Binary Domain, bo tak się nazywa japońska odpowiedź na przygody Marcusa i spółki, zostało wyprodukowane przez Ryu Ga Gotoku Studio (aka Yakuza studio, odpowiedzialne za serię gier, niespodzianka, o Yakuzie) i rzucone na rynek przez SEGĘ w 2012 roku. Boom na third person shootery z systemem osłon powoli przemijał, a każdy gracz miał już w życiu styczność przynajmniej z kilkoma grami tego typu. Nowy zawodnik, który wykorzystywał nadto wyeksploatowaną już mechanikę, musiał naprawdę mocno czymś się wyróżniać, żeby przykuć uwagę publiki. Pech chciał, że Binary Domain na pierwszy rzut oka nie wyróżnia się absolutnie niczym. To, w połączeniu z żałośnie skąpym marketingiem ze strony SEGI, zadecydowało o porażce rynkowej gry. Ach, jak też gracze okrutnie się pomylili! Oto bowiem pod płaszczykiem przeciętności Binary Domain skrywa miodny gameplay, którego nie powstydziliby się i sami epiccy projektanci trybików wojny™.