Jak gry opowiadają o świętach Bożego Narodzenia? - rssygula - 18 grudnia 2017

Jak gry opowiadają o świętach Bożego Narodzenia?

Święta Bożego Narodzenia za pasem! Bez względu na to, czy jest to dla nas ważne wydarzenie religijne, większość na pewno zgodzi się ze mną, że to niezwykle popularny motyw w kulturze popularnej. Nie sposób od niego uciec w muzyce, filmach, ale czy także w grach komputerowych? Skala występowania tego zjawiska jest tu z pewnością nieporównywalnie mniejsza, a dzieje się tak z kilku powodów. O ile proste flashówki w Internecie, czy minigierki w Google Play często zalewają nas tym tematem jako przewodnim, tak sprawa z produkcjami wysokobudżetowymi jest zupełnie inna, gdzie zwykle jest on tylko jednym ze składowych produkcji. Dlaczego tak się dzieje? Po pierwsze stąd, że tworzenie gier AAA generuje gigantyczne koszty, a co za tym idzie, logiczne jest, że wydawca chce zarabiać na swoim produkcie cały rok, a nie tylko w czasie trwania okresu świątecznego. Ma to spory sens - zobaczcie zresztą!

Święta Bożego Narodzenia w trailerze Mafii II

Czy słuchamy „Last Christmas” Whamu podczas letnich wakacyjnych wypadów? A może „Kevin sam w domu” jest na tyle dobrym filmem, że oglądamy go w czasie nużącego wiosennego popołudnia? Poza żartami - odpowiedź brzmi: nie - stąd odpada występowanie motywu Bożego Narodzenia w grach, jako głównego motoru sprzedażowego produkcji. Inaczej ma się natomiast sprawa ukazywania tychże świąt jako jednego z elementów składowych fabuły gry, bo jest to motyw, który naprawdę pozwala na wiele w opowiadaniu historii.

W klasycznym archetypie wartości Boże Narodzenie jest synonimem szczęścia, rodzinnego ciepła i bliskości, stąd też występowanie tego motywu jest tak ważne, tyle, czy twórcy gier właściwie to wykorzystują? Postanowiłem wybrać dla was pięć najbardziej pamiętnych motywów z gier wysokobudżetowych, które opowiadają o świętach Bożego Narodzenia! Będą to zarówno retro, jak i współczesne tytuły. Oczywiście jest to zestawienie w pełni subiektywne, a klimaty te występują także w co najmniej kilku innych dużych produkcjach.

 

Miejsce 5:

Duke Nukem: Nuclear Winter

Ekran startowy Duke Nukem: Nuclear Winter

 

 Zaczynamy wybuchowo! Każdy z nas przynajmniej kojarzy głównego bohatera serii, najsłynniejszego i najbardziej niegrzecznego księcia gier! I o ile pierwszą produkcję z jego udziałem - Duke Nukema 3D znamy wszyscy, tak niewielu graczy kojarzy dodatek do tejże produkcji zatytułowany Nuclear Winter. Głównym przeciwnikiem księcia ponownie byli kosmici, tyle, że tym razem w świątecznym wydaniu. Jak twórcy z 3D Realms to wytłumaczyli? Święty Mikołaj przeszedł pranie mózgu w fabule gry, a to już było wystarczającym uzasadnieniem do mordowania wrogów. Przykładowo były nimi złowrogie kobiety w świątecznych czapkach, ale największym postrachem były demoniczne bałwany. Brzmi komicznie? Dla Duke nie, książę musiał ponownie ratować świat, udać się aż na Biegun Północny, aby powstrzymać świętego Mikołaja i jego armię. Sam dodatek był raczej średnio odebrany przez graczy, a to za sprawą powtarzalności względem podstawki. Tak naprawdę poza nietypowym settingiem, gra nie dostała żadnych poprawek, a wszystko sprowadziło się do drobnej kosmetyki związanej z Bożym Narodzeniem.


