Eryk "Hosan" Wilczyński jest jednym z dwóch Polaków w drużynie DragonBorns, której udało się zakwalifikować do trzeciego sezonu League of Legends, a konkretnie do ligi Championship Series, gdzie czekają wielkie pieniądze i rywalizacja z najlepszymi graczami na świecie.
Co ma do powiedzienia 17-letni AD-Carry DragonBornsów o czekającej go karierze, planach na przyszłość, swoich i drużyny?
Kamil „sathorn” Ostrowski: Ok, powiedz mi na początek - jakie to uczucie w tak młodym wieku zakwalifikować się do League of Legends Championship Series, najbardziej prestiżowej i najlepiej płatnej ligi "so far"? Wybacz, że nie pamiętam dokładnie, ale na streamie słyszałem że masz... 17 lat? Dobrze mówię?
Eryk "Hosan" Wilczyński: Tak, mam 17 lat. Wspaniałe uczucie szczególnie, że tylko dwóch Polaków się dostało i drugi jest w mojej drużynie.
Sathorn: Co Twoi rodzice powiedzą na to, że czeka Cię życie w podróży? Tu turniej, tam turniej. Bezpiecznie będzie stwierdzić, że najprawdopodobniej w ciągu najbliższego roku zjeździsz kawał świata.
Hosan: Rodzice nie zrozumieli jeszcze do końca jakby to wyglądało. Co jak co, ale jestem w drugiej klasie liceum i do 18 roku życia muszę się uczyć. To, że zjeżdżę kawał świata mi się podoba (zawsze chciałem to zrobić a dodatkowo zamiast płacić, to dostanę za to pieniądze :D)
Sathorn: Pewnie wiesz, że takie pytanie zawsze pada - zastanawiasz się nad tym czy wybrać opcję godzenia grania z nauką czy może planujesz zrobić sobie przerwę po liceum i poświęcić się e-sportowi?
Hosan: Prawdopodobnie skończę liceum - 1,5 roku zostało i zrobię sobie przerwę. Mam plan jak do tego czasu pogodzić jedno z drugim i domyślam się że szkoła mnie w tym wesprze.
Sathorn: Jak myślisz, skąd się biorą trolle w League of Legends? Nawet na wysokim poziomie, wśród proplayer'ów jest mnóstwo chamideł (vide IWillDominate, TeamSoloMebdi), nie mówiąc o graczach z soloq (standardowego, automatycznego systemu dopasowywania). Nie ma porównania np. do Starcrafta II. Myślisz, że wśród Polaków jest większy problem z trollami? Z moich doświadczeń wynika, ze nikt Cię tak nie pojedzie jak rodak
Hosan: Trolle biorą się, nie tylko w LoLu ale wszędzie, nawet w zwykłym życiu, z prostego powodu: głupoty. Ludzie nie rozumieją, że coś co może ich bawi, ale potrafi doprowadzić innych do problemów, złości. Albo że może się skończył kłopotami dla samych trollów. Inną sprawą są ludzie którzy po prostu robią to na złość, oni są jeszcze gorsi. Polacy są tacy jak inni, oczywiście dochodzi nasza polskość, którą widać ale cóż, to nas charakteryzuje, czy to źle?
Sathorn: BTW, grałeś kiedyś w Starcrafta II?
Hosan: W SCII grałem trochę, powiem tak - jakby ktokolwiek grał w to bardzo dużo, to ma szansę zostać kiedyś pro.
Sathorn: Nie czuliście się źle podczas kwalifikacji do League of Legends Championship Series w Warszawie, eliminując ostatnią w pełni polską drużynę? Nie będzie biało-czerwonej flagi w LCS.
Hosan: No cóż, nie mieliśmy innego wyboru. W sumie to nawet dla mnie i Maćka (Shushei'a - dop. Sathorn lepiej bo jesteśmy jedynymi polakami więc większość polskiego fanbase'u pójdzie pewnie do nas.
Sathorn: W ogóle nie przeszkadza Wam to, że macie mieszany team? Rozumiem, że porozumiewacie się po angielsku, ale np. w Counter-Strike'u ze świecą szukać mieszanych drużyn, podobno właśnie przez problemy z komunikacją.
Hosan: Nie przeszkadza nam to tak bardzo. W CSie robisz szybki krótki krzyk gdzie co jest i cisza. U nas jest inaczej.
Sathorn: Polacy pewnie i tak będą Wam kibicować, bo uznawani jesteście za polską drużynę, ale jeżeli mam być szczery, to wygląda trochę jak z naszą piłką nożną - szukamy Polaków gdzie się da, polskich akcentów, bo nasi rodacy średnio sobie radzą. Jak myslisz, czemu MYM nie dało rady z Fnatic? Mieli pecha? Różnica poziomów?
Hosan: Sam nie wiem, w sumie nie oglądałem MYM ale z tego co słyszałem to po prostu throw.
Sathorn: Wybacz lamerskie pytanie, ale co to jest "throw”?
Hosan: To throw - rzucać, czyli po prostu odrzucili grę, tak mówimy na to jak masz przewagę i ją stracisz w sumie bez powodu.
Sathorn: Planujecie dołączyć do jakiejś większej organizacji (gdybyście dostali ofertę)? A może w związku ze wsparciem jakie dostaniecie pewnie teraz od Riota chcecie pozostać niezależni?
Hosan: Jesteśmy, byliśmy i będziemy niezależni. Nikt nie powiedział nigdy że DragonBorns było małą organizacją. Dorzucimy paru sponsorów i będzie w sam raz.
Sathorn: Chcecie rozbudować swoją organizację? dorzucić paru graczy SC2, może DOTA2? skoro już o tym mówimy, to jaki jest Twój stosunek do tej ostatniej wymienionej? Grałeś, próbowałeś?
Hosan: Nie lubię DOTA2. Uważam że mechanika jest strasznie słaba, ogólnie nie lubię braku balansu. DOTA 2 nie jest trudniejsza tylko dziwniejsza. Nie wiem kogo dorzucimy a kogo nie. W tym momencie skupimy się najbardziej na LoLu na, a przy tym mamy jeszcze wicemistrza świata w FIFA (chodzi o Bartosza „Bartasa” Tritta).
Sathorn: I jeszcze ostatnie pytanko. Jak oceniasz wsparcie Riota? mieliście teraz jakiegoś "opiekuna", który zajął się Wami podczas pobytu w Warszawie?
Hosan: Wsparcie ze strony Riot Games było wystarczające poza tym, które powinno się mieć od własnego menadżera w drużynie.
(Wywiad został nieco przeze mnie wygładzony, bez zmian czy dorabiania teorii do niedorozumianych, albo dwuznacznych wyrażeń. Wszelkie wątpy do Hosana :))
Jeżeli podoba Ci się mój materiał to będę Ci wdzięczny, jeżeli polubisz mój fanpage na Facebooku, może nawet zasubskrybujesz mój prywatny profil, albo zafolołujesz mnie na Twitterze. Wrzucam tam sporo rzeczy, które nie pojawiają się na Gameplay'u. Reaktywowałem też niedawno swojego prywatnego bloga.