W Sieci wyciekły fotki prezentujące model zniszczeń zaserwowany w Gran Turismo 5. Zdania na jego temat są podzielone, choć trzeba przyznać, że większość uważa, że system ssie i to na całej linii.
Osobiście jestem daleki od tak jednoznacznych stwierdzeń. Po pierwsze, nie wiemy przecież z jakiej wersji gry pochodzą fotki zaprezentowane przez niejakiego Asane99 na Photobucket. Po drugie, jak człowiek porówna te zdjęcia do frontowych fotek rozbitych w rzeczywistości pojazdów różnica nie jest taka znowu wielka. Rzekłbym nawet, że "nędza" efektów realnych wypadków jest równie mało przekonująca, jak dla niektórych ta z GT5 (żaaart).
Po trzecie, Polyphony Digital ciągle swoją grę dopieszcza, choć muszę szczerze przyznać, że ingerencja model zniszczeń obejmujący jakies 200 maszyn na dwa miesiące przed premierą to chyba zadanie ponad siły najlepszych nawet producentów gier.
Wreszcie na koniec chcę zwrócić uwagę na jeszcze jedną kwestię. Najważniejsze jest przecież to, że w GT5 dostaniemy szansę rozbicia tych szaleńczo drogich wózków, których zadraśnięcie w naszym prawdziwym życiu niejednokrotnie mogłoby doprowadzić co wrażliwszych do czynów wyjątkowo niegodnych. A że rozwiązanie zaproponowane przez twórców nie jest w 100% realizacją marzeń graczy? I tak według mnie będzie to swego rodzaju przekroczenie granicy, która dotąd pozostawała poza zasięgiem kogokolwiek. Producenci markowych wózków, z jakichś powodów bojący się o dobre imię swoich produktów, zazwyczaj skutecznie hamowali tego typu zapędy (pomijając kilka szlachetnych wyjątków, z rodzjau GRID-a).
Według mnie będzie dobrze, szczególnie, że niektóre ujęcia prezentują się naprawdę wybornie. Tak czy siak, powtórki z niezłego skądinąd Viper Racing na pewno nie będzie.