Krótka piłka - Kitaria Fables - Danteveli - 29 września 2021

Krótka piłka - Kitaria Fables

Nie zdawałem sobie sprawy z tego jak popularne musi być Rune Factory. Ten spin-off pomysłów z Harvest Moon połączył ze sobą sielankowe życie na farmie z grą action role playing, tworząc coś wybitnego. Teraz czekamy na kolejną odsłonę Rune Factory i w międzyczasie pojawia się sporo naśladowców. Kitaria Fables jest jednym z nich. Tylko czy wstawienie do gry słodkich zwierzaków sprawia, że tytuł z automatu jest godny zainteresowania?

Kitaria Fables opowiada historię młodego, kociego żołnierza, który zostaje wysłany do pewnej małej wioski, by ją chronić przed potworami. W trakcie wykonywania misji i pomocy futrzanym mieszkańcom okaże się, że przed nami sporo roboty by świat był bezpieczny.

Rozgrywka w Kitaria Fables składa się z dwóch elementów wspomnianych już we wstępie. Mamy prostą grę role playing z nastawieniem na walkę z potworami, a także prosty symulator farmy. Decydujemy, na którym aspekcie zabawy wolimy się skupić, ale to wykonywanie questów i innych misji od mieszkańców miasteczka posuwa wszystko do przodu. Dlatego najlepiej robić wszystkiego po trochę. W końcu kariera farmera pozwala nam zarabiać kasę i ułatwia ulepszanie ekwipunku i czarów, które pojawią się w naszym arsenale.

System walki nie jest przesadnie rozbudowany, ale pozytywnie zaskoczył mnie dodany do gry unik. Mamy oznaczenie ataku wrogów, co ułatwia unikanie obrażeń dzięki turlaniu się. Oczywiście sprawia to, że starcia są prostsze niż w innych grach. Jednocześnie pasuje to do pogodnego nastroju pozycji i urozmaica walkę. Znam wiele produkcji, gdzie podczas starć nie chce mi się nawet patrzeć na ekran i wole coś czytać, klepiąc przycisk ataku. Tutaj mam powód patrzeć na ekran.

Ogólnie Kitaria Fables robi wszystko dobrze i dostarcza nam przyzwoitą rozrywkę. Kilka rzeczy przydałoby się jednak poprawić. Pierwsze co przychodzi na myśl to system przetrzymywania przedmiotów. Jest to aspekt zarówno gier o byciu rolnikiem jak i produkcji RPG, zwłaszcza tych w stylu hack and slash. Tutaj przez to człowiek czuje się, jakby było dwa razy tyle zarządzania miejscem w ekwipunku, co może trochę męczyć. Przydałby się też bardziej rozbudowany system teleportacji. Więcej miejsc, w które możemy się przenosić ,byłoby mile widziane.

Nie jestem jakimś wielkim maniakiem kotów i słodkich zwierzątek. Potrafię jednak docenić styl, jaki serwuje nam Kitaria Fables. Nasze dobre stworzonka są słodkie podczas gdy potwory to brzydale. Działa to tutaj dosyć dobrze i mimo że podobny styl widziałem już choćby w Cat Quest wydawanego również przez PQube, to taka stylistyka jest po prostu przyjemna dla oka.

Kitaria Fables to całkiem przyjemny tytuł, który skutecznie naśladuje Rune Factory i pozwala pobawić się mieszanką gry RPG i symulatora życia na farmie. Nacisk jest tutaj na aspekt role playing i pokonywanie potworów, zaliczanie questów i bycie bohaterem. Gra na tym zyskuje i wyróżnia się spośród wielu podobnych produkcji. Jak dla mnie to miły i uroczy kawałek gierki i warto się zainteresować Kitaria Fables.

Danteveli
29 września 2021 - 11:43