Nintendo przedobrzyło z 3DS-em - Brucevsky - 13 czerwca 2011

Nintendo przedobrzyło z 3DS-em

Nintendo w ostatnich latach mogło śmiało chwalić się swoim tytułem „lidera innowacji”. Pomysły Japończyków przynosiły milionowe zyski i prowokowały do naśladowania konkurentów. Jak to jednak w takich sytuacjach bywa, nic nie trwa wiecznie i ostatnio Nintendo przedobrzyło.

Konkretnie mówiąc, 3DS ma spore szanse nie dorównać swoim poprzednikom. Po początkowych niezłych wynikach sprzedaży teraz zainteresowanie sprzętem spadło. Dzisiaj w Japonii nowe konsole Nintendo kupuje tyle samo ludzi, co PSP. A to już mówi za samo za siebie.

Zainteresowane nagłym spadkiem popularności konsoli Goo Research przeprowadziło badania wśród 1100 ankietowanych. Mieli oni dać odpowiedź, dlaczego nie interesuje ich jeszcze zakup 3DS-a. Z kwestionariuszy wynikło, że jest dwadzieścia głównych powodów takiej decyzji konsumentów.

Dzisiaj już kolejek nie ma

Na pierwszej pozycji jest cena, co nie powinno nikogo dziwić. Tutaj jednak trudno winić producenta, bo wprowadził innowacyjną technologię, która musi dużo kosztować. A przecież nikt o zdrowych zmysłach nie będzie fundował graczom nowinek za darmo. Kolejne punkty uderzają już jednak w Japończyków.

Ludzie boją się o wzrok, który różnie reaguje na efekt 3D. Potwierdzają to liczni dziennikarze i gracze, którzy mieli już okazję bawić się z nowym sprzętem. To nie jest tak uniwersalna technologia jak HD, którą każdy akceptuje i przyjmuje z otwartymi rękoma. Ludzki organizm nie zawsze akceptuje takie zabawy z perspektywą z ochotą, a wśród ludzi to już budzi spore obawy. Bo jak po czymś boli głowa lub oczy to przecież musi szkodzić, nieprawdaż?

Sam system także obrywa od potencjalnych kupców. Wielu ankietowanych odpowiedziało, że jest zadowolonych ze swojego DS-a i nie potrzebuje na razie silniejszej, innej konsoli. Są też i gracze, którzy czekają na nową przenośną konsolę Sony, cieszą się smartphone’ami i ci, których irytują nałożone przez Nintendo ograniczenia. Najczęściej powtarzanym zarzutem był brak możliwości zabawy z grami z Gameboyów. Czyli brak wstecznej kompatybilności też wychodzi koncernowi bokiem.

Wymieniane w ocenach i analizach maszynki wady, w rodzaju jej wagi i czasu działania baterii także nie przekonują do zakupu konsumentów. Tutaj trudno się dziwić, bo 3DS-a można spokojnie uznać, przy określonym podejściu, za mało przenośną konsolę. Ludzie wolą więc wygodniejsze i lepiej funkcjonujące w podróży telefony lub poprzednie handheldy.

Nadejdzie odsiecz?

Patrząc na wszystkie odpowiedzi i całe badanie Goo Research nie trudno zauważyć, że Nintendo chyba tym razem popełniło błąd. Próbowało dokonać kolejnej rewolucji, ale tym razem nie trafiło w gusta ludzi. Ciekawe jak będzie z „Wii U”. Niewykluczone, że podobna reakcja odbiorców mogłaby znowu zepchnąć japońską korporację na dalsze miejsce, które zajmowała już ona w czasach GameCube’a i Nintendo 64. Czas pokaże, czy decyzje zarządu były dobre. A może i 3DS jeszcze się obudzi?

Brucevsky
13 czerwca 2011 - 20:04