Riot Games walczy z chamstwem w League of Legends (problem ten opisałem dosyć obrazowo wczoraj). Ryba psuje sięod głowy, tak mówi przysłowie. Chociaż sądzę, że w tym przypadku jest inaczej, to firma nie traktuje ulgowo nikogo. Jeden z graczy drużyny Dignitas, Christian “IWillDominate” Rivera, został surowo ukarany, za karygodne zachowanie się podczas gry.
Jaką karę wymierzył trybunał temu pro-playerowi? Dotkliwą, to mało powiedziane. Rok niemożliwości brania udziału w Championship Series, a także stały ban na wszystkie konta, na jakich grał IWillDominate.
Rivera otrzymał został podobno ukarany już osiem razy, a pomimo ciągłych upomnień i ostrzeżeń, jego zachowanie jeszcze się pogorszyło. Od września do dziś napływa o 30% więcej skarg na tego gracza.
Dustin „RedBeard” Beck, wiceprezes d.s. e-sportu wypowiedział się tak: „W pełni rozumiemy, że istnieją pro-gamerzy, którzy od czasu do czasu zachowują się źle (...) Jednak żaden inny profesjonalny gracz w Ameryce Północnej nie zachowywał się tak karygodnie. Monitorujemy zachowanie się wszystkich pro-graczy i będziemy powtarzać wszystkim drużynom, że także w przyszłości wyciągniemy konsekwencje wobec graczy, którzy zachowują się nieakceptowanie.”
Na zawodników z pewnością padł blady strach, w końcu nie jest nowością, że potrafią się oni zachowywać nie lepiej, od zwykłych trolli. Niech przytoczę chociażby przykład Froggena (niestety post jest już usunięty, gracz jednak wystosował przeprosiny na Facebooku).
Szkoda, że do kultury, którą prezentują profsjonalni zawodnicy Starcrafta II, gdzie nie napisanie „GG” i wyjście z meczu bez słowa jest poczytywane za brak manier (tzw. „ragequit”), e-sportowcom grającym w League of Legends jest jeszcze daleko.
Jeżeli podoba Ci się mój materiał to będę Ci wdzięczny, jeżeli polubisz mój profil na Facebooku, albo zafolołujesz mnie na Twitterze. Wrzucam tam sporo rzeczy, które nie pojawiają się na Gameplay'u, albo pojawiają się ze sporym opóźnieniem. Reaktywowałem też niedawno swojego prywatnego bloga.