Evil w kuchni: Placek drożdżowy - evilmg - 12 maja 2012

Evil w kuchni: Placek drożdżowy

 

Wyobraźcie sobie, że właśnie odebraliście telefon, z którego wynika, że za dwie godziny będziecie mieli gości. Wielu gości. Co teraz? Trza by jakiś poczęstunek zorganizować, ale co?! Żarcie ze sklepu ma swoje zalety, ale jakoś głupio kupować najtańsze żarcie w pewnym owadzim sklepie, bo pieniądze wyszły i nie wróciły. A może by tak coś samemu zmajstrować? Powinno wyjść tanio i smacznie. Do dzieła!

Zazwyczaj ciasto drożdżowe kojarzy się z długim oczekiwaniem, ale od czego mamy mózgi? Takie rzeczy da się łatwo obejść... ale zacznijmy od początku.

 

Składniki:

  • 3,5 szklanki mąki pszennej

  • 0.75 szklanki mleka

  • 1 szklanka cukru

  • 3 jajka

  • pół opakowania drożdży (50g)

  • pół szklanki oleju/oliwy z oliwek

  • pół kostki margaryny/masła

  • nadzienie

 

 

2,5 szklanki mąki wsypać do miski. Najlepiej plastikowej, nie wiem jak ciasto zachowa się w metalowej :P


Do rondelka wsypać pół szklanki cukru i zalać to mlekiem, lekko podgrzać często mieszając. Nie pozwólcie się zagotować mleku i nie zapomnijcie o mieszaniu, bo inaczej cukier może wam się skarmelizować i szlag trafi całą miksturę...

 

 

W tym samym czasie do innej miski wbić 3 jajka i wrzucić pokruszone drożdże. Wszystko miksować do uzyskania szarawej paciai.

 

Obie przygotowane mieszanki wlać do miski z mąką i dokładnie wymieszać. Jeśli wasza miska ma jakąś przykrywkę (polecam, w takich ciasto wychodzi znacznie lepiej) to dobrze ją zamknijcie i wymieszajcie energicznie potrząsając michą.

Po wymieszaniu wlejcie do ciasta olej i ponownie wymieszajcie.

 

Teraz ciasto powinno postać z godzinę czy dwie aby ładnie wyrosło, ale... kto by się tym przejmował :P. Czasu nie ma! Zagotujcie czajnik wody, dobrze byłoby zrobić to tak by woda była gotowa jak skończycie mieszać, wlejcie ukrop do dużej miski, następnie wsadźcie do niej miskę z ciastem. Jeśli do tej pory tego nie zrobiliście to przykryjcie ciasto. Do przykrycia możecie użyć choćby czystego ręcznika, położonego na miskę tak by nie wpadał do ciasta. Ciasto zdejmijcie gdy podwoi swoją objętość, w moim przypadku zajęło to koło 12 minut.

W czasie gdy ciasto wyrasta trzeba zająć się kruszonką i nadzieniem. Mamy sezon na rabarbar więc to ta roślinka będzie naszym nadzieniem.

 

 

Oczywiście możecie użyć czegokolwiek innego: truskawek, jabłek, rodzynek czy co tam lubicie na cieście drożdżowym.

 

Zdobyty rabarbar obieramy ze skórki i kroimy w kostkę.

 

 

Czas na kruszonkę. Do miski wsypujemy resztę mąki, pół szklanki cukru i pół kostki margaryny/masła po czym wszystko to zagniatamy. Tak, wsadzamy w to czyste ręce i gnieciemy margarynę tak by wcisnąć do niej jak najwięcej cukru i mąki.

 

 

Gdy ciasto już wyrośnie przelewamy je na blachę wyściełaną papierem do pieczenia po czym rozprowadzamy w miarę równo na dostępnej powierzchni. Na cieście układamy rabarbar, czy co tam macie, i posypujemy to kruszonką.

 

 

Teraz wkładamy to do piekarnika (bez uprzedniego rozgrzewania) i pieczemy w 175 stopniach Celsjusza przez około 30 minut. Smacznego!

 

 

evilmg
12 maja 2012 - 18:48