Składające się z dziewięciu osób studio o wdzięcznej nazwie Dead Mage pochodzi z Teksasu. Ekipa ta do tej pory nie wsławiła się niczym szczególnym, ale już na przełomie maja i czerwca sytuacja może się w tej kwestii dość diametralnie zmienić. Pod ich szyldem bowiem pokaże się na zachodzie gra którą stworzyło inne studio. Studio dość egzotyczne bo pochodzące z Iranu zwące się Fanafzar. Pisał już o tym Olek, właśnie się dowiedziałem, ale nie rezygnuję z publikacji tekstu, gra jest warta uwagi, a cała sytuacja dość ciekawa.
Być może dziwna sytuacja ze zmianą studia odpowiedzialnego za wydanie gry (mało tego, według strony to Dead Mage grę stworzyło) ma na celu ominięcie wspomnianego przez Olka embarga. To jedyna opcja która przychodzi mi do głowy, jeśli jest prawdziwa, trzeba pamiętać, że grę stworzono w kraju, w którym nie jest to łatwe, a Dead Mage które tytuł sygnuje być może pomaga mu po prostu ujrzeć światło dzienne. Jeśli tak jest rzeczywiście, to będzie chyba sytuacja bez precedensu, przy okazji pokaże siłę Internetu który i w dziedzinie gier pomoże pokonać granice ustalone przez politykę. Ja spróbuję się dowiedzieć u źródła w czym jest rzecz, a tymczasem, z okazji nowego trailera małe przypomnienie o co cały hałas.
Sam tytuł może brzmi dziwnie, ale nie należy się z niego śmiać. Garshasp to imię najpotężniejszego człowieka w perskiej mitologii (przynajmniej w odmianie prezentowanej w grze) a że wciela się w niego sam gracz, śmiać się wręcz nie wypada. Nie powinno się też śmiać z historii jaka stoi za grą. Raz, jest ona zapewne kompletnie nieistotna, dwa, opiera się w dużej części na wspomnianej mitologii, a przecież nieładnie śmiać się z czyjejś kultury. W skrócie w opowieści chodzi o to, że ludzkość świętująca zwycięstwo nad armiami zła jak zwykle się pospieszyła. Wodzowie ciemnych sił nie zostali do końca wybici i postanowili jeszcze trochę na świecie zamieszać. Ich pech chce, że nadepnęli na odcisk niewłaściwej osobie, pozbawiając życia brata. Ból po utracie najbliższego członka rodziny pcha Garshaspa – głównego bohatera – do zemsty (to motyw prawie w tego typu grach niespotykany). Szybko okazuje się, że trzeba zmienić priorytety, bo zemsta zemstą, ale jeśli ziemia upadnie w walce ze złem, nie będzie gdzie świętować zwycięstwa.
Wszystko to sprowadza się do podróżowania przez bajecznie krainy i siekania coraz to innych, mniej lub bardziej niebezpiecznych wrogów. Żeby tradycji stało się zadość, na drodze głównego bohatera stają od czasu do czasu stwory szczególnie wredne i zazwyczaj sporo większe od szeregowego złego oponenta. Walki z nimi będą szczególnie widowiskowe i zacięte.
Ogólnie cała gra – mimo widocznych drobnych niedociągnięć – zapowiada się na całkiem nieźle wyglądające cacko. Za oprawę graficzną odpowiada darmowy silnik OGRE3D korzystający z dobrodziejstw wielu rdzeni a także shaderów w wersji co najmniej 2.0. Do obsługi fizyki zaprzęgnięto dobry i sprawdzony silnik PhysX. Pamiętając, że grę tworzy dziewięć osób, można naprawdę być pod wrażeniem tego co stworzyli. Zobaczcie sami trailer, ale jeśli moje rozmowy z martwym magiem pójdą tak jak idą do tej pory, niedługo napiszę więcej o tej ciekawie zapowiadającej się produkcji.