W co gracie w weekend? #382 - squaresofter - 27 lutego 2022

W co gracie w weekend? #382

Witajcie gracze. Cały obecny tydzień chorowałem, więc miałem trochę więcej czasu na granie. Dzięki czemu udało mi się ukończyć dwudziesty ósmy raz Resident Evil 3 w klasycznej wersji.

Gry wideo są dziś jednak na bardzo odległym planie, po tragedii jaka dotknęła naszych sąsiadów. 

Persona 4 Arena Ultimax

Owoc wspólnej pracy Atlusa i Arc System Works to tak w zasadzie spin off Persony 3 i 4, a zarazem kontynuacja wcześniejszej Persony Arena. Historia została tutaj przedstawiona w formie powieści wizualnej z perspektywy bohaterów dwóch odsłon Persony. Yu Narukami jest protagonistą Persony 4. Wśród bohaterów Persony 3 pierwsze skrzypce zaś odgrywa Labrys, której została poświęcona pierwsza Persona Arena.

Obie te perspektywy przeplatają się ze sobą, tworząc jedną całość. Poszczególne wydarzenia różnią się trochę między sobą, ale zakończenie obu historii jest niemal identyczne. Po zaliczeniu obu ścieżek fabularnych możemy odblokować jeszcze Prawdziwe Zakończenie, które dodaje ostatnią scenę w całej grze.
Jeśli to zbyt mało, to do dyspozycji mamy jeszcze epizod z Adachim, podczas którego możemy zobaczyć wydarzenia, które doprowadziły do kolejnego kryzysu, w wyniku którego bohaterowie Persony 3 i 4 zostali zmuszeni do bratobójczych walk.

Gears of War 3

W Gears of War 3, jak co tydzień, robimy powolne postępy z kolegą. Zdobyłem już 44 onyksowe medale na 65 możliwych. Zostało już tylko 21 do końca. Udało mi się zdobyć niemal wszystkie medale powiązane z trybem Pojmania Dowódcy, więc jeszcze tylko jakieś 2400 jedno rundowych meczów i będę miał go z głowy. Przy okazji nabijam sobie zabójstwa Lancerem, pistoletami, bronią ciężką, asysty oraz egzekucje (każde pojmanie dowódcy jest liczone jako egzekucja).

Myślę, że za jakieś 2-3 tygodnie wpadnie kolejny onyks. Jeśli nie stracimy ze znajomym Norwegiem naszej dotychczasowej motywacji, to przy sprzyjających okolicznościach powinniśmy zrobić spore postępy w drodze do osiągnięcia Na Poważnie 3.0. Najważniejsze jest mieć jakiś cel, jakkolwiek błahy by on nie był, a później do niego dążyć.

Splinter Cell Pandora Tomorrow

W przygody Sama Fishera nie grałem jakoś specjalnie długo. Udało mi się ukończyć misję w ambasadzie. Bardzo spodobał mi się w niej fragment, w którym musiałem przejść przez dziedziniec znajdujący się pod obserwacją terrorystów wyposażonych w noktowizory. Zazwyczaj w grach szpiegowskich należy wystrzegać się wszelkich źródeł światła, które zdradzają wrogom naszą pozycję, ale w tym przypadku to właśnie światło czyniło nas niewidzialnym, dlatego też nie omieszkałem skorzystać z tego fortelu, aby przekraść się do kontaktu operacyjnego, który miał mi pomóc w dalszych działaniach. Zdjęcie zakazu zabijania z protagonisty przez szefostwo też okazało się bardzo pomocne w dalszej części misji.

Jeśli znajdę trochę więcej czasu na Pandorę, to z przyjemnością sprawdzę nowy ekwipunek podczas kolejnego zadania w terenie.

Kanon

Nie byłbym sobą, gdybym nie odpalił od czasu do czasu jakiejś visual novelki. Historie bazujące na utraconych wspomnieniach i niespełnionych obietnicach zawsze miały specjalne miejsce w moim sercu, więc nic dziwnego, że poznaję od nowa perypetie Nayuki, Ayu i Makoto. Nie podjąłem jeszcze decyzji, którą ścieżkę fabularną wybiorę tym razem. Zupełnie jednak mi to nie przeszkadza. Cieszy mnie sam fakt, że biorę udział w tej nostalgicznej podróży stworzonej przez autorów Clannada. Wszystko i tak wyjdzie w praniu. Do pewnego momentu Kanonu wszelkie wyboru pełnią rolę otwarć fabularnych, a dopiero później następują wybory, od których już nie ma powrotu.

To tyle ode mnie. Mam nadzieję, że uda nam się jeszcze spotkać na łamach W co gracie w weekend? w przyszłości.

squaresofter
27 lutego 2022 - 16:51