Gdy na przełomie tysiąclecia przeciętmy gracz słyszał hasło "FPS na konsolę", przeważnie pukał się w czoło. Branża była już po pierwszych udanych próbach rozglądania się za pomocą gałek analogowych, istniały bowiem takie gry jak Goldeneye, czy Perfect Dark. Były one jednak jedynie wyjątkiem potwierdzającym regułę. Mało kto mógł się spodziewać, że na debiutującej konsoli pojawi się strzelanina z perspektywy pierwszej osoby, która stanie się podręcznikowym przykładem systemsellera. Za sprawą której WALKA EWOLUUJE.