Ściąganie nielegalnej muzyki z internetu nie budzi w naszym kraju większych kontrowersji. Większość z nas zdaje sobie sprawę z tego, że istnieje jakieś społeczne przyzwolenie dla tego typu występków. Może dzieje się tak dlatego, że wysokie ceny płyt nie pozostawiają nam większego wyboru, może podoba nam się prostota dostępu do takiej muzyki, a może zwyczajnie jesteśmy kombinatorami i idziemy na skróty kiedy tylko się da. Pomyślałem więc, że spodoba Wam się to, co oferuje portal Grooveshark. A co oferuje? W dużym skrócie - bierze za nas odpowiedzialność prawną. Jeśli posiadane pliki .mp3 nie dają wam spać po nocach i szukacie spokoju ducha, zapraszam do lektury.
Czym jest Grooveshark?
Strona grooveshark.com powstała w pierwszym kwartale 2007 roku i na początku zajmowała się cyfrową dystrybucją muzyki. Uwagę internautów przykuła jednak dopiero na pod koniec 2008 roku, kiedy zmieniła się strategia firmy i strona stała się podobną do znanej nam z last.fm szafą muzyczną. Oznacza to, że możemy wyszukać na niej ulubionych wykonawców i odsłuchać utworów bez ściągania ich na dysk. Strona oferuje tworzenie playlist, zapamiętywanie ulubionych nagrań, tworzenie stacji radiowych bazujących na naszych gustach. No ale znamy to wszystko z innych portali. Cóż więc czyni Grooveshark miejscem wyjątkowym? OGROMNA baza muzyczna. Szacuje się, że miesięcznie dodawane jest 50-60 milionów utworów. Nawet jeśli część z nich się powtarza (źle uzupełnione tagi), to i tak jest to więcej, niż w życiu przesłucham. ;] Muszę przyznać, że Grooveshark przesło wszystkie moje odwieczne testy baz muzycznych - znalazło jedyną płytę Burnman'a, płytę demo Bear VS. Shark oraz pierwszą EPkę Million Dead, czyli smaczki bardzo trudne do znalezienia. Użytkownicy dostają do dyspozycji dosyć czytelny interface, przypomijnający nieco iTunes, do którego bardzo szybko można się przyzwyczaić. Istnieje możliwość śledzenia aktywności znajomych oraz połączenia konta Grooveshark z kontem Facebook.
Jak to działa? Czy to legalne?
Jest wiele kontrowersji dotyczących legalności Groovesharka. Oczywiste jest, że w którymś miejscu ktoś nastawia kark. Zapoznałem się ze stanowiskiem firmy Escape Media Group Inc. (właściciel Groovesharka) oraz licznymi analizami internautów i z radością stwierdzam, że ci z Was którzy stronę odwiedzają tylko po to, żeby posłychać muzyki nie mają się czego bać. Warto tutaj wspomnieć, że cała baza muzyczna Groovesharka to piosenki załadowane na serwer przez użytkowników, którzy świadomie lub też nie przyznają się do posiadania praw autorskich do tych utworów. Wynika z tego, że to właśnie użytkownicy dzielący się swoimi zbiorami muzycznymi łamią prawo, a serwis Grooveshark sprytnie przymyka na to oko. Mimo licznych spraw sądowych i pozwów pod adresem EMG, firma zawsze wychodzi z nich bez szwanku. Nie istnieją też przypadki pozwów pod adresem konkretnych uzytkowników. Wygląda na to, że Groovesharka nie da się łatwo zatrzymać. Osobiście mam nadzieję, że pozwy niedługo przerodzą się w ugody, a może i w propozycje współpracy. Kompromis powinien okazać się korzystny dla wszystkich zainteresowanych.
M'kay. Coś jeszcze?
Serwis oferuje obecnie kilka wersji językowych, ale na polską będziemy musieli jeszcze trochę poczekać. Przeglądając screenshoty z aplikacji widzę, że strona często się zmienia i często jest aktualizowana, można więc liczyć na dynamiczny rozwój. Fani dobrze otagowanych utworów mogą być nieco niezadowoleni - użytkownicy wrzucający utowry na stronę nie zawsze przykładają uwagę do poprawnego tagowania. Na szczęście Grooveshark zapowiada wprowadzenie funkcji znanej z last.fm - poprawiania tagów. Strona jak nie trudno się domyślić oferuje pakiet VIP, który można kupić za pieniądze. Posiadacze tego pakietu mogą cieszyć się stroną bez reklam, scrobblowaniem utworów na last.fm, specjalną ikonką VIP przy swoim avatarze, dostepem do testowych funkcji strony, aplikacją desktopową (przypominającą Last.fm Player) oraz mobilną. Pakiet VIP kosztuje 3$ miesięcznie.
Osobiście Grooveshark spodobał mi się na tyle, że zastanawiam się nad przeniesieniem mojej subskrypcji z last.fm. Mam nadzieję, że kontrowersje związane z legalnością zostaną rozwiązane pokojowo. Jeśli strona przetrwa kolejny rok, to życzę jej fuzji (nie, nie dominacji) z last.fm. Piszcie co o tym myślicie, chętnie posłucham co macie do powiedzenia. :]