Miejsce 4:

Call of Duty: Black Ops II

Atmosfera przedświąteczna w Call of Duty: Black Ops II - Panamy roku 1989

 Być może jest to akcent, który większość graczy przegapiła, dla mnie natomiast, olbrzymiego fana serii, jest to jedna z najbardziej klimatycznych scen w kampanii drugiego Black Opsa. W słynnej misji „Cierp ze mną” będącej mistrzostwem fabularnym i reżyserskim, natomiast średnim fragmentem gameplayowym, trafiamy do Panamy roku 1989, czyli do momentu inwazji armii amerykańskiej, mającej na celu pochwycenie dyktatora tego kraju – Manuela Noriegę. Operacja ta rozpoczęła się 20 grudnia, a my kierując Alexem Masonem, jednym z głównych bohaterów, na początku misji spotykamy się z naszą „wtyką”, tuż przed rozpoczęciem zadania. Panama jest krajem ciepłym i Boże Narodzenie nie jest tam odczuwalne przez pryzmat zimowej pogody, stąd gdy nasz protagonista rozmawia z agentem na jego podwórzu, głośna kompozycja piosenki Nat King Cole'a „The Christmas Song”, wraz z przyozdobionym świątecznie domem, znakomicie buduje atmosferę bezpieczeństwa, melancholii i poczucia przynależności. I to wszystko wystarcza, aby człowiek na sekundę zapomniał o trudzie wojny i cierpieniu, a popadł w nastrój odprężenia i atmosfery braterstwa. Taki prosty zabieg, jednak tak znakomicie wkomponowany, że z przyjemnością przywołuje ten moment jako jeden z najlepszych bożonarodzeniowych akcentów w grach. Brawa dla Treyarch! W najnowszej odsłonie WWII od Sledgehammer Games także znajdziemy motyw odnoszący się do tychże świąt, żywcem wyjęty z „Kompanii Braci” Stevena Spielberga.

 

Miejsce 3:

Xmas Lemmings i sequele

Dzisiaj nie wygląda to aż tak uroczo jak kiedyś, ale Lemingi bawią nadal

 Kto z nas nie kojarzy słynnej serii Lemingów, której to ojcami jest studio DMA Design, czyli późniejsi ojcowie pierwszych części Grand Theft Auto? Jest to pytanie retoryczne, co potwierdza popularność serii we wszelkich zestawieniach „retro” gierek. Sympatyczne ludki we wszelakich odsłonach bawiły świetną mieszanką humoru i niezłych zagadek logicznych, co przesądziło o sukcesie marki. Pierwotna wersja Lemingów ukazała się w kwietniu 1991 roku i DMA Design postanowiło „wycisnąć” z fanów nieco pieniążków także z okazji Bożego Narodzenia. Efekt? Xmas Lemmings 1991, a potem kolejne edycje w następnych latach. O ile ta pierwsza omawiana była troszkę bezczelnym wyłudzeniem kasy, posiadała ledwie cztery etapy, z czego tylko dwa w bożonarodzeniowej stylistyce, druga edycja świątecznych przygód Lemingów z 1992 roku zaoferowała niewiele więcej, ta z 1993 roku przemianowała tytuł na Holiday Lemings 1993 (ale miało to też związek z tym, że w lipcu ukazała się pełnoprawna druga odsłona Lemingów o podtytule The Tribes), oferowała więcej plansz od poprzedniczek, tak jednak ostatnia „okolicznościowa” edycja z 1994 roku, skradła najwięcej serc fanów - posiadała ona 32 poziomy, do tego dodatkowo te z poprzedniej edycji. No dobrze - ale dlaczego właściwie Lemingi znalazły się w zestawieniu? Ta urocza seria o stworkach, które dzięki naszemu sprytnemu główkowaniu unikają niebezpieczeństw, jeszcze bardziej przyciąga przez stylistykę świąteczną, w myśleniu amerykańskiego kiczu. Całe plansze są ciekawie przyozdobione w dekoracje i światełka, a nasze stworki ubrane w mikołajkowe czapeczki, co potrafi do dziś rozczulić i obudzić dziecko w każdym z nas. I jak tu się nie uśmiechnąć?


