Jestem kretynem, że czekałem tak długo - wrażenia po pierwszym sezonie Breaking Bad
Bad Boys. Serialowi (anty)bohaterowie, których uwielbiamy
Dobry, zły i brzydki Walter White. Kreacja antybohatera w "Breaking Bad"
Better Call Saul - wrażenia po dwóch odcinkach spin-offa Breaking Bad
Emmy 2014: "Breaking Bad" tegorocznym zwycięzcą!
Better Call Saul - czyli na co czekają fani Breaking Bad
Do ramówki powrócił jeden z najlepszych seriali ostatnich lat, "Breaking Bad". Nie będę pisał o ostatnim odcinku, bo szczegółowo opisał to kolega Joorg na swoim blogu. Bardziej mnie jednak zainteresował fakt, że główny protagonista to jeden z wielu antybohaterów, jakich ostatnio obserwujemy we współczesnych serialach.
Nareszcie! Jeden z najlepszych seriali ostatnich lat powraca w wielkim stylu i od razu wgniata w fotel. Jak wrażenia po pierwszym odcinku drugiej połowy ostatniego sezonu?
Serial, na którego powroty czekało się dotychczas z niecierpliwością i który wyjątkowo długi czas oczekiwania wynagradzał z nawiązką 11 sierpnia rozpoczyna swoją ostatnią telewizyjną prostą. Wszystko wskazuje na to, że będzie to finał w wielkim stylu. Breaking Bad nawet tydzień przed premierą ostatnich epizodów jawi się jako dzieło kompletne.
Jeśli nie oglądałeś, czytaj śmiało. Nie dostaniesz w twarz spoilerem.
Lato to nie tylko słońce, plaża i słodkie lenistwo. To także gorący okres wśród seriali. Powracają znane hity oraz pojawiają się gorące nowości. Co warto zobaczyć?
Seriale kręcone z większym rozmachem niż „codzienne soap-opery” są obecnie na topie. Przyciągają rzesze fanów, szukających w rozrywce większego sensu i głębi, niż ta oferowana przez blockbustery. Seriale takie jak „Lost”, „Dr House”, Prison Break” czy „Gra o Tron” stały się świtowymi fenomenami przyciągając przed telewizory ludzi, którzy do tej pory gardzili „tasiemcami”. Wraz z niedawno zakończonym siódmym sezonem do tego zacnego grona dołącza „Dexter” opowiadający o perypetiach seryjnego zabójcy, usprawiedliwiającego swoje czyny kodeksem, a także chroniącego swoją wewnętrzną tożsamość pod maską nudnego technika policyjnego. Czy „Dextera” dopadł syndrom wypalenia znany z innych wielosezonowych produkcji? A może scenarzyści znaleźli nową ścieżkę, którą mogliby pociągnąć fabułę w atrakcyjny dla nowych widzów sposób. Po odpowiedzi zapraszam do recenzji przedostatniego już sezonu „Dextera”.
Ostrzegam przed spoilerami!
Taylor Swift jest amerykańską wokalistką, której utwory cieszą się niemałą popularnością. Breaking Bad to z kolei serial przedstawiający losy Waltera White'a - chemika, zajmującego się produkcją metaamfetaminy. Tak się składa, że pani Swift nagrała w sierpniu tego roku piosenkę We Are Never Ever Getting Back Together, a kilkoro sprytnych ludzi zgrabnie ją sparodiowało. I właśnie tak powstało We Are Never Ever Gonna Cook Together.
Nie wiem, czy jest zasada mówiąca, by nie oceniać serialu po pilocie. Dlatego też z tekstem miałem wstrzymać się do obejrzenia kolejnego odcinka Revolution, jednak stwierdziłem, że opublikuję go teraz. Bo skoro twórcy nie potrafią zachęcić mnie już na początku, to dlaczego miałoby to się zmienić później?
„Chemistry is the study of matter, but I prefer to see it as the study of change” mówi do swoich uczniów Walter w pierwszym odcinku. Wśród wielu genialnych kwestii w Breaking Bad ta ma znaczenie szczególne.
Bo zmiana to motor napędowy tego serialu.
Premiera piątego sezonu Breaking Bad to prawdopodobnie najważniejsze wydarzenie w serialowym świecie w tym miesiącu. Już za kilka godzin widzowie z Ameryki będą mogli się przekonać, czy zachwyty płynące ze strony redaktorów znanych serwisów znajdują swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości. Chodzi o oceny, jakie można znaleźć na portalu metacritic.com, przyznane najnowszemu sezonowi Breaking Bad – siedemnaście stuprocentowych not na osiemnaście możliwych! Zapewne część czytelników zapyta „co to w ogóle jest ten Breaking Bad?”. Po wyjaśnienie zapraszam niżej.