Oceniam zakończenie sezonu "The Walking Dead"
Prima Aprilis 2016 w Internecie
"Lobster", czyli koszmar singli. Recenzja filmu
Relacja z rozdania Oscarów 2016 - DiCaprio ze statuetką, Spotlight najlepszym filmem
Oscary 2016 - moje typy i przewidywania
"Spotlight", czyli o pedofilskim skandalu w Kościele
To miał być polski film wojenny z przyzwoitym budżetem, którego nie będziemy się wstydzić na zachodzie. Produkcja, co do której tak urosły oczekiwania, że nie było szans, by ktokolwiek im sprostał. Wstydu nie ma, ale jest dubstep, slow motion i Czesław Niemen.
Ludzie będą coraz głupsi. Tak wygląda smutne proroctwo komedii „Idiokracja”z 2006 roku. Film, pod pozorem pokazywania świata 2500 roku, jest satyrą na współczesność. Zobaczmy, czy świat faktycznie zmienia się tak, jak pokazał to film i czy już dzisiaj możemy obserwować powolne zmiany ku filmowej „Idiokracji”. Niby komedia, a jednak horror.
Wyobraźcie sobie, że oglądacie kolejny thriller, jakieś anonimowe dzieło, które jeszcze nie powstało. Pani detektyw rozwiązuje zagadkę serii tajemniczych morderstw (jak oryginalnie!). W jednej ze scen udaje się po poradę do starego wygi, który niejedno śledztwo przeprowadził i niejednego łotra wsadził za kraty. Tym gościem jest grany przez Morgana Freemana William Somerset – ten sam, którego widzieliśmy w „Siedem” z Bradem Pittem. Od razu film zyskuje. Uwielbiam takie zabiegi. Szkoda, że jest ich tak niewiele.
Od ponad roku bawię się Nokią, która pracuje na systemie Microsoftu. Android może i jest gigantem, który zawłaszczył sobie rynek, to ja jednak jestem pełen uznania dla Windowsa. Po pierwsze dlatego, bo jest zupełnie inny, a po drugie dlatego, bo jest piekielnie szybki. Instalowałem na nim już wiele aplikacji. Oto, co moim zdaniem warto mieć na swoim Windows Phone 8.1.
„No one goes quietly” głosi hasło zbliżającego się finału jednego z ciekawszych seriali ostatnich lat. Od razu kojarzy się z „Grą o tron”, która wręcz z mordowania głównych bohaterów uczyniła swój znak rozpoznawczy. Nadchodzi 8, mam nadzieję, mocnych odcinków.
To nie był dobry dzień dla wielu celebrytek. Do sieci wyciekły nagie fotki mniej i bardziej znanych aktorek, piosenkarek, modelek. Nie jednej i nie dwóch, a kilkudziesięciu, jeśli nie setek. Tajemniczy ktoś twierdzi, że posiada bardzo liczną kolekcję, a to, co już wypłynęło to zaledwie jej ułamek. Tym razem gwiazdy przez przypadek przysłużą się szczytnej akcji, którą roboczo nazwałem „Nie wrzucaj gołej dupy do Internetu”.
Gdy Sylvester Stallone po dobrze przyjętych ostatnich częściach serii „Rambo” i „Rocky” uznał, że jest potencjał na odświeżenie całego gatunku, wielu wyczekiwało nostalgicznego powrotu do ery VHS. Za nami już trzy filmy z serii „Niezniszczalnych”, w których udział wzięła już większość bohaterów kina akcji tamtych lat. Wyszło, tak jak wyjść powinno, tylko w dwójce. Trzecia część to właściwie typowy współczesny film akcji. Stallone zapomniał dla kogo chce robić filmy?