Deus vult - wrażenia z pierwszego odcinka II sezonu "Templariuszy"
Battle(field) Royale - czyli o jeden most za daleko
Co słychać w świecie Call of Duty? Wrażenia z bety Black Ops 4 oraz dodatku United Front do WWII
Iniemamocni 2 - i nie ma mocnych na taki powrót!
The War Machine - kolejne świetne DLC do Call of Duty: WWII
Jak gry opowiadają o świętach Bożego Narodzenia?
rssygula: Siemka wszystkim! Dzisiaj wraz z Improbite podyskutujemy o filmie "Assassin's Creed" w reżyserii Justina Kurzela. Oczekiwania miałem ogromne - uniwersum serii jest moim ulubionym, a odwieczne starcia templariuszy z asasynami pokochałem od pierwszej odsłony. Znam każdy wycinek tej historii (wszystkie gry, książki, komiksy, mniejsze produkcje filmowe) i wciąż jestem nią niezmiennie zachwycony. Najważniejszą kwestią w serii jest dla mnie fabuła i nigdy się na niej nie zawiodłem - aż do teraz. Uprzedzam pytania - film reprezentuje dla mnie co najwyżej stany średnie i jest najgorszą rzeczą jaka wydarzyła się uniwersum. Improbite też jest totalnym fanatykiem serii - niech się troszkę pochwali!
Improbite: Hej wszystkim! Może nie jestem fanatykiem, jednak fanem na pewno, bo to pierwsze jest za mocnym słowem, przynajmniej dla mnie. Nie poszukiwałem tutaj fabuły, bo już z góry wiedziałem, że będzie taka jak w większości przedstawicieli uniwersum w grach. Osoba, która była ze mną (a nie miała bladego pojęcia o serii) stwierdziła, że to był film pełen dobrej akcji. Jednak fabularnie no szału nie ma i to boli mnie najbardziej jako widza i fana. W tym filmie jednak doszukiwałem się smaczków. I tu powiem szczerze, że nie zawiodłem się, bo było ich troszkę więcej niż mógł zauważyć nasz redakcyjny kolega FSM, który przedstawił swoje spekulacje wcześniej.
I wojna światowa jest tematem niezwykle ciekawym, lecz jednocześnie lekko pominiętym w kulturze popularnej. Właściwie dlaczego? Konflikt z lat 1914 - 1918 na zawsze zmienił postrzeganie porządku świata, a także doprowadził do zrewolucjonizowania hierarchii społecznej, czy też technologicznej. Nazwano go Wielką Wojną, gdyż miał on położyć kres wszystkim pozostałym, co oczywiście wynikało z jego przerażającej skali. Na frontach życie oddało wiele milionów młodych chłopców, którzy marzyli, kochali i chcieli wrócić do domów. Dlaczego jednak tak ciekawy temat ciągle jest pomijany w grach komputerowych? Przede wszystkim stąd, iż to II wojna światowa jest tym konfliktem historycznym, który wybierają najczęściej twórcy. To tutaj łatwiej wskazać tych „złych”, czy też pozwolić graczowi na prowadzenie dynamicznych potyczek. W dodatku temat ten jest o wiele bardziej znany w powszechnej świadomości o czym świadczy najlepiej jego popularność w Hollywood.
Na kolejną odsłonę Mafii przyszło nam czekać długie 6 lat. Dla branży gier komputerowych jest to naprawdę spory okres czasu w którym zawsze dochodzi do wielu zmian trendów rynkowych. Przykładowo ewolucji nigdy nie unika warstwa graficzna i rozgrywka, choć przede wszystkim zmieniają się wymagania konsumentów. Gdy na rynku zadebiutowała pierwsza odsłona Mafii (2002 r.) z miejsca podbiła ona serca graczy oraz recenzentów, od których zebrała same najwyższe noty. Najmocniejszymi atutami produkcji była fabuła i klimat, dzięki którym gra opowiadała znakomitą historię mafijną osadzoną w latach trzydziestych ubiegłego wieku.
Wczoraj na rynku zadebiutowała Mafia III, której premiera wzbudziła wiele skrajnych emocji. Dlaczego? Przede wszystkim fanów serii niepokoił fakt, że za produkcję trójki odpowiadało inne studio - nowo powstałe Hangar 13. Co prawda złożone jest ono z weteranów branży, niemniej produkowali oni grę na warunkach, których oczekiwał wydawca, czyli 2K. Ten natomiast zażyczył sobie stworzenia w pełni otwartego sandboxowego świata, a także luźniejszego podejścia do koncepcji historii i realizmu, co odbiega nieco od założeń serii. Niemniej wiele elementów gry wydaje się niezwykle ciekawe, a klimat produkcji wygląda zachęcająco. Na razie spędziłem z najnowszą odsłoną kilka przyjemnych godzin, ale o moich wrażeniach z tej rozgrywki opowiem kiedy indziej. Warto jednak zauważyć, że oczekiwania i obawy wobec Mafii III były w pełni uzasadnione, gdyż jest ona przedstawicielką kultowej serii. Tak bardzo, że do dziś o niej pamiętamy, mimo że ukazały się jedynie jej dwie odsłony. I to wcale nie tak niedawno. Pierwsza Mafia zadebiutowała w 2002 r. na pecetach, a niecałe półtora roku później zawędrowała też na PS2 i XBOXA.
Seria Call of Duty jest już z nami od roku 2003. Od lat należy ona do najbardziej kasowych tytułów branży gier, a każda kolejna odsłona sprzedaje się w milionach egzemplarzy. Ludzie od zawsze powiadają, że wojna się nie zmienia, jednak ta w wydaniu Call of Duty ma różne oblicza. Jej najwięksi fani uznają, że seria niezmiennie bawi. Chwalą oni szybkie tempo rozgrywki, epicki tryb jednoosobowy i wciągający multik. I z przyjemnością co roku nabywają kolejną część, od jednego z trzech studiów, które zajmuje się serią (Infinity Ward, Treyarch i Sledgehammer Games). Niestety nad całym projektem pieczę sprawuje wydawca - Activision, które z górnego stołka wydaje rozkazy.
Z tego też powodu każdy z deweloperów tworzy grę, która w założeniach musi realizować poszczególne coroczne wytyczne. Twórcy nie mogą więc wykorzystać swoich własnych ambicji, a drobne jej przebłyski (jak możliwość wyborów moralnych w Black Ops II) są szybciutko eliminowane w kolejnych odsłonach. Przeciwnicy serii mówią z kolei najczęściej, że marka skończyła się na nieśmiertelnym Modern Warfare. Była to odsłona przełomowa, a wiele z jej schematów seria nieudolnie kopiuje do dnia dzisiejszego, stąd też głos ten wydaje się słuszny.