Z tego, co zaobserwowałem, w Polsce twitterowo-facebookowy #screenshotsaturday nie jest zby popularny. Fakt, że #sobotniafotka brzmi nie za dobrze.
Od dłuższego czasu pracuję nad własną grą na Windowsa, The Tavern. I choć póki co gra jest planowana jedynie w języku angielskim, pomyślałem, że może macie ochotę na nieco #FantasyAndChill i chcielibyście sobie puścić składankę naszej ścieżki dźwiękowej. A że screenshoty znajdują się w obrębie filmiku, to i pod sobotni event to podczepię.
Smacznego!
Wspominałem ostatnio, że pierwszy Evoland to strata czasu i zmarnowanie potencjału. Z jakiegoś powodu Shiro Games zdobyło wystarczająco duży budżet, by stworzyć dla tej gry sequel, stanowiący na tę chwilę magnum opus tego studia. O ile jedynka mogła pochwalić się co najwyżej pomysłem, Evoland 2 jest zdecydowanie wart uwagi. Trzon rozgrywki jest znacznie ciekawszy, fabuła – choć kuleje – wykracza poza zbiór żartów i nawiązań, zaś miast nudnego grindu otrzymujemy ponad 20 godzin wciąż świeżej, urozmaicanej rozgrywki. A i muzyka jest lepsza, z czego taki Magi’s Theme wgniótł mnie w kanapę:
Przeglądając recenzje popularnej gry Evoland wydanej przez niezależne studio Shiro Games (odpowiedzialnego za, hm, jedynie Evoland i Evoland 2) często natknąć się można na frazy w stylu "jeżeli lubisz gry jak Legend of Zelda, musisz zagrać w Evoland!" lub "pozycja obowiązkowa dla fanów RPG". Jako domyślnie idealny target marketingowy tej pozycji, podsumowałbym ją frazą "meh! nic specjalnego". W założeniu gra ta stanowi umowne odzwierciedlenie historii gier wideo, zwłaszcza cRPG, w istocie jest to nieciekawa zbitka niespójnych pomysłów.
Planowałem zatytułować ten wpis w stylu „poznałem jeden z najbardziej niesamowitych sandboxów”, ale doprawdy trudno spojrzeć na (od trzech lat darmową) grę UnReal World bez uwzględnienia jej historii. Najstarsza wersja tej produkcji, wydana w 1992-im na system DOS, należała do tej samej beczki, co dość popularny ADOM i inne roguelike’i fantasy. Twórcy (w różnych okresach jeden lub dwóch) zdecydowali się jednak popchnąć grę w niezgodną z standardowym podejściem stronę, przez co ich produkt doczekał się grona oddanych fanów i modderów. W dodatku ostatni, spory patch do gry opublikowany został zaledwie kilka tygodni temu i końca prac jeszcze nie widać.
Wesołych świąt!
Poniższe klucze powinny działać. Jeżeli nie działają, prawdopodobnie ktoś już zabrał daną grę. Są to głównie indiasy z bundle'i.
Wzięłaś/wziąłeś któryś klucz? Bądź tak miła/-y i napisz w komentarzu, że gra została przez Ciebie przypisana do konta. (Doprecyzuj też, który klucz, jeżeli chodzi o grę z dwoma wolnymi kluczami.)
Załączam też steamowe linki do gier, by można łatwo obadać, czym one są.
Enjoy!
Tegoroczny Westworld uważam za niezwykłe dzieło, adresowane w równym stopniu do fanów psychologicznego s-f, jak i do osób zainteresowanych grami wideo. Gdy dowiedziałem się, że finałowy odcinek pierwszego sezonu zatytułowany został Bicameral Mind („dwuizbowy umysł”), nie potrafiłem za nic skojarzyć, do czego tytuł ten się odnosi.
Okazuje się, że tak zwany bicamerialism (dwuizbowość) został opisany w świecie psychologii w latach siedemdziesiątych minionego stulecia przez Amerykanina Juliana Jaynesa. Główna książka temu zagadnieniu poświęcona nie doczekała się polskiego tłumaczenia, a jej znaczenie zmalało z upływem dekad, w dużej mierze odrzucona przez grono naukowe. Dwuizbowości nie da się obiektywnie obalić lub jej potwierdzić, jest ona przy tym dość nieprawdopodobna i jej opis nie broni się w obliczu konsekwentnej analizy i krytyki.
Przez przypadek natrafiłem wczoraj na jedną z najbardziej toksycznych piose... utwor... bytów zawierających melodię, jakie słyszałem w tym roku. Mam paskudną cechę natychmiastowego zapamiętywania takich pierdołoek i niemożności uwolnienia się od nich przez godziny, ale w tym wypadku moją uwagę przykuł w mniejszym stopniu kawałek muzyczny, a bardziej obecna w jego tle kobieca postać.
Co to za dziewoja? Dlaczego ma królicze uszka, szkolne pończocy, odkryte majtki i towarzyszące jej... hm... chowańce o kształtach armat przeciwokrętowych? Pewnie to postać z jakiegoś durnego animca, może w jakieś wersji półporno, ale czemu ma tak dziwaczny design?
Prawda okazała się przekroczyć moje najśmielsze oczekiwania.
Część z Was może kojarzyć niezbyt znany w Polsce kanał YouTube Extra Credits. Prowadzi go grupa osób pracujących dla różnych wydawców gier wideo (głównie AAA) a zarazem analityków tej branży, z których część organizuje zajęcia z tworzenia gier na amerykańskich uczelniach.
Ostatnio ekipa z Extra Credits stworzyła mającą pięć odcinków serię krótkich filmików, które mają wspólny temat: Wieżę Durlaga z gry Baldur's Gate (wprowadzonej w dodatku).
(Uwaga! Wszelkie materiały czy źródła, do jakich odnoszę się w tym tekście, są anglojęzyczne.)
60 dolarów, a mimo to No Man’s Sky przy premierze cieszyło się drugim najlepszym wynikiem sprzedaży spośród gier na PS4 i jak na rok 2016-y jest miało najlepsze pierwsze dni na platformie Steam. Nie trzeba jednak było długo czekać, by zyskała tysiące negatywnych recenzji, oceny wahające od 5/10 do 7/10 i liczne żarty pokroju One Man’s Lie czy No Guy Buy. Mimo wszystko Hello Games zarobiło grube pieniądze na swoim półprodukcie, a przy tym doczekało się ogromnej, PR-owej klapy, choć trudno zakładać, że studio wróci do tworzenia gier takich, jak dawniej – prostych i nudnych zręcznościówek, o których nikt nie słyszał.
Do gry na stałe przylgnie recenzja jednego z użytkowników, powtarzana setki razy w różnych miejscach: rozległa niczym ocean, a głęboka na cal.
Na Steamie opublikowana została piękna, choć krótka gra o niewiele mówiącej nazwie Mandagon, reklamowana jako „zainspirowana tybetańską filozofią i teologią” (co, jak się zastanowić, nie znaczy wiele). Nim w swym zachwyceniu zacznę ją rekomendować, zaznaczyć należy, że są powody, które wielu bez wątpienia odstraszą. Jeżeli zgadzasz się z jednym z poniższych stwierdzeń: