Crysis Eskalacja - wszystkie drogi prowadzą do Nowego Jorku - sakora - 12 kwietnia 2013

Crysis Eskalacja - wszystkie drogi prowadzą do Nowego Jorku

Crysis jest marką mocno osadzoną w świadomości graczy, a książka Gavina Smitha całkiem wprawnie łączy ze sobą drugą i trzecią odsłonę cyklu. Jest to zbiór powiązanych ze sobą opowiadań opisujących głównie losy Psychola i Proroka, a także pokazująca pewne wydarzenia z perspektyw innych bohaterów. Zadaje wiele pytań, jak bardzo korporacje odpowiedzialne są za życie ludzi, jak bardzo wpływa na nas obca technologia oraz czy to, co hucznie nazywany człowieczeństwem rzeczywiście jest warte poświęcenia życia. Nie zmienia to jednego, że opowieść nastawiona jest na nieustającą akcję i stopniowe odkrywanie świata.

CRYSIS: Eskalacja / CRYTEK GmbH / Insignis Media

Książka jest kalejdoskopem wspomnień głównych bohaterów, gdzie poznajemy ich przeszłość. Odwiedzamy także wiele miejsc, w których byli oni obecni i gdzie ich to zaprowadziło. Dzięki temu i dużemu przekrojowi czasowemu możemy mocniej zanurzyć się w universum przedstawionego świata. Pewne wydarzenia z gier, a także wiele kwestii, których mogliśmy się jedynie domyślać zostają nam szerzej przedstawione, chociaż pozostawiają pewien niedosyt.

Opowieść jest dynamiczna i czesto zostajemy zasypani wojskowym żargonem wymieszanym z nazwami broni i pojazdów, których przeznaczenia i funkcji nie zawsze musimy znać. Niestety nie znajdziemy przy nich szerszych wyjaśnień, gdyż opowieść pędzi dalej. Skacze z postaci na postać, z miejsca na miejsce, z początku nieco chaotycznie, jednak im więcej wątków się zazębia, tym całość odbieranej opowieści jest spójniejsza.

Dostajemy trochę wulgarności i soczystych wypowiedzi. Chciałoby się, żeby książka była mocniejsza w odbiorze nie przez słownictwo, ale żeby wypruwała nas emocjonalnie, czego do końca nie robi. Pozwala jednak na poznanie przekroju świata przyszłości, przeżartego wewnętrzną zgnilizną, zatrutego korporacją CELL i nie potrafiącego stanąć na nogi. Świata stojącego tuż przed swoim końcem i bohaterów, którzy nie potrafią czasami uporać się sami ze sobą, kiedy przestają być ludźmi, a stają się dzięki technologii czymś więcej, czymś obcym.

Dobrze jest znać przynajmniej realia gry, żeby lepiej zrozumieć wydarzenia rozgrywające się na kartach powieści. Nie jest to konieczne, jednak dla osoby nie mającej pojęcia o growym universum, do którego ta się odnosi, mogą trochę stracić z samej opowieści, a samo wciągnięcie się w historię może być nieco dłuższe. Jednak książka potrafi się i na tym polu obronić, będąc po prostu klimatyczną opowieścią science-fiction o twardych żołnierzach, złej korporacji i upadku świata.

CRYSIS: Eskalacja / CRYTEK GmbH / Insignis Media

Momentami książka każe nam się zastanowić nad tym, co opisuje. Nie wiemy, jaki do końca ma wpływ obca technologia Cepidów na ludzi, jednak podejrzewamy że konsekwencje tego nie są zbyt dobre. Spoglądamy na poczynania korporacji CELL, także oczami jej człowieka i zastanawiamy się jak bardzo można dać się zaprzedać i pogrążyć w manipulacjach, spiskach i nieczułości. Obraz, który się wyłania nie jest miły, jednak czasami wydaje się być zbyt blisko naszego, obecnego...

Autor stara się wielokrotnie podkreślić militarne aspekty tej opowieści, serwując dobrą narrację nie pozbawioną jednak wad. Widać, że książka miała wyraźnie określony limit stron, a pewne opisy są wyraźnie za krótkie, a nawet jakby zostały celowo skrócone, co widać szczególnie przy opisach walki. Widać, że zarówno w autorze, jak i opowieści drzemie potencjał, którego jednak w pełni nie rozwinięto. Dobrze, jeśli powstałby odpowiednio rozbudowany ciąg dalszy lub spinoff.

Całościowo książkę czyta się jednak nieźle, a wszystkie jej elementy zdają się dobrze współgrać. Opowieść jest dynamiczna, choć momentami nieco banalna, co nie wpływa negatywnie na jej odbiór. Jest to porządna opowieść podlana sosem science-fiction i doprawiona militaryzmem. Dla fanów gry jest to pozycja obowiązkowa, dla pozostałych mile spędzony czas przy odprężającej i  emocjonującej lekturze.

     

     

Śledź mnie na Twitterze!

     

sakora
12 kwietnia 2013 - 19:36