Upadek / The Fall - morderczo dobry serial - Klaudyna - 16 stycznia 2015

Upadek / The Fall - morderczo dobry serial

Jakiś czas temu zdałam sobie sprawę z tego, że w serialach, które oglądam (a jest ich całkiem sporo), brakuje ciekawie nakreślonych postaci kobiecych. Zwykle sylwetki kobiet przedstawiane są w sposób tendencyjny i stereotypowy. Przypadała mi do gustu rola Helen McCrory, która wcielała się w Polly Grey w serialu Peaky Blinders. Nadzieję pokładam w świeżutkiej Agentce Carter, jednak to za wcześnie, by wygłaszać sądy. Z kolei Gillian Anderson intrygowała w Hannibalu, lecz do tej pory jej postać pojawiała się epizodycznie (ostatni odcinek Hannibala pozostawia nadzieję, że znaczenie doktor Bedelii du Maurier nieco urośnie). Ale! Gillian Anderson przyciąga również w serialu Upadek – opowieści o pewnym brutalnym mordercy i nieszablonowej pani inspektor. Jednak nie dla samej aktorki warto obejrzeć ten serial, a dla całej historii.

Stellę Gibson poznajemy w momencie, kiedy przybywa do Belfastu z Londynu, by pomóc w rozwikłaniu sprawy morderstwa młodej dziewczyny. Szybko spostrzega, że dziewczyna padła najprawdopodobniej ofiarą seryjnego mordercy. Jeszcze w pierwszym odcinku poznajemy sprawcę brutalnych morderstw, bowiem akcja toczy się dwutorowo. Mordercą jest Paul Spector (Jamie Dornan) – kochający mąż i ojciec dwójki dzieci. Interesy naszych bohaterów wzajemnie się wykluczają, ponieważ doświadczona inspektor zrobi wszystko, by trafić na trop mordercy, zaś Spector skrupulatnie będzie usuwał wszelkie ślady.

Scenarzyści zderzają ze sobą dwie silne, intrygujące postaci, które z łatwością uwodzą widza. Stella Gibson to niezwykle inteligentna kobieta, w pełni świadoma swoich atutów. Doskonale wie, czego pragnie i nie krępuje się po to sięgać. Jest silna, niezależna i wydaje się, że mężczyzna absolutnie nie jest jej potrzebny, by być życiowo spełnioną. Jednocześnie sprawia wrażenie zdystansowanej, wręcz bezemocjonalnej. Gra aktorska Gillian Anderson jest oszczędna, a maska beznamiętnego chłodu i opanowania bardzo jej pasuje. Po drugiej stronie barykady trafiamy na Spectora – inteligentnego, wyrachowanego mordercę i kochającą głowę rodziny. Spector budzi ambiwalentne emocje. Przystojny, czarujący mężczyzna, posiadający rodzinę, pracujący jako psychoterapeuta, który pomaga ludziom po stracie kogoś bliskiego lub po przeżytych traumach – to raczej nie jest profil zimnego, wyrachowanego mordercy. A jednak! Nie da się go nie lubić i szukamy usprawiedliwień dla jego zachowania, a on to wykorzystuje posuwając się do coraz to śmielszych uczynków. Nie brakuje mu inteligencji, przebiegłości.

Scenarzyści wiarygodnie kreślą psychologiczne sylwetki bohaterów. Ich interakcja z otoczeniem odgrywa również dużą rolę. Stella jest jedną z nielicznych kobiet w zmaskulinizowanym świecie policjantów. Jej wybory i decyzje niejednokrotnie są dyskusyjne. Z drugiej strony zawód pana mordercy - terapeuta, a także jego relacje z nastoletnią opiekunką jego dzieci tylko uwypuklą dwulicowość charakteru bohatera.

Na szczególną uwagę zasługuje muzyka Davida Holmesa, która na długo pozostaje w pamięci. Klimat serialu porównałabym do The Killing (Dochodzenie) – deszczowo, szaro, mgliście – taka aura musi się odbijać na psychice mieszkańców.

Upadek jest kolejną godną uwagi produkcją z Wysp Brytyjskich (produkcją zajmuje się irlandzki oddział BBC, a akcja serialu dzieje się w Irlandii Północnej). Zachwycał mnie już Sherlock, Luther, Utopia (o której z pewnością też Wam opowiem). Póki co światło dzienne ujrzały dwa sezony z godzinnymi odcinkami – pierwszy pięcio, drugi sześcioodcinkowy. Istnieją plany na trzeci sezon, jednak konkretów póki co brak. Jeśli szukasz dobrego thrillera (w nieco dłuższej, niż filmowa, formie) – Upadek jest strzałem w dziesiątkę!

Klaudyna
16 stycznia 2015 - 14:41