Gdzie się podziały tamte wydania? - sathorn - 28 maja 2011

Gdzie się podziały tamte wydania?

"Czy jestem tylko rozczarowany, czy już jestem marudą?" - ten właśnie cytat przyszedł mi na myśl, kiedy porównywałem wydania dwóch gier, które nabyłem ostatnio w kilkudniowym odstępie czasu. Obydwie rozpakowane leżały na podłodze, ułożone koło siebie.

Tak się gry powinno wydawać...

Podrapałem się w głowę. Podkręciłem wąsa. Nie pomogło. Nie mogę zrozumieć jakim cudemWiedźmin 2, który kosztował mnie 80zł wygląda prawie jak edycja kolekcjonerska, a L.A. Noire, za 160zł poza samą płytką oferuje tylko kilkustronnicową ulotkę, nazywaną chlubnie instrukcją.

Jasne, jasne, wiem: Wiedźmin to gra PCtowa, a one tradycyjne są w naszym kraju wydawane na innych warunkach, niż gry konsolowe. Spójność rynku światowego, blablabla, ale co mnie to obchodzi? Wydaję dwa razy więcej pieniędzy na grę konsolową! Ciężko byłoby dorzucić coś, co wywołałoby uśmiech na twarzy konsumenta? Nie wierzę, że wydawcy gier konsolowych przymieraliby głodem, gdyby na każdej sztuce gry zarobiliby dolara mniej. Szczytem wszystkiego jest rezygnacja z drukowania instrukcji do gier i udostępnianie ich w formie elektronicznej przez Ubisoft. Bezczelność.

W ostatnich latach nawet gry przeznaczone na PCty wydawane są "biednie". Instrukcja z nadrukowanym cd-keyem i płyta. Zajrzyjcie do pudełek z Call of Duty 4. A teraz popatrzcie na wydanie Nerverwinter Nights. Różnica jest kolosalna prawda? Pamiętacie jeszcze kiedy prawie do każdej gry dodawany był soundtrack, poradnik i mapa? Obecnie sountrack wydawany jest osobno, poradnik też, a mapa jest w edycji kolekcjonerskiej. Skandal. Łapczywość wydawców jest dla mnie obrzydliwa.

... a tak się je wydaje

Oczywiście fakt, że gra jest wydana "oszczędnie" na pewno nie przekona mnie do tego, żeby zrezygnować z nabycia danego tytułu, jeżeli zachęcą mnie recenzje. Jednak kiedy pojawi się następna gra CD Projekt RED, to na pewno wspomnę to jak świetnie był wydany Wiedźmin 2. I polecę do sklepu, o ile przygody Geralta mnie nie rozczarują. Kończąc tymi słowy wkraczam w świat Zabójców Królów.

sathorn
28 maja 2011 - 20:19