Ab ovo…
Wszystko zaczęło się niecałe dwie dekady temu, w drugiej połowie lat 90. W tym czasie Akcja Wyborcza Solidarność świętowała zwycięstwo w wyborach parlamentarnych, nieświadoma jeszcze, że za jej rządów Polska pogrąży się w największym po 89 roku kryzysie gospodarczym, a za kilka lat aż 68% Polaków będzie twierdzić, że zmiany ustrojowe ostatniej dekady odbiły się negatywnie na jakości ich życia.
Teraz, kiedy premierowe szaleństwo trochę ostygło, można powiedzieć bez obaw: Nowy Bioshock był dobrą grą. Miał swoje wady, niektóre dość znaczące, ale wciąż był dobrą grą. Jednakże to, czym przede wszystkim zyskał sobie moją sympatię, ma mniej wspólnego z samym tytułem, a więcej z sytuacją w branży.