Brr, ale ziąb! – Najlepsze gry z zimową aurą
W co gracie w weekend? #336: Gears of War 2 i Sakura Wars: So Long, My Love
Rogue Trooper Redux (PS4) - czy to miało sens?
Studium miodnej rozgrywki w japońskim Gears of War
Od Rosji, przez Normandię do Boliwii - najlepsze strzelaniny TPP i FPP w 2017 roku
Śnieg pada, śnieg pada, cieszą się dzieci, tu płatek, tam płatek, dużo ich leci…
Uwielbiam zimę, więc wpadłem na pomysł, żeby napisać tekst o grach wideo, w których odgrywa ona znaczącą rolę w kwestii kreacji świata gry, czyniąc wybrane tytuły przygodami jedynymi w swoim rodzaju. Po więcej zapraszam do dalszej części tekstu.
Cześć. Trochę mnie nie było ostatnio. Znajomi zaczęli się już dopytywać czy to koniec tego cyklu blogowego a ja po prostu starałem się ukończyć Final Fantasy XIV: Shadowbringers. Czternastka zajęła większość mojego czasu na granie w ostatnich pięciu miesiącach. Czuję ogromną pustkę po ukończeniu tego wyśmienitego rozszerzenia, ale grać przecież w coś trzeba. Dzisiaj padło na piątą odsłonę Sakury Wars oraz na Gears of War 2, którego nie widziałem od lat, ale po ukończeniu Ultimate Edition mam ogromny apetyt na więcej przygód COGów. Zapraszam wszystkich zainteresowanych do dalszej części tekstu.
Przyznam się bez bicia, że Rogue Trooper, trzecioosobowy taktyczny shooter, który zadebiutował w odległym 2006 roku na pecetach oraz konsolach PlayStation 2 i Xbox, zdecydowanie przypadł mi do gustu. Ogrywałem go jako nastolatek, będąc pod niemałym wrażeniem dość innowacyjnych jak na tamte czasy rozwiązań oraz zauważalnej prostoty, lecz nie prostactwa w swoim wykonaniu. Od tamtej pory minęła już jednak dekada, rynek gier zmienił się nie do poznania, a wymagania graczy poszybowały w górę. Czy zatem odświeżona wersja wiekowej produkcji ma jakiekolwiek szanse w starciu ze współczesną konkurencją?
Binary Domain, bo tak się nazywa japońska odpowiedź na przygody Marcusa i spółki, zostało wyprodukowane przez Ryu Ga Gotoku Studio (aka Yakuza studio, odpowiedzialne za serię gier, niespodzianka, o Yakuzie) i rzucone na rynek przez SEGĘ w 2012 roku. Boom na third person shootery z systemem osłon powoli przemijał, a każdy gracz miał już w życiu styczność przynajmniej z kilkoma grami tego typu. Nowy zawodnik, który wykorzystywał nadto wyeksploatowaną już mechanikę, musiał naprawdę mocno czymś się wyróżniać, żeby przykuć uwagę publiki. Pech chciał, że Binary Domain na pierwszy rzut oka nie wyróżnia się absolutnie niczym. To, w połączeniu z żałośnie skąpym marketingiem ze strony SEGI, zadecydowało o porażce rynkowej gry. Ach, jak też gracze okrutnie się pomylili! Oto bowiem pod płaszczykiem przeciętności Binary Domain skrywa miodny gameplay, którego nie powstydziliby się i sami epiccy projektanci trybików wojny™.
Bang, bang! O strzelaninach pisze się piosenki, kręci filmy, ale w strzelaniny przede wszystkim się gra. To nadal chyba najbardziej popularna mechanika w grach komputerowych, a w nadchodzących miesiącach możemy się spodziewać kilku nowych tytułów i paru starych znajomych. Jakie będą najlepsze strzelanki FPP i TPP w 2017 roku? Które z nich okażą się strzałem w dziesiątkę, a które trafią kulą w płot?