MMA #18 - Georges St-Pierre w Sleeping dogs - yasiu - 17 kwietnia 2012

MMA #18 - Georges St-Pierre w Sleeping dogs

Kiedy przeczytałem wstęp do newsa o którym będzie mowa, pomyślałem sobie: „No nieźle, Japończycy konsultują nawalankę z białasem – i to z Kanady”. Fakt, konsultantem jest niebyle kto, bo sam Georges St-Pierre, ale i tak wydało mi się to dość znaczącym wydarzeniem. To była zmyłka, bo jedynie wydawca Sleeping Dogs jest azjatycki - Square Enix. Studio które tworzy grę Sleeping Dogs - United Front Games - mieści się w Kanadzie – i tym samym wszystko stało się jasne. Tak czy inaczej, informacja nie straciła na ciekawości - przynajmniej dla mnie.

Fakt, twórcy Sleeping Dogs mogli zatrudnić GSP jako konsultanta dialogów albo oprawy graficznej. Można jednak mieć solidne podstawy do myślenia, że w dużej mierze właśnie od mistrza wagi półśredniej UFC będzie zależało to, w jaki sposó w grze zrealizowane zostaną sceny walki. Jak dla mnie bomba, bo raz że konsultant swoje na ten temat wie, a dwa – nie ma bardziej widowiskowego i bardziej bezpośredniego sportu walki, przynajmniejwśród tych, które można zobaczyć w publicznie dostępnej telewizji. Oczywiście, twórcy gry wcale nie muszą skorzystać z podpowiedzi mistrza i mogą zrobić wszystko po swojemu. Jednak nie zatrudnia się gościa – za niemałe, to pewne – pieniądze, żeby nie korzystać z jego rad. Georges St-Pierre jest prawdziwą żyłą złota dla organizacji UFC, więc na pewno odpowiednio się ceni oferując w zamian wysoką jakość usług.

Wielu z was być może zadaje sobie pytanie, kim w ogóle jest ten cały Georges St-Pierre? Ten trzydziestoletni Kanadyjczyk walczący w ramach wagi półśredniej federacji UFC, jest od kilku lat mistrzem w swojej kategorii. Od kilku miesięcy nie walczy, dochodzi do siebie po dość ciężkiej kontuzji, ale już niedługo stanie naprzeciw tymczasowego posiadcza pasa którym jest Carlos Codit. Wielce jestem ciekawy wyniku tej walki, bo obaj prezentują styl, który mi się podoba. Fakt, wielu fanów MMA zarzuca St-Pierrowi (i wielu kierowało ten sam zarzut w stronę Condita), że zabija widowiskowość tego sportu. Zgoda, walczy taktycznie i z wyrachowaniem. Ale to nie dlatego, że nie potrafi, przeciwnie. Sztuka jednak polega na tym, żeby wygrywać a nie na tym, żeby widowiskowo walczyć. Patrząc na to, co George potrafi, jestem pewny, że akurat walki w Sleeping Dogs zostaną zrealizowane perfekcyjnie.

Tym samym tytuł o którego istnieniu jeszcze przedwczoraj ledwie wiedziałem, trafił na listę gier oczekiwanych. Trzeba będzie chociaż rzucić okiem i przekonać się, czy Georges St-Pierre razem z United Front Games znajdą wspólny język i nowa odsłona True Crime, czyli Sleeping Dogs, nie będzie musiała się wstydzić sekwencji walki.

yasiu
17 kwietnia 2012 - 18:39