Unboxing - coś co nie miało prawa się udać a stało się hitem. - SpY - 26 listopada 2014

Unboxing - coś co nie miało prawa się udać, a stało się hitem.

Nie oszukujmy się - zakupy chyba każdemu sprawiają przyjemność. Nie ma przecież nic lepszego niż w ciągu 2-3 godzin wydać 1/3 swoich miesięcznych wypocin, prawda? Nie wiem dlaczego, ale otwieranie zakupionych gadżetów zawsze sprawiało mi wielką przyjemność. Absolutnie nikt inny nie może tego robić przede mną, jeśli zależy mu na życiu...

Nigdy jednak nie wpadłbym na to, że kogoś może ciekawić w jaki sposób to robię i jakie świstki producent konsoli dołączył do pudła. Osobiście nie nakręciłem nigdy żadnego materiału z odpakowywania czegokolwiek, jednak już jakiś czas temu bardzo mnie to zjawisko zainteresowało. Na tyle, że z ciekawością oglądam jak ktoś inny otwiera interesujący mnie przedmiot. Chore, nielogiczne, głupie.


Krótka historia

Unboxing traktowałem do tej pory jak każdy inny, równie idiotyczny internetowy trend w stylu "Harlem Shake" czy "Ice Bucket Challange". Wygląda jednak na to, że stało się to już stałym elementem społeczności internetowej, który tak szybko na mocy nie straci. Pierwsze materiały zaczęły pojawiać się w roku 2006 i nie miały wiele wspólnego z teraźniejszymi. Dotyczyły głównie telefonów komórkowych, a informacje w nich zawarte były krótkie, ale bardzo konkretne.  Z czasem przywiązywano uwagę do niemal wszystkich elementów, łącznie z kopertą firmy kurierskiej. Prawdziwą popularność unboxing zaczął zdobywać mniej więcej od roku 2011. Przed kamerą zaczęto odpakowywać dosłownie wszystko.


Różne oblicza, ale jaki w tym wszystkim sens?

Pisząc "dosłownie wszystko" właśnie to miałem na myśli. W odpowiedzi na popularne "jutubowe" kanały, powstały również satyryczne, wyśmiewające cały pomysł i rytuał odpakowania. Bez problemu możemy znaleźć między innymi unboxing jajka, papieru toaletowego,parówki, majonezu, pasztetu, podpasek, chleba i wiele, wiele innych.

Ludzie zdecydowanie dzielą się na dwa rodzaje - jedni, którzy jak najszybciej chcą przebrnąć przez stertę styropianu, makulatury i opakowań, aby dostać się do właściwej perełki i drudzy, którzy skrupulatnie sprawdzają każdy detal, aby jak najdłużej delektować się tą chwilą. Unboxing - co oczywiste - powstał specjalnie dla tych drugich. I wiecie co? Zaczynam to powoli rozumieć.

Początkowo, gdy tylko dowiedziałem się na czym to wszystko polega, omijałem takie materiały szerokim łukiem. Wydawało mi się to zwyczajnie głupie i pozbawione sensu. Do czasu, gdy trafiłem na przedmiot, którym sam byłem bardzo zainteresowany. Ze skupieniem obejrzałem każdą sekundę, a potem kolejny film, następny i następny...

Co dziwne, najwięcej radochy sprawiło mi oglądanie przedmiotów na które mnie zwyczajnie nie stać. Mogłem przez krótką chwilę poczuć się tak, jakbym był ich właścicielem. To wbrew pozorom bardzo ważne, ponieważ pozwala nam na chwilowe zaspokojenie danej potrzeby.

Sama idea unboxingu nie jest więc tak durna jak może się początkowo wydawać. Zwłaszcza, gdy "prowadzący" zna się na rzeczy, i potrafi o niej opowiedzieć w sposób ciekawy i profesjonalny, niejednokrotnie pomagając nam w decyzji czy w produkt się zaopatrzyć czy lepiej sobie darować. Zwłaszcza iż coraz częściej odpakowywanie łączone jest z testami zakupionych przedmiotów. Stało się to na tyle istotne, że producenci pchają się drzwiami i oknami do popularnych "jutuberów", aby ci odpakowali ich produkt na swoim kanale.

Niestety, jak to bywa w internecie, każdy chce dodać od siebie swoje trzy grosze i udowodnić, że w niczym nie jest gorszy. Przez to powstają ni to głupie, ni to śmieszne materiały, które nic pożytecznego z pewnością nie wnoszą.


~SpY GaminG
facebook.com/SpYGaminGPL

SpY
26 listopada 2014 - 11:26