Dragon Age - W jakim kierunku powinna zmierzać seria? - kwiść - 22 sierpnia 2010

Dragon Age - W jakim kierunku powinna zmierzać seria?

Jakiś czas temu w sieci pojawił się nowy trailer Dragon Age 2 i muszę przyznać, że to co przygotowali graficy z BioWare wgniata w fotel. Scena walki jest świetna, a samą końcówkę mógłbym oglądać codziennie zamiast dobranocki ;)  Trailer to jednak tylko dobrze wykonana reklamówka, która często ma mało wspólnego z gotowym produktem. Nie tracąc więc czasu, od razu po filmiku zabrałem się za czytanie „pierwszych wrażeń” Vercettiego. Niestety opisane przez niego zmiany zapowiadają się dość niewesoło dla fanów Baldurów, Tormentów i pierwszej części gry :/ Jako fan serii postanowiłem przygotować listę elementów, które moim zdaniem powinny zostać zmienione względem jedynki oraz takie, których zmieniać nie trzeba. Moje (absolutnie subiektywne) wypociny możecie przeczytać poniżej.

Lepsze wrogiem dobrego

Kamera

W jedynce mieliśmy do czynienia z bardzo dobrym rozwiązaniem problemu kamery. Gracz mógł sam zdecydować czy woli kamerę bliższą swojego bohatera, czy bardziej klasyczny widok z góry. Oczywiście dotyczyło to tylko wersji na PC, dlatego większość konsolowych graczy narzekało na jakoś potyczek, które zostały w ich wersji znacznie uproszczone. Klasyczny widok ze względu na ograniczenia pada jest na konsolach mało prawdopodobny, ale zamiast upraszczać zabawę na PC, BioWare powinien raczej usprawnić wersję konsolową. W ten sposób konsolowy wilk będzie syty, a pecetowa owca cała.

Walka

Nie grałem w „dwójkę”, więc trudno mi szczegółowo wypowiadać się na temat zastosowanego w niej systemu walki, ale z opinii osób, które widziały grę w akcji oraz z zapowiedzi twórców można wnioskować, że walka w Dragon Age 2 będzie bardziej dynamiczna od ten znanej z jedynki. Zapytacie się pewnie co w tym złego? Niby nic. Może BioWare wykona wspaniałą robotę i walki będą zaj**, ale tutaj pojawia się sprawa różnorodności. Czemu zamiast iść w stronę akcji, nie skupić się bardziej na taktyce? Gier akcji jest na rynku olbrzymia ilość, podobnie RPGów bardziej nastawionych na ten element. Jeżeli tak bardzo lubię akcję to kupię sobie God of Wara, Demon’s Soulsa czy polskiego Wiedźmina. Co jednak mam zrobić, jeżeli wolę walkę taktyczną, gdzie steruje się całą drużyną? Wybór staje się dużo mniejszy. Lubię RPGi nastawione na akcje, ale czasami chciałoby się spróbować czegoś innego. Niestety, jak widać taktyczna walka z Dragon Age: Origin była tylko nieplanowanym wypadkiem przy pracy :/

Dialogi

Kolejna planowana zmiana to „usprawnienie” systemu dialogów. Podobnie jak w Mass Effecie mamy mieć do dyspozycji jedynie krótkie frazy, które nasz bohater rozwinie po dokonaniu wyboru. Jest to ciekawe rozwiązanie, ale nie pozbawione wad. Przede wszystkim, często powoduje uproszczenie dialogów. Zamiast 5-6 możliwości, mamy do wyboru 2-3 reakcje, które czasami mogą różnić się od tego co planowaliśmy powiedzieć. Nie jestem zdecydowanym przeciwnikiem takiego rozwiązania, ale nie podoba mi się kopiowanie wszystkiego z Mass Effecta. Jak tak dalej pójdzie to jedyną różnica między grami BioWare będzie rodzaj świata. Więcej różnorodności panowie!

Tylko głupcy się nie zmieniają.

Bohater

Największa i zarazem najlepsza moim zdaniem zmiana, dotyczy z góry narzuconego bohatera. Podobnie jak w kwestii dialogów, można narzekać na kopiowanie pomysłów z Mass Effecta, ale akurat to rozwiązanie uważam za w pełni uzasadnione. Nie tylko wpłynie to pozytywnie na opowiadaną historię, ale ma również duży wpływ na sprawy techniczne. Po pierwsze,  NPCe wreszcie będą posługiwać się naszym imieniem. Nie to co w jedynce, gdzie byliśmy dla nich jedynie bezimienną szarą masą. Druga, jeszcze większa zaleta tego rozwiązania, to gadający główny bohater. Oczywiście odgrywanie roli telepaty było ciekawe, ale ile można? ;P

Historia i kraina

Ferelden to ciekawa kraina, dobrze jednak, że twórcy zdecydowali się zmienić lokalizację i nie kontynuować starej historii. Jako Szary Strażnik zdobyliśmy już praktycznie wszystko, a pomysły z amnezją, utratą sił czy wyssaniem mocy były zdecydowanie zbyt często wykorzystywane. Trudno było by również wymyślić jakieś nowe wpisy do kodeksy, dotyczące Fereldenu. Wadą tego rozwiązania jest natomiast brak możliwości kontynuowania zażyłego związku z Morrigan (;P), która była zdecydowanie najlepszą bohaterką pierwszej części. Możliwe, że spotkamy ją na swojej drodze, ale intymna „rozmowa” w namiocie jest raczej wykluczona ^^ Na szczęście nie wszystko stracone. W trailerze możemy zauważyć, bardzo podobną do naszej wiedźmy, niewiastę ze sztyletem. Czy dorówna Morrigan? Nie wiadomo, ale zawsze można mieć nadzieję ;)

Przeciwnicy

Osobiście za największą wadę pierwszej części Dragon Age’a uważam spotykanych na naszej drodze przeciwników. Są słabo wykonani, nudni i mało różnorodni. W połowie gry miałem już serdecznie dosyć tej cholernej Plagi i marzyłem o jakiejś ciekawej walce z hydrą, cyklopem czy chimerą. Niestety, screeny z dwójki nie napawają optymizmem.  Znowu widzimy na nich te same stwory, tylko z lepszymi teksturami i bez niepotrzebnych kantów. Duży minus należy się twórcom również za ostatniego bossa. Żeby naprawdę nienawidzić wroga, trzeba go chociaż trochę poznać, a przywódca plagi przez całą grę nie wypowiedział nawet słowa. Zamiast epickiej walki dostaliśmy zwyczajne starcie z latającą kupą mięcha, której zabicie było banalnie proste.

To tyle ode mnie, a co Wy sądzicie o nowym Dragon Age’u? Czy wszystkie zmiany idą w dobrym kierunku?

PS. Pomimo tego całego narzekania, i tak kupie DA2 w pre-orderze i będę szczęśliwy jak dziecko, ale zawsze można sobie ponarzekać.

kwiść
22 sierpnia 2010 - 11:30