Nasi w Hollywood - promilus - 12 września 2011

Nasi w Hollywood

Jean Claud Van Damme, Arnold Schwarzenegger to tylko przykłady jednych z wielu europejczyków, którzy zrobili karierę w Hollywood, a co za tym idzie, zyskali rozpoznawalność na całym świecie. Polacy tez próbują. Nie dorobiliśmy się jeszcze żadnej aktorskiej gwiazdy światowego formatu, ale chętnych jest tak wielu, że w końcu może się uda. Oto 10 polskich aktorów i aktorek z wielkimi ambicjami. Skupiłem się na tych, którzy mogą jeszcze coś na zachodzie zdziałać.

Weronika Rosati

Córka znaczącego polityka i projektantki mody. Pomimo młodego wieku już wprowadza zachodnie standardy sypiając, na oczach paparazzich ze starcem, raperem i dziennikarzem. Poza pozą celebrytki  ma też odrobinę talentu, co udowodniła w "Pitbullu". Gdyby wierzyć polskiemu dystrybutorowi filmu "Largo Winch 2", zagrała u boku Sharon Stone jedną z głównych ról. Wspomniano o niej w zwiastunie i nawet wepchnieto na polską wersje plakatu. W rzeczywistości pokazała się dosłownie na kilka sekund. Sukces, że jej nie wycieli.

Izabela Scorupco

Jednorazowa dziewczyna Bonda. Potowarzyszyła agentowi jej królewskiej mości w „GoldenEye” i na tym jej udział w światowych hitach się zakończył. Ciągle od czasu do czasu pojawia się na ekranie, ale już nie w hitach. Warto odnotować jej udział w filmach „Egzorcysta: Początek” i „Władcy ognia”. W Polsce zagrał tylko w jednym filmie, a była to nasza ostatnia superprodukcja „Ogniem i mieczem”.

Daniel Olbrychski

Jego dorobek jest imponujący. Poza Polską grywa głównie na wschodzie, gdzie jest tak samo rozpoznawalny i lubiany jak u nas. W ostatnich latach miał okazje poznać Brada Pitta i Angeline Jolie. Zagrał w hollywoodzkim „Salt” jedną z ważniejszych ról. Oczywiście jego bohater był Rosjaninem, bo to właśnie takie role najczęściej dostają Polacy na zachodzie. W wywiadach wspomina, że propozycji ze stanów ma już kilka, ale nie może ich pogodzić z pracą przy europejskim filmie „Bitwa pod Wiedniem” (Polaków tam bez liku).

Borys Szyc

To jeden z aktorów, który będzie partnerował Olbrychskiemu w "Bitwie pod Wiedniem". Poza tym zagrał u boku Oldmana w "Criminal Empire for Dummy’s". Jeszcze nie było premiery i o samym filmie niewiele wiadomo. Można mieć tylko nadzieję, że go nie widzieli. Borys po „Wojnie polsko-ruskiej” otrzymał sporo propozycji ze stanów – tak twierdzi. Pozostaje mieć nadzieję, że mu się uda wybić. Sam wielkich nadziei nie ma, mówiąc że by zostać gwiazdą, to trzeba się urodzić w stanach. JCVD ma inne zdanie na ten temat.

Tomasz Karolak

Człowiek o dwóch twarzach. Z jednej strony jedna z maskotek TVN-u, który pcha go gdzie się da, z drugiej dyrektor teatru o ambitnym repertuarze. TVN dał mu szanse w filmie „Aż po grób”, który produkował, rojącym się od gwiazd. Karolak był na planie i znalazł się w napisach końcowych, ale jego rola została wycięta. Może pokaże się w wersji reżyserskiej.

 

 

Joanna Pacuła

To mogła być gwiazda taka, jaką dzisiaj jest Kim Basinger albo Sharon Stone. W latach osiemdziesiątych pięła się w górę. Najpierw odrzuciła propozycję zagrania w "9 i pół tygodnia", potem w „Nagim instynkcie”. Podobno chłopak jej zabronił. Skończyła grając w filmach klasy B, często wypuszczanych z góry na rynek DVD.

 

 

Alicja Bachleda-Curuś

Związała się z Hollywood już na stałe. W końcu mieć dziecko z samym Colinem Farellem to nie byle co. Zagrała u jego boku w „Ondine”, a wcześniej pojawiła się w „Trade”, gdzie została zauważona i doceniona przez krytyków. Rozpad związku mógł zaszkodzić jej popularności, ale jak tylko dostanie ciekawą propozycję, to powinna utrzymać się na fali wznoszacej.

 

Karolina Gruszka

Utalentowana aktorka przeszła już chrzest bojowy, grając u samego Davida Lyncha w „Inland Empire”. Poza Polską pokazuje się głównie w produkcjach europejskich. Jeśli znowu zagra w czymś amerykańskim, to życzę jej, by tym razem dostała scenariusz, który będzie szło zrozumieć.

 

 

Anna Mucha

Jeszcze jako trzynastolatka, zagrała w „Liście Schindlera” u samego Spielberga. Rola była na tyle ważna, że nawet w scenariuszu uwzględniono nazwisko bohaterki. Film nie okazał się dla niej trampoliną do wielkiej kariery. Po pojedynczych rolach w polskich filmach na trwałe utkwiła w telenowelach. Ciągle pojawiają się plotki o propozycjach gry w Hollywood, gdzie miałaby grać z Kasią Cichopek. No bez przesady.

Paweł Delag

A może Paul Delong? Jak donoszą portale plotkarskie, po wyjeździe do Francji przyjął właśnie takie nazwisko. Nie no, obcobrzmiące nazwisko to podstawa, już widzę te oferty dla naszego naczelnego drewniaka. Już robi tam karierę. Zagrał w kilku francuskich filmach. Problem w tym, że nikt bez sprawdzenia na filmwebie, nie jest w stanie ich wymienić.

promilus
12 września 2011 - 18:18