Na With Us Until You're Dead czekałam z wielką niecierpliwością. W zasadzie jest to najbardziej wyczekiwana przeze mnie płyta tego roku. Miło mi oznajmić, że i tym razem Archive nie zawodzi! Na krążku silną reprezentację instrumentalną wspierają wokalnie: kobieco i silnie Maria Q, męsko Dave Pen, męsko i genialnie Pollard Berrier, nieco mrocznie i miejscami zachrypnięcie Holly Martin – nowy nabytek kolektywu.
With Us Until You're Dead zawiera 12 utworów, które miałam już przyjemność wysłuchać. Archive udostępniło cały album do posłuchania w aplikacji Deezer na tydzień przed premierą. Jest to niewątpliwie miły gest w kierunku przebierających z niecierpliwości nogami fanów. Co można rzec o nowej płycie? Cechą wspólną dla całego albumu jest bardzo wyraźny beat. Muzycy pokazali, jak wiele można stworzyć wokół jednego podobnego dla większości utworów rytmu oraz udowodnili, że nie każda piosenka musi w związku z tym brzmieć tak samo. Poza tym przejścia utworów są dopracowane w najmniejszym szczególe – jeden utwór płynnie przechodzi w kolejny. Widać, że koncept jest tu bardzo spójny.
Zaczęło się w czasach, gdy nie każdy miał w domu Internet. Ja nie miałam, kolega studiujący wówczas w Krakowie miał. W związku z tym, że miał – ściągał to i owo. A że dobrym kolegą był (i nadal jest!) przesyłał mi płytki z różnymi swoimi odkryciami. Tak właśnie trafił do mnie folder zatytułowany You All Look the Same To Me. Nie będzie zaskoczeniem, gdy napiszę, że był tam kawałek, który rozkładał mnie na łopatki. Za każdym razem. Nikogo również nie zdziwi, gdy napiszę, że był to utwór Again.
Archive – ponoć nie zespół, a kolektyw. Archive – ponoć dzieli fanów na zwolenników starego zes... kolektywu i nowego. Archive – nazwa, która dla różnych wyszukiwarek wcale oczywista nie jest. Archive – fajne dziewczyny, kochani chłopcy, którzy bez wątpienia znają się na swojej robocie i... już w poniedziałek, 27 sierpnia, będzie można zakupić ich najnowszy album With Us Until You're Dead. Zatem jest to świetna okazja, by przedstawić dotychczasowy dorobek grupy.
Nieco zapuściłam się z pisaniem, lecz mam ku temu powód. Najpierw były przygotowania i pełna mobilizacja, a później musiałam nieco ochłonąć. Zostałam żoną. Zastanawiałam się, czy nie zmienić nazwy cyklu na "Z kajecika perfekcyjnej pani domu", ale dobra, dobra. Żarty na bok. Dziś na stole zawita tarta z nadzieniem z białego wędzonego sera i świeżych ziół - ostatnimi czasy potrawa z mego TOP10. Przepis może wydać się skomplikowany, ale wierzcie mi - nie jest.
Patrząc na przeróżne historie niejednokrotnie dochodzi się do wniosku, iż zaskakująco toczą się losy ludzkie. Wyobraźcie sobie małego chłopaczka, który właśnie obejrzał Rambo – Pierwsza krew i przepadł w bezkresnym zachwycie. Co więc robi? Wykrada z kuchennej szuflady noże do steków i idzie do szkoły. Podczas przerwy realizuje swój plan, a mianowicie – rzuca wspomnianymi nożami w swych rówieśników. W szkole niezła draka – chłopaczek ma przechlapane. Nie dość, że łobuz, to jeszcze ma problemy z nauką. Szybko stwierdzono, iż wszystkiemu winne jest ADHD. Aby chłopaczek miał jakąkolwiek szanse na zostanie w miarę przyzwoitym członkiem społeczeństwa (który chociaż potrafi pisać i czytać), wysłany zostaje do klasy dla dzieci... wymagających specjalnej opieki. I z powyższej historii, która absolutnie nie jest scenariuszem filmowym, wyrasta nam... Ryan Gosling – świetny aktor, nie gorszy muzyk, społecznie zaangażowany, sympatyczny chłopak.
W upalne dni nie lubię dodatkowo grzać się przy kuchence. Dlatego przy takich warunkach atmosferycznych wybieram potrawy niewymagające długiego gotowania. Dziś proponuję coś bardzo prostego i bezmięsnego – tagiatelle z rukolą i żurawiną.
Postępujący wiek nigdy nie przeszkadzał mi zatrzymać się na danym kanale celem obejrzenia jakiejś bajki. Nigdy również nie wstydziłam się, że chadzam do kina na produkcje przeznaczone (teoretycznie) dla dzieci. Na studiach – Atomówki do śniadania, Dexter do obiadu – chwała Cartoon Network. Później pojawił się genialny Dom dla zmyślonych przyjaciół pani Foster. A jeszcze później... Cartoon Network zmieniło ramówkę i okazało się, że nie jestem w stanie nic z tego repertuaru wybrać dla siebie. I wtedy przyszła z pomocą siostra, podrzucając Fineasza i Ferba, których fanami są sam Jake Gyllenhaal czy Ben Stiller.