Kult pokryty kurzem - pamiętacie jeszcze te RTS-y?
Hearthstone vs. Duel of Champions, czyli porównanie darmowych gier karcianych
"Zaginiona" Andrzeja Pilipiuka - recenzja
Jak zrobili ze mnie korwinistę, czyli jak wziąć fantastykę i zrobić z niej sztandar polityczny...
Jak Polsat wziął się za e-sport
Pyrkon 2014 - fotorelacja
Wczoraj pojawiła się wiadomość, że w sezonie trzecim wiele się zmieni w systemie rankingowym League of Legends. Po dwóch sezonach przyjdzie nam pożegnać się z systemem ELO zapożyczonym z szachów, zamiast tego systemu pojawi się rozwiązanie łudząco podobne do tego, które znamy z drugiego Starcrafta. Dlaczego taka zmiana? Podobno zbyt wielu graczy bało się grać rankedy w obawie przed utratą punktów i wylądowaniem na poziomie najgorszych graczy. Z drugiej strony wystarczyło mieć trochę szczęścia by po kilkunastu grach wylądować na potwornie wysokim ELO nie przystającym nijak do naszych możliwości i skończyć psując gry innym graczom. Ot, loteria. Nowy system ma rozwiązać podobne problemy, ale jak zwykle, gdy lol się zmienia pojawiło się miliard dyskusji i zgadywanek na temat nadchodzących nowości. O co w tym wszystkim chodzi? Co wspólnego mają z tym kosmici? Zapraszam.
Wszyscy zapewne zauważyliście, że wojna z piratami od kilku lat przybiera jakieś absurdalne formy. Jakoś nikt nie chce widzieć, że najbardziej obrywa na tym ten osobnik, który akurat postanowił być uczciwym graczem i nie kraść upatrzonej gry. Pieprzę bez sensu? Możliwe, ale zgadnijcie kto najczęściej użera się z głupimi zabezpieczeniami? Ano ten co kupił oryginał w takowe zaopatrzony...