Pamiętam, że poniedziałek i wtorek kończony był matematyką. W takich momentach 2+2 mogło równać się 4, ale nie miało to większego znaczenia. Końcowy dzwonek zawsze wzbudzał wiele radości, zwłaszcza teraz. Wiedziałem, że po powrocie do domu rzucę gdzieś w kąt mój przeładowany i poniszczony plecak, zjem obiad tak szybko jak tylko mogę i zasiądę wraz z jamrajem pasiastym, lisem do wspólnej zabawy. Będę klnął i wyzywał, rzucał padem i marudził, ale potem i tak do niego wrócę. A ten, skubany, doskonale o tym wiedział...
Pierwsza część (o losie!) jest już pełnoletnia. Być może ciężko uwierzyć, ale wszystkich kontynuacji jest aż 15. Najwięksi fani tej serii kończą jednak odliczanie na roku 2000 i na piątej odsłonie, twierdząc, że to ostatnia "godna polecenia".
Nie ulega wątpliwości (co podkreślają wszelakie rankingi i opinie), że seria ta zasługuje na odświeżenie. A możliwości są przecież ogromne - nadeszła nowa generacja konsol, która mogłaby tchnąć w grę całkowicie nowe życie.
Problem jest jednak bardziej skomplikowany niż może się to wydawać. Rok temu przy okazji zawirowania ze sprzedawaniem i odkupowaniem prawa do marki Crash Bandicoot, fani zostali tak zbici z tropu, że do tej pory nie jest pewne kto te prawa faktycznie posiada. W dodatku wszystko podsycił dość kiepski żart jednego z użytkowników portalu amazon.com, który wystawił nową część Crasha na konsolę... ps4!
Bardzo chciałbym w tym momencie przytoczyć jakieś fakty, potwierdzić, że nowa odsłona jest w drodze, ale niestety tyle ile jest przypuszczeń pozytywnych tyle pojawia się też wątpliwości. Nie ma co się okłamywać - jak zwykle w tego typu przypadkach chodzi o pieniądze. Głównym targetem producentów nie jest gracz 25+, a młodszy, wesołego liska zwyczajnie może nie pamiętać. Jeżeli nawet coś kojarzy to z pewnością nie jest to aż tak mocna więź. Rynek gier zalany jest różnymi tytułami, które nie są tanie. Co w takim razie miałoby skłonić 15-letniego gracza do zakupu nowego Crasha za (znając życie) ponad 230zł?
"Myślimy i dyskutujemy o tym temacie. Nie zamykamy się na to" - takie słowa prezesa Sony Andrew House'a dotyczące wspominanej serii to w moich oczach trochę za mało. Na dzień dzisiejszy wiadomo niewiele. Jedna plotka mówi o odświeżonej trylogii, natmoiast zaraz po niej powstaje druga, która całkowicie temu zaprzecza.
Jednemu nie można absoultnie zaprzeczyć - fani przygód Crasha są bardzo zdeterminowani i nie dają za wygraną. Na tyle, że postanowili stworzyć swoją własną edycję nazwaną Crash CrystalsWrath. Dzisiaj - w erze postępów technologicznych tworzenie tego typu gry nie jest niczym trudnym. Odnoszę jednak wrażenie, że CrystalWrath to jednak zajęcie czysto hobbystyczne i nic konkretnego z tego nie wyjdzie.
Tak więc czy seria Crash Bandicoot ma jeszcze szansę na powrót? Jedyne co jest tutaj pewne to to, że na tę reinkarnację zasługuje. Sony, jeżeli podjęło już jakieś decyzję na razie milczy i chyba szybko w tej sprawie głosu nie zabierze. Gdzieś w tych plotkach pojawiały się informację o roku 2015, potem o 2016, ale nawet ta druga data wydaje się mało realna. Jedyne co pozostaje to czekać. Legenda w taki sposób umrzeć nie powinna.
~SpY GaminG.