Nintendo nigdy nie szło utartymi ścieżkami. Budowanie gier na sprawdzonych schematach nie jest w stylu korporacji z Japonii. Gdy więc w 2001 roku wydali oni na GameCube’a RTS-a można było się spodziewać, że nie będzie to typowa strategia czasu rzeczywistego. I znowu udało im się trafić z nowymi pomysłami, bo Pikmin okazał się tytułem nad wyraz udanym.
Ile dałbyś grze, która z jednej strony zachwyca scenariuszem, przemyślaną mechaniką i olśniewającą oprawą audiowizualną, a z drugiej nie jest wolna od licznych bugów? Podpowiem ci, koło 90 punktów procentowych.
Idealne podsumowanie ostatnich dni przyniósł mi przypadkowy komentarz jednego z użytkowników sieci. Gdyby kilka tygodni temu ktoś powiedział mi, że Portugalia wygra mistrzostwa Europy, a moi 25-30-letni znajomi będą uganiać się po ulicach za Pokemonami to nawet nie odesłałbym go do psychiatry, bo byłoby już za późno.