Upadek dem – dlaczego twórcy gier nie wypuszczają już wersji demonstracyjnych?
Rzut okiem na Nier: Automata
Final Fantasy XV: Platinum Demo - pierwsza i ostatnia próba
Co dziś dostajemy zamiast wersji demonstracyjnych?
Potrzebujemy wersji demonstracyjnych jak nigdy dotąd
Dema gier – czy szkodzą twórcom?
Nordhold to nadchodząca gra strategiczna typu tower defense, osadzona w realiach średniowiecznej nordyckiej wioski. Za jej produkcję odpowiada studio StunForge, a wydawcą jest HypeTrain Digital. Premiera gry planowana jest na 25 marca 2025 roku, a już teraz budzi zainteresowanie zarówno wśród fanów gatunku tower defense, jak i tych, którzy poszukują nowego podejścia do strategii.
Świat gier akcji właśnie zyskał nowego, nietuzinkowego kandydata do miana jednej z najbardziej zwariowanych platformówek ostatnich lat. Ultra Mega Cats to dynamiczna, pixel-artowa strzelanka 2D, która przenosi graczy w futurystyczny świat opanowany przez bezlitosne maszyny. Jednak na drodze złowrogich robotów staje drużyna wyjątkowych, uzbrojonych po zęby superkotów. Ich misja? Zatrzymać mechaniczną inwazję i przywrócić porządek!
Świat gier wideo nigdy nie przestaje czerpać inspiracji z historii i mitologii, a zwłaszcza z barwnej oraz tajemniczej kultury feudalnej Japonii. Yasha: Legends of the Demon Blade to najnowszy tytuł, który przeniesie graczy w świat pełen mroku, demonów oraz widowiskowych pojedynków. Twórcy obiecują emocjonującą rozgrywkę, dynamiczny system walki oraz wciągającą narrację osadzoną w świecie samurajów i yokai. Czy ten tytuł ma szansę wyróżnić się na tle innych produkcji inspirowanych japońską mitologią?
W świecie gier wideo istnieje kilka studiów, które od razu budzą skojarzenia z nietuzinkowymi fabułami, unikalnym klimatem i śmiałymi eksperymentami z gatunkami. Jednym z nich jest Too Kyo Games – zespół utworzony w 2017 roku przez weteranów branży, w tym Kazutakę Kodakę, twórcę serii Danganronpa, oraz Kotaro Uchikoshiego, odpowiedzialnego za Zero Escape. Od początku swojej działalności Too Kyo Games stawia na nietypowe narracje, mroczne klimaty i nieszablonowe podejście do mechanik rozgrywki.
Pisałem o tym już pewnie nie raz, ale w ostatnich latach 11 bit studios bardzo mi imponuje jako wydawca. Firma ma oko do ciekawych projektów i praktycznie każda z wydanych przez nich produkcji jest warta uwagi i potrafi mnie zaintrygować. Podobnie jest w przypadku Death Howl, czyli nadchodzącej produkcji łączącej w sobie mroczny klimat i kilka gatunków gier. Miałem okazję pograć trochę w demo tej produkcji na Steam i nie mogę się doczekać pełnej wersji.
Unyielder to gra akcji typu roguelite, która zabiera gracza w mroczną, postapokaliptyczną przyszłość z elementami looter-shootera oraz dynamicznymi walkami z bossami. Produkcja studia TrueWorld Studios łączy klasyczną rozgrywkę FPS z wymagającą mechaniką, gdzie każda decyzja ma znaczenie, a śmierć jest nieodłącznym elementem nauki. Wydawcą gry tej produkcji jest Shueisha Games, które dominuje świat mangi, a teraz od jakiegoś czasu wkracza do branży gier wideo z kolejnymi tytułami. Ja miałem okazję pograć w demko Unyielder i sprawdzić, czy ten tytuł ma szanse zawojować w przyszłosci.
W ciągle rozwijającym się świecie gier indie, Mark of the Deep wyróżnia się jako unikalna przygoda podwodna, łącząca eksplorację, rozwiązywanie zagadek i fabularnie napędzaną rozgrywkę. Stworzona przez zespół Deepwater Studios, ta gra zaprasza graczy do zanurzenia się w rozległe i tajemnicze morskie głębiny, gdzie czekają na nich starożytne sekrety, niebezpieczne stworzenia i pozostałości zapomnianej cywilizacji.
Miałem okazję zagrać w całkiem sporo gier osadzonych w uniwersum Warhammer 40K. Większość to przeciętniaki i niewypały. Trafi się jednak trochę ciekawych produkcji wartych zagrania. Jest też kilka gier wybitnych jak pierwsze dwie odsłony cyklu Dawn of War. Ciekawe, do której kategorii będzie należeć Warhammer 40 000: Shootas, Blood & Teef?
Jeszcze w poprzedniej dekadzie wersje demonstracyjne gier były czymś w branży całkowicie naturalnym, a dla wielu graczy stanowiły podstawę podejmowania decyzji zakupowych. Twórcy ochoczo udostępniali niewielkie fragmenty swoich gier, uważając, że w ten sposób dotrą do większej liczby odbiorców. Sytuacja jednak zmieniła się wraz z cyfrową rewolucją i dema zaczęły pojawiać się coraz rzadziej. Obecnie taka forma promocji tytułów niemalże nie istnieje, a gdy już się zdarza, to najczęściej na długo po premierze pełnej gry, jako próba ratowania podupadającej sprzedaży. Co sprawiło, że twórcy zmienili swoje nastawienie do tak lubianych przez graczy „demek”?
Nie będę udawał jakiegoś super fana gry Nier. Jest to całkiem interesujący tytuł, który bez wątpienia zasługuje na status produkcji kultowej. Ja jednak nie czuję jakiejś specjalnej sympatii w stosunku do tego tytułu. Dlatego też do nadchodzącego sequelu gry podchodziłem z ostrożnym optymizmem. Demo Nier: Automata pozwoliło mi zweryfikować swoją opinię i przesunąć ten tytuł z kolumny „może” do „muszę mieć” na mojej liście zakupów. Co takiego w tym demku sprawiło, że zacieram ręce na kolejną japońską gierkę?