Reżyser „Ostrej randki” grozi vlogerowi pozwem - promilus - 20 października 2014

Reżyser „Ostrej randki” grozi vlogerowi pozwem

Masochista, który na wzór Nostalgia Critic, bierze na warsztat wyjątkowo słabe filmy i je z typowym dla siebie humorem recenzuje, ma kłopoty. Kolejne videorecenzje znikają z Internetu. W końcu sam reżyser „Ostrej randki” zagroził mu pozwem.

Masochista podzielił się na swoim FB listem od Macieja Odolińskiego reżysera „Ostrej randki”. Nie muszę dodawać, że to kolejne znamienite dzieło rodzimej kinematografii. Oto on (pisownia oryginalna):

Witam,

jako autor filmu nie mam żadnych pretensji do krytyków, przyjmuję z uwagą i pokorą wszelkie złe opinie, są dla mnie one cenne itd. Wasz materiał oceniam jako zabawny, zrobiony z poczuciem humoru itd, choć tez dość głupi i mylący widzów, ktorzy chcą zobaczyć film bez zdradzania fabuły - ale ok, nie w tym rzecz.

Jak wspomiałem nie mam nic przeciwko krytyce, takze tak kpiącej jak Wasza - nie WYRAŻAMY natomiast zgody na uzywanie fragmentów filmu - sa one chronione przez ustawe o prawie autorskim, a prawo cytatu jest w tym przypadku WYŁACZONE przez art. 35 tej ustawy (Naruszacie takze 6 innych zapisow ustawy)

Prosze to potraktowac poważnie - z zasady kierujemy KAZDE naruszenie do sadu. Aktualnie w prokuraturze i sadzie jest prowadzona jedna taka sprawa z naszego powodztwa o duże odszkodowanie pieniężne oraz zarzuty karne.

Prowadzimy ta sprawę przeciw osobie, ktorą prosilismy o zaniechanie, a ktora to zlekcewazyla, uznajac ze jej ustwa nie dotyczy. Pomyliła się, dotyczy, a nieznajomość prawa nie zwalnia od odpowiedzialności.

Decyzja o usunieciu Waszego materialu jest podyktowana przyjętą przez nas zasadą równego, i bezwyjatkowego traktowania kadzego naruszenia, tj. użycia materiałow filmu bez pisemnej zgody własciciela praw.

Zwróccie także uwagę ze nie żadamy usuniecia innych krytycznych recenzji na YT - bo jej autorzy nie używają fragmentów naszego filmu (a jedynie plakat) i to jest ok - mogą krytykowac ile chcą.

pozdrowienia
Maciek Odolinski

Polecam szczególnie zwrócić uwagę na pogrubiony fragment. To typowe grożenie, a drugi akapit wygląda wręcz na ściemę, która ma jedynie na celu zastraszyć vlogera, by ten przestał rozpowszechniać swoją opinię o "Ostrej randce". Masochistę na samym FB śledzi ponad 10 tysięcy internautów. Odoliński ma prawo bać się o swoje pieniążki jakie dostaje np. za sprzedaż DVD filmu. Tylko trzeba było o tym myśleć wcześniej, a nie teraz, gdy jego dzieło stało się obiektem kpin. Scena z operowaniem samej siebie zszywaczem do papieru to zupełnie nowy poziom.

Piszę o tym, bo lubie filmy Masochisty, a przez tego typu akcje być może da sobie spokój z kolejnymi nagraniami (oby nie!). Prawnikiem nie jestem, ale chyba jakieś prawo cytatu obowiązuje. Chętnie poczytam wypowiedź kogoś, kto lepiej ogarnia ten temat. Sprawa śmierdzi mi "Kac Wawą", gdy producent filmu chciał pozwać samego Tomasza Raczka. Zacznijcie robić dobre filmy, a nie jakieś badziewie z wielkimi wydatkami na promocję i późniejsze pozwy sądowe.

Masochista po skasowaniu niemal dwudziestominutowej videorecenzji na Youtube, umieścieł jej drugą wersję, złożoną wyłącznie z fragmentów trailerów. Było warto, panie Odoliński?


promilus
20 października 2014 - 16:56