Pierwszy mój świadomy kontakt z muzyką sięga mniej więcej siódmego roku życia, kiedy to na kasecie marki Basf, dostałem z Zachodnich Niemiec nagrane kilkanaście kawałków muzycznych nagrywanych z tamtejszego radia. Dziś pamiętam jedynie, że wśród nich najwięcej było szlagierów Modern Talking. Jednak nie w stronę sympatycznego duetu poszedł mój gust muzyczny...
Wiecie. Koniec roku, czas podsumowań i tym podobne bzdety. Nie chcąc być gorszy od kolegi efesema, przygotowałem swój Top Osiem najlepszych płyt ubiegłego roku, choć pewnie, jakbym się zastanawiał jeszcze ze dwa dni, byłoby z Top Piętnaście. Obiecuję, że jak coś mi się przypomni, to dopiszę. A na razie, bez zbędnych ceregieli, przejdźmy do rzeczy. Oto moja ósemeczka.