W poprzednim odcinku [gier za darmo] zachęcałem Was do zepsucia świąt wraz z hyper księżniczką Pitch (Hyper Princess Pitch). Tym razem, przedstawiam grę o zupełnie przeciwnej „tematyce”. Tytuł Johnny Platform Saves Christmas chyba wszystko tłumaczy – w grze ratujemy Gwiazdkę przed armią robotów. A przy okazji wypijamy kilkaset kubków z kawą.
Johnny Platform Saves Christmas to z pozoru prosta i sympatyczna platformówka, jakich wiele można znaleźć dzisiaj na rynku. Gra stworzona przez Craiga Forrestera, która zadebiutowała na Xboksie 360 w cenie 80 punktów Microsoftu (Xbox LIVE Indie Games), wybija się jednak na tle niedopracowanych tytułów. Co więcej, pecetowi fani dostają ją zupełnie za darmo.
Tytułowy Johnny to zielonoskóry ludek (elf, gnom, skrzat?), który lubi pić kawę, skakać i robić salta. Jego umiejętności poznajemy stopniowo na kolejnych poziomach. Na każdym z nich musimy pokonać przeciwników (różnego typu roboty), a później dostać się do wyjścia. Wiadomo, czego możemy się spodziewać – labiryntów z platform, przepaści, kolców i pułapek.
Z czasem rozgrywka nabiera tempa i staje się skomplikowana, gdyż autor gry przygotował parę niespodzianek. Przede wszystkim, Johnny może przechodzić przez krawędzie ekranu, aby dostać się na przeciwległą stronę. Poza tym, bohater dysponuje specjalnymi ruchami, jak np. horyzontalnym saltem. Na bazie tych i innych pomysłów zbudowano sporo ciekawych zagadek.
Przygody platformowego Janka bawią nie tylko dzięki fajnym poziomom. Producent gry postarał się o bardzo przyjemny system sterowania (autor zaleca korzystanie z pada do Xboksa 360) i specyficzną oprawę audiowizualną. Grafika jest prosta, ale sympatyczna, a przygrywająca w tle muzyka nastraja pozytywnie i nie jest inwazyjna. Czego chcieć więcej?
Kubki z kawą są szczególnie ważne w grze – po zebraniu 16 naczyń z czarnym płynem i ukończeniu danego poziomu, dostajemy dodatkowe życie. Życia się przydają, bo wbrew pozorom gra z czasem staje się wymagająca. Na szczęście twórcy umieścili punkty zapisu co pięć etapów.
Johnny Platform Saves Christmas jest dobrą grą i zważywszy na jej niską cenę (zero złotych), mogę polecić ją z czystym sumieniem fanom platformówek i beztroskiej rozrywki. Ponad sto pomysłowych poziomów, przyjemna oprawa audiowizualna i dobre sterowanie – za taki zestaw zapłaciłbym kilkanaście złotych. Tymczasem, dostajemy go za darmo.