Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, wystartowała strona projektu Wasteland 2 w serwisie Kickstarter. Wszyscy fani postnuklearnych otwartych i ambitnych erpegów mogą wesprzeć finansowo ten projekt, zainicjowany przez Briana Fargo oraz studio inXile. Deweloper, który pomógł stworzyć i wydać takie tytuły jak Baldur’s Gate, czy chociażby Fallout, potrzebuje aż 900 tysięcy dolarów na swoje nowe dzieło. Na zebranie tych pieniędzy autorzy mają 34 dni.
Fargo to założyciel firmy Interplay i jedna z osób odpowiedzialnych za wspomniane marki oraz wiele innych ciekawych tytułów. Wasteland jest jednym z kultowych projektów dewelopera i prekursorem późniejszego Fallouta (autorzy pozostaliby przy pierwszej z nazw, gdyby nie problemy prawne). Na stronie Kickstartera przybliżono w skrócie jak będzie wyglądała druga odsłona serii (o ile powstanie) i czego mogą spodziewać się gracze w zamian za wsparcie.
Czym będzie Wasteland 2
Wasteland 2 będzie kontynuacją „pierwszej postapokaliptycznej komputerowej gry RPG” (tak określają pierwowzór sami autorzy). Możemy spodziewać się produkcji z widokiem z góry o otwartej strukturze z obszernym światem i wieloma możliwościami. Nie zabraknie wyborów moralnych i taktycznej walki. Produkcja nowej gry powinna zająć około 18 miesięcy. Osoby, które przekażą pieniądze będą informowane o postępach prac i zagrają w betę.
Warto przypomnieć, że wsparcie dla Wasteland 2 zapowiedziało paru deweloperów i artystów. Fargo zostanie producentem wykonawczym i poprowadzi zespół. Pomogą mu między innymi Alan Pavlish oraz Mike Stackpole – współtwórcy pierwowzoru. Fabułę napisał Jason Anderson, czyli jeden z autorów Fallouta. Do tego trzeba dodać świetnego kompozytora Mike’a Morgana, który stworzył muzykę do pierwszych dwóch Falloutów oraz chociażby Planescape: Torment.
Nagrody za wsparcie – zostań NPC w grze
Jak przystało na projekt kickstarterowy, gracze, którzy wesprą projekt mogą liczyć na nagrody. Płacąc 15 dolarów lub więcej otrzymamy cyfrową wersję gry na PC (edycja na komputery Mac będzie możliwa dopiero po zebraniu ok. 1,5 mln dolarów) oraz specjalną umiejętność. Za 30 dolarów można dołożyć do tego cyfrową ścieżkę dźwiękową oraz książeczkę z grafikami.
Najciekawsze rzeczy dostaniemy oczywiście za grubsze pieniądze: tysiąc dolców to możliwość zostania jedną z postaci niezależnych. Za pięć tysięcy autorzy umieszczą w grze pomnik z naszym nazwiskiem. Osiem osób, które przekażą deweloperom 10 tysięcy dolarów, zostanie zaproszonych na specjalną imprezę z twórcami gry.
Szanse na sukces
Czy to się uda? Szczerze mówiąc, mam pewne wątpliwości. Double Fine, studio, które dzisiaj zakończy swoją akcję Kickstarter z wynikiem przekraczającym 3 miliony dolarów, zaczęło od znacznie mniejszej kwoty i przygotowało odrobinę bardziej przekonywującą kampanię marketingową (za którą odpowiada oczywiście 2P Productions, świetna ekipa realizatorska). Próba zebrania 900 tysięcy dolarów wydaje się więc ambitna. Mam też wrażenie, że zebranie kwoty to dopiero połowa sukcesu. Twórcy będą musieli jeszcze zrobić dobrą produkcję.
Nie do końca zgadzam się też z próbą podpięcia się pod szerszy aspekt sprawy - wmawianie odbiorcom, że ratujemy podgatunek RPG taktycznych, rozbudowanych i ambitnych. Wydaje mi się, że w takie produkcje wciąż gra wielu z nas – po prostu nie mówi się o nich szerzej w mediach. Wasteland 2 nie wywraca więc świata do góry nogami, chociaż ma szansę zaistnieć w mediach i przypomnieć mainstreamowi o pewnych wartościach w grach, z których rezygnują najwięksi (na rzecz przystępności). Z tego względu, swoje kilkanaście złotych przekazałem.