Oceniam zakończenie sezonu "The Walking Dead"
Prima Aprilis 2016 w Internecie
"Lobster", czyli koszmar singli. Recenzja filmu
Relacja z rozdania Oscarów 2016 - DiCaprio ze statuetką, Spotlight najlepszym filmem
Oscary 2016 - moje typy i przewidywania
"Spotlight", czyli o pedofilskim skandalu w Kościele
Czas bliżej przyjrzeć się filmom, które rywalizują z "Idą" o Oscara dla najlepszego filmu nieanglojęzycznego. Na pierwszy ogień idzie koprodukcja estońsko-gruzińska. W pojedynku "Ida" vs "Mandarynki" bukmacherzy obstawiają zwycięstwo polskiego filmu. Czy słusznie?
Tytuł recenzji jest trochę na wyrost, bo jeden z pretendentów do Oscara to przede wszystkim film o geniuszu, którego wykończyły po pierwsze chore czasy, a po drugie brak społecznych kompetencji. Łamanie niemieckich kodów jest pretekstem do pokazania niesprawiedliwie traktowanego Alana Turinga. Czy w tym wszystkim znalazło sie miejsce dla Polaków, którzy jako pierwsi złamali Enigmę?
"Jeśli nie umiemy docenić tych, którzy na to zasłużyli, to mamy problem" - dziedzic fortuny kieruje te słowa do zapaśnika mającego na koncie sukces olimpijski. Na początku nie jest jasne, czy mówi o nim, czy może o sobie. "Foxcatcher" to nie jest film o sportowcu pnącym się po szczeblach kariery. To przede wszystkim dramat o destruktywnych rodzinach i kompleksach, które towarzyszą także tym, którzy pozornie mają wszystko.
W dzisiejszych czasach temat biblijnego potopu najłatwiej podjąć robiąc bajkę dla dzieci. Ogromnym wyzwaniem jest zabieranie się za historię pełną uproszczeń i absurdów w filmie robionym zupełnie na poważnie. Trzeba mieć wielki talent i jeszcze lepszy pomysł, by stworzyć przekonującą produkcję. Wydawało się, że Aronofsky podoła zadaniu. I faktycznie - tylko się wydawało.
Ciekawe mamy czasy. Kiedyś o tragedii wojny opowiadały zaangażowane dramaty jak „Łowca jeleni”. Krytyka spływała na władze zupełnie na serio. Okazuje się, że dzisiaj najwięcej do powiedzenia o dyktatorach i hipokryzji polityków mają twórcy kreskówek i komicy. Właśnie w walce o humanitaryzm bierze udział film nie stroniący od żartów z pierdzenia. Pałeczkę w wojnie o wolność słowa przejmuje jedna z tych komedii, którą 5 na 10 osób nazwie kloaczną, żenującą i obrzydliwą. Otwarte pozostaje pytanie o udział marketingowców w całym tym zamieszaniu.