Ulicami Birmingham kroczą chłopcy, których nie chcielibyście spotkać w ciemnym zaułku. Nie chcielibyście być im cokolwiek winni. Lecz z drugiej strony patrzylibyście na nich z niewytłumaczalnym zachwytem... Ci chłopcy to członkowie Peaky Blinders - niewielkiego, lecz nad wyraz ambitnego gangu, trzymającego władzę w Birmingham. Kradną, oszukują, wymuszają, ale przede wszystkim zajmują się bukmacherką. W daszkach swych czapek mają wszyte żyletki. Jeśli im podpadniesz - możesz zostać nieźle poharatany, stracić oko, a nawet życie...
Po I wojnie światowej w przemysłowym Birmingham nie jest pięknie – szare, brudne, zabłocone ulice przytłaczają. Niemal nieustępująca mgła wprawia w delikatną depresję. Na ulicach miesza się jak w kotle kulturowym. O atencję walczą komuniści. Katolicy są w konflikcie z protestantami. Na obrzeżach miast żyją interesowni Cyganie, zaś w określonych dzielnicach swoje interesy robią Azjaci. Weterani wojenni, walczący we Francji, wracają do swych domów i starają się wieść normalne życie. Brutalność, odniesione rany, stres pourazowy nie ułatwiają nikomu tego zadania. Życie tłoczy się głównie w zatłoczonych pubach, w których leje się głównie piwo, okazjonalnie whiskey.
Główną postacią serialu BBC Peaky Blinders jest Thomas Shelby, grany przez uwielbianego przeze mnie Cilliana Murphy’ego. Między Peaky Blinders a rodziną Shelbych można by postawić znak równości. Tommy jest najsprytniejszy z rodziny – potrafi kombinować, jest inteligentny i w zasadzie to on odpowiada za pomysłowe ustawianie zakładów wyścigów konnych. Gang miewa się całkiem dobrze, dopóki w mieście nie zjawia się ambitny komendant Campbell z Belfastu, w którego rolę wciela się Sam Neill. Pomiędzy bohaterami stanie drobna, odważna i nad wyraz piękna Grace (Annabelle Wallis). Urzekły mnie role Grace oraz ciotki Polly, przed którą musi się tłumaczyć sam Tommy. Mam wrażenie, że dawno nie spotkałam ciekawiej nakreślonych kobiecych sylwetek w serialu.
Niektórzy twierdzą, że Peaky Blinders to brytyjska odpowiedź na Boardwalk Empire. Cóż, powiem szczerze, że nie widziałam tego serialu, podobnie jak twórca PB - Steven Knight. Na szczególną uwagę zasługuje muzyka. Gangsterskie porachunki odbywają się między innymi przy melodiach Toma Waitsa, Jacka White’a. W czołówce wykorzystano utwór Nicka Cave’a Red Right Hand, który działa elektryzująco.
Zaintrygowani? Ja z niecierpliwością czekam na drugi sezon. Tymczasem... trailer: