Football Manager 2013 - Recenzja - Chuca - 26 grudnia 2012

Football Manager 2013 - Recenzja

 

  Football Manager od lat króluje na rynku menadżerów piłkarskich i nie widać nikogo, kto byłby godny wyrwać mu królewskie berło, czy zedrzeć żółtą koszulkę lidera. Sports Interactive w tym roku postanowiło zamknąć buzie krytykom, którzy zarzucali serii brak istotnych zmian. Czy im się udało? Sam nie wiem.

 Twórcy w tym roku wprowadzili dwa nowe tryby rozgrywki – tryb klasyczny oraz wyzwanie. W pierwszym przypadku mamy do czynienia z okrojoną wersją kariery, gdzie większość naszych obowiązków jest wykonywana przez naszych asystentów, a my skupiamy się przede wszystkim na głównym daniu, czyli doborze składu, taktyki oraz na samym meczu. Jest to niewątpliwie ukłon w stronę starszych graczy, którzy nie mają już czasu na ślęczenie nad różnej maści rozwiązaniami taktycznymi, czy na opracowywaniu treningów.  Osobiście ten tryb nie przypadł do gustu, gdyż uwielbiam być alfą i omegą w klubie, jednak należy się wielki plus dla Sports Interactive za dostrzeżenie starzenia się społeczności FM.  Druga nowość to tryb wyzwania, jak sama nazwa "łopatoligicznie" nas informuje jest to nic innego jak tryb rozgrywki polegający na osiąganiu celów założonych nam przez grę. Młodzi Fergusonowie z całego świata będą mogli zmierzyć się z wyzwaniami, które będą wymagały od nich między innymi: nieprzegrania żadnego meczu, uniknięcia degradacji, czy też osiągniecia sukcesu składem juniorów. „Wyzwania” nie są ani jakimś znowu świeżym pomysłem, nie ma ich zbyt wiele, ale jednakże jest to krok w dobrą stronę i najkrócej można opisać obecność tego trybu sentencją wypowiadaną do dawno nie widzianego znajomego – „fajnie, że wpadłeś”.

  W tegorocznej edycji twórcy postanowili przemodelować system treningu, który był mało intuicyjny dla gracza. Obecnie nasza rola nie ogranicza się tylko do ustalania intensyfikacji treningów, ale zyskaliśmy też możliwość ukierunkowania pracy naszego zespołu. W FM 13 możemy położyć nacisk na taktyce, zgraniu zespołu, grze w obronie, ataku, stałych fragmentach gry itd. Jest to następny krok w dobrą stronę, trening ogólny stał się dużo bardziej przejrzysty. Oczywiście jak w poprzednich odsłonach mamy możliwość wysłania piłkarza na trening indywidualny – a tu już mamy spektrum opcji do wykorzystania i kształtowania naszego wychowanka. Zmieniono także nasz sposób komunikowania się z zarządem, jest teraz odrobinę bardziej rozwinięty. Przybrał on teraz formę spotkania, gdzie możemy poruszać palące dla nas kwestie i próbować wyperswadować zarządowi nasze rację. Oczywiście jako menadżer z długoletnim stażem i wieloma sukcesami nasz autorytet jest dużo większy i o wiele łatwiej jest nam przekonać „władze” do naszych postulatów. 

  "Pokpiono" natomiast sprawę kontaktów z mediami, są one tak samo nudne jak wcześniej i już od paru edycji unikam jakichkolwiek kontaktów z czwartą władzą. Pytania na konferencjach nie zmieniły się od paru lat i jest to chyba najbardziej irytujący element FM’a, a szkoda bo gierki psychologiczne trenerów przed ważnymi meczami zdarzają się coraz częściej. Silnik gry w tym roku nie ustrzegł się corocznych błędów, jednak Football Manager wygląda coraz lepiej i coraz lepiej odwzorowuje zmagania piłkarskie. Mimo to nadal problem jest z rzutami rożnymi bitymi na pierwszy słupek, babolami bramkarzy (choć w tym przypadku jestem skłonny się zgodzić, że dodaję to grze w pewien sposób realizmu), jednakże najbardziej denerwujące jest zachowanie stoperów, którzy gubią się przy prostopadłych piłkach granych z głębi pola. Irytująca jest także niemożność uzyskania żadnego gola poprzez wykonanie bezpośredniego strzału na bramkę z rzutu wolnego. Po rozegraniu 200 meczów takiego zaszczytu nie dostąpiłem, mimo że posiadałem naprawdę świetnych wykonawców. No cóż.  Mimo, że do tej pory strasznie marudzę i wytykam błędy silnikowi to jednak całościowo jest to następny element, który ewoluuję w dobrą stronę i osobiście jestem zadowolony z tego co panowie ze Sports Interactive zaserwowali w tym roku. Wirtualni piłkarze coraz bardziej przypominają swoich realnych odpowiedników. Pochwalić należy także bardzo przejrzysty i schludny interfejs, za co należą się gromkie brawa. Ogólnie interfejs w grach raczej nie jest dla mnie ważny, jednak w grze w której głównie wpatrujemy się w masę tabelek, odgrywa on rolę dość istotną i fajnie, że jest on dopracowany w najdrobniejszym szczególe. Oczywiście jak co roku soundtrack (poza odgłosami dobiegającymi w czasie meczów) można określić tylko jednym słowem – złoto.

"maszyna ruszyła i nic jej nie zatrzyma" J. Gmoch

  Wracając do dylematu, który został zasygnalizowany w pierwszym akapicie, w wielu miejscach nowy FM był przedstawiany jako nowatorski a co najmniej świeży, a orężem tego stwierdzenia było wprowadzenie dwóch nowych trybów opisanych w akapicie numer dwa. Nawet mój wielki szacunek i oddanie marce nie pozwala mi się z owym stwierdzeniem zgodzić, gdyż oba tryby dla wyjadacza (a w fm stanowią oni większość) nic nie znaczą. Są one oczywiście fajnym urozmaicaniem, ale tylko urozmaiceniem głównego dania. Nowe dzieło SI ani nie sili się na przełom, ani nie popadło w stagnacje. W umiarkowanym tempie ewoluuje ono ku uciesze wiernych fanów.

 Każdy kto nie trawi menadżerów, nie strawi i obecnej edycji – a wszystkim tym, którzy bawili się świetnie przy poprzednich odsłonach gwarantuje, że i w tym przypadku bawić się będą przednio i docenią poprawki wprowadzone przez twórców. 

Jedno zdanie może nas pogrzebać jak i odmienić losy meczu. Psychologowie w FM na pewno się sprawdzą.

Moja ocena: 8+


Jeśli drogi Czytelniku moje teksty przypadły Ci do gustu to proszę polub ten profil- http://www.facebook.com/pages/Chuca/310531959044047

Chuca
26 grudnia 2012 - 21:09