Miejsce 2:

Batman: Arkham Origins

Wigilia w wydaniu Człowieka Nietoperza

 W zestawieniu nie mogło zabraknąć mrocznej wigilii bożonarodzeniowej z Arkham, a więc starcia Batmana z Czarną Maską. Za stworzenie gry odpowiedzialne było studia Warner Bros Montreal, choć jak dobrze wiemy całą resztę serii stworzyło studio Rocksteady, ojcowie marki, a omawiana odsłona uznawana jest za najgorszą, co jednak nie znaczy, że złą. Arkham Origins jest prequelem pozostych części, gdzie tym razem zagramy młodszym i mniej doświadoczonym Człowiekiem Nietoperzem. Co jednak najważniejsze dla naszego zestawienia - akcja gry toczy się w Wigilię, a zwiedzając zaśnieżone Gotham, napotkamy na mnóstwo świątecznych dekoracji, takich jak choinki, światełka, czy też ozdobne renifery, co jednak najważniejsze unikając spojlerów - fabuła gry skupia się na powstrzymaniu wielkiego niebezpieczeństwa mogącego zamienić Boże Narodzenie w piekło dla naszego bohatera. Czy warto zagrać dla samego klimatu mrocznej grudniowej nocy? Oczywiście, tym bardziej, że w Arkham Origins świetna jest atmosfera niepewności, lęku przed tym, co będzie za kilka godzin i zamiast świątecznego stołu, otrzymujemy tu jedynie tabun wrogów i dobrego gameplayu . A i warto klasycznie dla psychodelicznego śmiechu Jokera, który to brzmi równie groźnie w Wiglię, jak i zawsze


Miejsce 1:

Mafia II (a raczej jej trailer)

Scena pasterki z trailera Mafii II, ostatecznie wycięta z finalnej wersji. Czy powrót Vita do domu miał pierwotnie być opatrzony datą 24 grudnia?

 Zacznijmy od najważniejszego - w drugim rozdziale Mafii II, główny bohater produkcji, Vito Scaletta wraca do domu z frontu II wojny światowej, w rytmie „Let It Snow” Deana Martina, a prószący śnieg jednoznacznie nasuwa świąteczne skojarzenia, podobnie uroczysta kolacja w domu rodzinnym z modlitwą, choć to akurat nic dziwnego w biednej, konserwatywnej włoskiej rodzinie lat 40-tych. Tyle, że podstawową rzeczą wykluczającą święta w Mafii IIjest data na początku rozdziału - jest to 8 lutego 1945 roku, a więc niezbyt bożonarodzeniowy termin. Tylko, że no właśnie. Pamiętajmy, że proces tworzenia gry był niezwykle długi, a sama gra przeszła rewolucję co najmniej kilka razy, od świata gry, przez mechanikę, po ogrom możliwości, a kończąc na fabule, której to nieużyte nazwy rozdziałów pojawiły się w plikach gry. Stąd też wielu graczy, w tym ja, zauważa podobieństwa do wigilii bożonarodzeniowej, którą to Czesi z 2K starannie wyreżyserowali, a podpięli potem najpewniej pod inny fragment gry. Tym bardziej gdy spojrzymy na „Christmas Trailer”, który przedstawia pasterkę w Empire Bay, gdzie Vito razem z matką uczestniczy we Mszy, co najpewniej miało nastąpić po opisanym wyżej posiłku.

 Chaos? Tym bardziej, że (SPOJLER ALERT!) trailer dzieje się w latach 50-tych, gdy matka Vito już nie żyła, zmarła, gdy bohater był w więzieniu, a realia zimowe przedstawione w finalnej grze są tylko z 1945 roku. (KONIEC SPOJLERA!) Jeżeli będziemy narzekać i analizować, czym Mafia II mogłaby być to na pewno odnajdziemy alogiczność na każdym kroku, gdy ocenimy ją bez obiecywań twórców wychodzi jedna z moich ulubionych produkcji, którą ukończyłem stanowczo za dużo razy. To „Let It Snow, Let It Snow” pozostanie w pamięci na zawsze, ten klimat, gdy samoloty rozbijają szyby dźwiękiem w oknach, wśród prószącego śniegu, moment, gdy siostra i matka Vito zapraszają do wspólnego posiłku, a za oknem szczypie mróz. Zdecydowana perfekcja, i mimo innej daty, bardzo możliwe, że była to właśnie Wigilia, co też może potwierdzać powyższy trailer.


PS Nie jestem autorem screenów z gier i trailera Mafii II, jedyny wykonany własnoręcznie obrazek to ten z Call of Duty: Black Ops II na XO. Nie roszczę sobie do nich żadnych praw.

rssygula
18 grudnia 2017 - 12:24