć „własne tyły” w czasie ekspansji. W międzyczasie posłaliśmy misjonarza na teren Podoli by podzieliła los Rusi. Jesteśmy na ostatniej prostej przy aneksji Mazovii. Przez te dwie dekady przygotowaliśmy sobie stabilny grunt do przyszłej polityki zagranicznej. Przeszło 20 letnia pokojowa koegzystencja z sąsiadami sprawiła, że nasze stosunki wyglądają w najgorszym przypadku poprawnie. Nasze wojska utrzymały swoją liczbę (10 tysięcy – 21 miejsce na świecie) i nie widzę powodu, aby w czasie pokoju powoływać większą armię. Standardowo przyjrzyjmy się sąsiadom.
Księstwo Śląskie oraz Pomorzanie dogorywają i nie jestem pewien czy nie stracą niepodległości w następnej dekadzie. Ślązacy posiadają tylko tysiąc żołnierzy, natomiast Pomerania armii nie posiada już wcale. Jedni padną prawdopodobnie łupem Czechów, a drudzy Hanzy i Krzyżaków.
Znowu poprawiliśmy nasze dochody. Ciężko jest ukryć, że do ekonomii przywiązuje szczególną uwagę. Zarabiamy obecnie 10.78 dukatów miesięcznie zamiast 9.78. Wzrost o 9,07% znowu nie jest najwyższym wskaźnikiem, ale stabilny wzrost przez 20 lat na poziomie 9% spowodował, że przesunęliśmy się z 16 na 12 pozycję wśród najbogatszych państw świata. Jest to wynik, który można nazwać satysfakcjonującym.
Powyższe wskaźniki wyraźnie wskazuje, że odsetek kultury ruskiej i osób prawosławnych w ostatniej dekadzie pomniejszył się o 50%. Przymusowa chrystianizacja i polonizacja jest moralnie wątpliwa, mimo to jednak cieszę się z takiego obrotu sprawy.
Najważniejsze sukcesy:
- brak wyraźnych wrogów
- ustabilizowanie sytuacji wewnętrznej
- wzrost PKB o 9% i skok o 4 miejsce w klasyfikacji najbogatszych państw.
- Ruś staję się katolicka i identyfikuję się z kulturą polską.
- koniec bezkrólewia, choć nowy król jest mierny – overall 3, ojciec miał 7 punktów rozwoju.
- silny sojusz z Litwą.