Oceniam zakończenie sezonu "The Walking Dead"
Prima Aprilis 2016 w Internecie
"Lobster", czyli koszmar singli. Recenzja filmu
Relacja z rozdania Oscarów 2016 - DiCaprio ze statuetką, Spotlight najlepszym filmem
Oscary 2016 - moje typy i przewidywania
"Spotlight", czyli o pedofilskim skandalu w Kościele
Dlaczego aktorzy powinni sobie darować operacje plastyczne? Zobaczcie nowy film z Redfordem w roli głównej i jedynej, bo to tylko on znalazł się w obsadzie. Sam aktor jeszcze w 2007 roku twierdził, że żadnej operacji się nie podda. “Co z tego, że moja twarz się rozpada? To dodaje mi osobowości. Każdy w Hollywood musi mieć lifting, zwężanie i poprawianie, to jakaś obsesja.” - opowiadał Redford. Szkoda, że zmienił zdanie i jak donoszą amerykańskie źródła, zrobił sobie to i owo. Może i młodziej teraz wygląda. Szkoda, że jego twarz zastygła w bezruchu. Aktorom, nie licząc Keanu Reeves, umiejętność wyrażania emocji jest jednak niezbędna.
„Liczą się kliknięcia” – to główna zasada przyświecająca portalom internetowym. Gazety liczą, ile egzemplarzy udało im się sprzedać, telewizje monitorują oglądalność (w sposób, którego nigdy nie zrozumiem). W Internecie liczą się kliknięcia. Kliknięcia, a więc odsłony, to pieniądze z reklam, a jak wiadomo pieniądze są najważniejsze. Ten tekst także powstał z potrzeby kliknięć. Zawsze klikał się Robert Lewandowski i jego, wydawać by się mogło, niekończąca się historia transferu. Już wiemy, że transfer został domknięty. Ale nie wszystko stracone. Jeszcze z tego tematu można wiele wycisnąć. Oto krótki poradnik dla dziennikarzy, który pomoże im opłacić czynsz czy kupić nowe okulary „zerówki”. Wszystko za kliknięcia na transfer Lewandowskiego.
Trudno uwierzyć, że ten film zrobił 71-letni dziadzio. „Wilk z Wall Street” aż kipi od energii. To bardzo szybki rollercoaster, który zwalnia tylko na chwilę, gdy jest na górze. Sekundę później zjeżdża z jeszcze większą prędkością. Martin Scorsese zrobił film na własnych warunkach, nie poszedł na żadne ustępstwa, świadomie rezygnując z płomiennego przemówienia ze sceny na rozdaniach Złotych Globów i Oscarów. Bo gejowskiej orgii, publicznej masturbacji (i wychwalania jej zalet) oraz oddawania czci hedonistycznemu życiu, narkotykom i szczaniu na flagę USA konserwy z jury prestiżowych nagród nie kupią. Nie zmienia to w niczym faktu, że to jeden z najlepszych filmów ostatnich lat.