Jak pokonać kilkudziesięciu konkurentów i wygrać trzy tysiące złotych? Na to pytanie odpowiada ekipa z drużyny Haters Gonna Hate, która zwyciężyła w turnieju Xbox LIVE League.
LIVE League: Gratulujemy zwycięstwa w bardzo trudnym turnieju. Udało Wam się pokonać prawie 60 drużyn i zająć należne Wam miejsce na szczycie podium. Opowiedzcie nam coś o Was, przybliżcie jak wygląda gra i relacje w najlepszej polskiej drużynie w Call of Duty: Black Ops. Zdradźcie, jakie to uczucie wygrać taki turniej.
Rejven: Dzięki. Z Sev3nsem, Murkiem i Szalonym Pastorem znamy się i gramy wspólnie już dosyć długo, więc jak tylko usłyszeliśmy o turnieju to od razu zebraliśmy się i postanowiliśmy razem zapisać. Razora znamy od stosunkowo niedawna, ale nie przeszkadzało to wcale w dogadywaniu się - nadrabia wszystko umiejętnościami. Wygrana to oczywiście świetne uczucie, od początku chcieliśmy wygrać ten turniej i cieszymy się, że nam się to udało.
TasteDaMurek: Wielkie dzięki. Cała drużyna bardzo się cieszy ze zwycięstwa, tym bardziej, że przeciwników było na prawdę sporo. Jesteśmy grupą graczy w wieku od 17 do 26 lat. Mimo różnicy prawie 10 lat wszyscy bardzo dobrze się ze sobą dogadujemy, gramy razem od ponad roku.
LL: Jak się grało? Jak oceniacie poziom i zachowanie Waszych przeciwników?
TasteDaMurek: Grało się bardzo dobrze. Nie możemy ze swojej strony narzekać na lagi itp. Ustawianie meczy odbywało się bezproblemowo i nie musieliśmy żadnego przekładać. Z zachowaniem przeciwników też nie mieliśmy problemów, za co im dziękujemy. Jeśli chodzi o poziom turnieju to generalnie z każdą następną rundą pojedynki były coraz bardziej wymagające.
Rejven: Do rundy finałowej doszliśmy bez większych problemów, później było trochę ciężej, ale udało nam się wygrać decydujące mecze i w rezultacie cały turniej.
LL: Co myślicie o samej inicjatywie LIVE League? Czy według Was turnieje prowadzone za pośrednictwem usługi Xbox LIVE są dobrym pomysłem?
Rejven: Oczywiście, brakowało czegoś takiego w Polsce. Do tej pory turnieje w Call Of Duty były robione raczej na bardzo amatorskim poziomie i ich organizacja pozostawiała wiele do życzenia. Tutaj mamy dobrze przygotowaną stronę internetową, odpowiednią organizację i nagrody, które jak na Polskę są naprawdę niezłe.
TasteDaMurek: Bardzo fajna inicjatywa. Szczególnie dla ludzi pracujących lub uczących się, którzy mają mało czasu na jeżdżenie po różnych LAN-owych eventach. Fajna odskocznia od grania meczy publicznych. Można także sprawdzić się grając przeciwko drużynie złożonej nie tylko z ludzi losowo połączonych w drużynę podczas matchmakingu. Mam nadzieję, że LIVE League będzie kontynuowane.
LL: Opowiedzcie nam jak się spotkaliście. Czy jesteście znajomymi, czy poznaliście się online, np. za pomocą usługi LIVE Play?
Rejven: Poznaliśmy się przez Xbox LIVE, ja z iSev3ns'em spotkaliśmy się przy okazji turnieju w Modern Warfare 2 na Wrocławskich Dniach Fantastyki 2010, który był również organizowany przez sędziów LIVE League.
TasteDaMurek: Wszyscy poznaliśmy się online. Pewnego dnia dołączyłem do meczu, w którym grał iSev3ns z Rejvenem. Było to dość traumatyczne przeżycie, gdyż do tej pory myślałem, że gram w miarę dobrze... Od tamtej pory starałem się grać z nimi, a najchętniej przeciw nim. Dzięki temu mogłem tak naprawdę się czegoś nauczyć.
LL: Czy dużo trenowaliście razem przed turniejem? Szukaliście może sparing-partnerów np. za pomocą usługi LIVE Play, korzystaliście ze znajomych drużyn, czy po prostu graliście za pomocą wbudowanego w grę trybu matchmaking.
Rejven: Szczerze to nie tak bardzo. Grę jako taką mieliśmy już opanowaną wcześniej, więc wystarczyło się bardziej zgrać i ustalić rolę każdego z nas na danej mapie. Po ogłoszeniu map i trybów, w jakich toczyć się będzie rozgrywka w każdej kolejnej turze, zbieraliśmy się parę razy i staraliśmy je przećwiczyć. Przeciwników szukaliśmy spośród drużyn zapisanych na LIVE League bądź znajomych z Xbox LIVE.
TasteDaMurek: Przed turniejem graliśmy w prawie całym składzie od ponad roku. Niedawno dołączył do nas R4ZOR. Wiedzieliśmy, że jest bardzo dobrym graczem i zaproponowaliśmy mu wspólne granie w turnieju. Pomimo tego, że grał z nami stosunkowo od niedawna nie było żadnych problemów z komunikacją i dobrze się wpasował w towarzystwo. Od początku turnieju szukaliśmy możliwości grania sparingów prawie codziennie. Mieliśmy z tym spore problemy, ale zawsze można było liczyć na chłopaków z 4FUN, dzięki temu mogliśmy testować różne ustawienia i taktyki na mecze.
LL: Czy w jakiś sposób wiążecie swoje plany na przyszłość z profesjonalnym graniem, czy jest to raczej hobby?
Rejven: Jeśli byłoby to możliwe to pewnie tak, ale na chwilę obecną profesjonalne granie na konsolach istnieje tylko w Stanach. W Europie ciężko mówić o czymś takim a co dopiero w Polsce. Na pewno będziemy startować w podobnych eventach, których mamy nadzieję będzie coraz więcej, czy to w Call Of Duty: Black Ops czy kolejnych odsłonach serii.
TasteDaMurek: Gdybyśmy mieszkali w USA, a nie w Polsce to można by było się zastanowić. Granie głównie traktujemy jako hobby i możliwość relaksu po pracy czy szkole. Fajnie jest się zrelaksować wchodząc na grupę Xbox LIVE i gadać o bzdurach.
LL: Jeszcze raz gratulujemy zwycięstwa. Jakieś pozdrowienia?
Rejven: Pozdrawiam wszystkich znajomych czytających ten wywiad.
TasteDaMurek: Pozdrawiam przede wszystkim żonę, która musiała wysłuchiwać moich „bulwersacji” podczas grania w turnieju, pozdrawiam też wszystkich znajomych to czytających. Jeszcze raz wielkie dzięki dla organizatorów za sprawną organizacje turnieju.