"Ciemno wszędzie, głucho wszędzie. Co to będzie, co to będzie?" No, konkretnie to u mnie, na blogu, ale w sumie znany cytat powtarzany często i gęsto przez ludzi szkoły pasuje tu jak ulał. Otóż, pragnę wszystkich zapewnić, że bloga porzucać nie zamierzam.
Czasami tak jest, że na człowiek zwali się ogrom zadań, w związku z czym na przyjemności - m.in. blogowanie dla Was - nie ma zbyt wiele czasu. Ostatnie tygodnie upływały mi głównie na kończeniu magisterki, która po ciężkich bojach została zaakceptowana przez promotora i całą resztę, a nawet pochwalona, co zgodnie z oczekiwaniami wpłynęło pozytywnie na moje ego. Rozpocząłem także jakże potrzebne działania zmierzające ku zdobyciu kolejnego dokumentu w moim życiu, a mianowicie prawa jazdy. Łącząc to z pracą w GOL-u, a także kilkoma dodatkowymi zajęciami, które mimo że są dodatkowe, to równie absorbujące, uzyskujemy obraz, który przeraża nawet mnie. A przecież tuż obok patrzy na mnie smutnymi oczami żona, której zaniedbywać nie wolno. Dzieci jeszcze nie mamy i pewnie tylko z tego powodu udało mi się znaleźć parę minut na napisanie powyższych słów.
Nad organizacją swojego czasu pracuje wytrwale już od dawna. Postępy są widoczne i to cieszy. Możecie się zatem spodziewać, że niedługo przystąpię do akcji ze zdwojoną siłą. Przewiduje powrót do "Niezależnie" i "Odpicowanych konsol", nie zabraknie też komentarzy i opinii na tematy okołogrowe. Cierpliwości i pozdrawiam! :)