Duke Nukem Critical Mass (NDS) - Antares - 8 marca 2014

Duke Nukem Critical Mass (NDS)

Antares ocenia: Duke Nukem: Critical Mass
20

Historia powstawania przenośnych przygód Księcia jest burzliwa i przypomina zamieszanie, jakie przez lata tworzyło się wokół „Duke Nukem Forever”. Warto zaznaczyć, że „Critical Mass” powstawało w naszym nadwiślańskim kraju, w bydgoskim studiu  Frontline. W wyniku zawirowań prawnych i finansowych wynikłych ze strony wydawcy, gra najpierw miała w ogóle się nie ukazać, później trzymano się opcji zmienienia nazwy i usunięcia wszelkich znaków kojarzących się z serią „Duke Nukem”, aż ostatecznie, ku zaskoczeniu wszystkich, tytuł w końcu się ukazał.

Nie zrażony narzekaniami internetowych „znawców”, którzy pod każdym newsem na temat gry pastwili się nad nieciekawie wyglądającą oprawą graficzną, wyczekiwałem „Critical Mass” z zainteresowaniem. Wszak nasi rodzimi twórcy udowodnili już parę razy, że „Polacy nie gęsi i gry robić umieją”.

Niestety, w przypadku tej produkcji, lepiej by zachód nie wiedział, gdzie dokonano tej zbrodni na wizerunku Księcia. Jestem typem gracza, który ciekawie rozwiązania, klimat rozgrywki i wciągającą fabułę stawia wyżej, niż oprawę audiowizualną. „Duke Nukem Critical Mass” nie potrafi się jednak obronić na żadnym z frontów.

Rozgrywka będąca zubożałym klonem „Contry”, niekiedy urozmaicanym strzelaniem zza węgła z widokiem zza pleców bohatera, polega na eksterminacji przeciwników i parciu w prawą stronę. Postacie przeciwników są tragicznie animowane, a po zamaszystych kopniakach rozdawanych przez protagonistę, upadają na ziemię niczym nastoletnia baletnica podczas ćwiczenia szpagatu.

Co więcej, wszyscy wyglądają jak klony. Sam Książę również nie zachwyca – brak mu charakterystycznej mocy i charyzmy, nie rzuca swoimi charakterystycznymi tekstami. Na domiar złego, otoczenie jest nudne, przygnębiające i szaro-bure, wykonane metodą „kopiuj-wklej”. W dobie darmowych gier niezależnych, często zachwycających pomysłami i wykonaniem, taki „koszmarek” jak „Duke Nukem Critical Mass” nie zasługuje na ocenę większą, niż wystawiłem. Jeśli ktoś chce Wam podarować tę grę, zerwijcie z nim kontakt – ma złe intencje.

Antares
8 marca 2014 - 15:58