Ukończyłem GTA: Chinatown Wars po dobrych kilku tygodniach zabawy na wysokim poziomie. Rockstar znowu udało się stworzyć świetny tytuł, który idealnie korzysta z możliwości platformy i trafia w gusta jej posiadaczy.
Trudno na pierwszy rzut oka się do czegoś przyczepić. Za niewygórowaną cenę dostajemy produkcję na długie godziny, która jest dopracowana pod względem audiowizualnym i fabularnym. Oczywiście, to nie jest tytuł idealny. Kamera potrafi sporadycznie zwariować, system celowania nieraz zachowuje się dziwnie, AI jest chyba specjalnie tak słabe, a misje po pewnym czasie zaczynają opierać się na tych samych schematach. Systemowo może nie jest to rewelacyjna produkcja, ale daleki jestem od krytykowania niewielkich wad.
Nippon Ichi Software zapowiedziało, że ich sztandarowy taktyczny RPG trafi na PlayStation Vita w dniu premiery konsoli. Czy to znakomita, czy nic nie znacząca wiadomość?
Coraz częściej gracze narzekają na żywotność baterii nowych konsol przenośnych. Tymczasem, czy w ogóle w Polsce korzystamy z możliwości grania poza domem?
Studenci i pracujący dorośli poświęcają często w tygodniu po kilkanaście godzin na podróże. Czas spędzany w komunikacji miejskiej i pociągach spędzają na czytaniu, wykonywaniu określonych obowiązków na laptopach lub właśnie graniu. Na ile jednak w tym ostatnim zajęciu pomagają nam popularne „handheldy”?
Posiadaczy iPhone’ów i iPadów spotkała nie lada gratka. Rockstar obniżył cenę swojej genialnej produkcji z Nintendo DS i PlayStation Portable, GTA: Chinatown Wars do niecałych trzech dolarów.
Nintendo w ostatnich latach mogło śmiało chwalić się swoim tytułem „lidera innowacji”. Pomysły Japończyków przynosiły milionowe zyski i prowokowały do naśladowania konkurentów. Jak to jednak w takich sytuacjach bywa, nic nie trwa wiecznie i ostatnio Nintendo przedobrzyło.
Konkretnie mówiąc, 3DS ma spore szanse nie dorównać swoim poprzednikom. Po początkowych niezłych wynikach sprzedaży teraz zainteresowanie sprzętem spadło. Dzisiaj w Japonii nowe konsole Nintendo kupuje tyle samo ludzi, co PSP. A to już mówi za samo za siebie.
Po zdecydowanie zbyt długiej przerwie przywracam do życia cykl Sidearm, zmieniony względem oryginału. W drugim odcinku poznamy produkcję, która mogłaby być czymś więcej niż tylko „mini-grą”, dowiemy się, która gra z iPhone’a bije na łeb Gran Turismo, poznamy największe hity i „hity” z ostatnich tygodni na przenośne maszynki i zastanowimy się nad pomysłem na marketing pewnego europejskiego studia.