Jako, że jestem miłośnikiem wszelkiego typu plebiscytów i podsumowań, nie mogłem sobie odmówić przyjemności stworzenia własnej listy dziesięciu gier, w które w bieżącym roku pogrywałem z największą przyjemnością. Od razu zastrzegam, że na liście znalazły się jedynie te gry, które dzięki dwóm posiadanym platformom (PC i X360) byłem w stanie na spokojnie poznawać z domowego zacisza.
SJJT, czyli Syndrom Jeszcze Jednej Tury (w tym przypadku raczej 'jeszcze jednej potyczki'), żyje i ma się dobrze. Pomimo, że na co dzień unikam kontaktu z grami określanymi mianem popierdółek i wolę pogrywać w "pełnoprawne" produkcje, to istnieje kilka wyjątków od tej reguły. Jednym z nich jest seria "Puzzle Quest", którą darzę wielką sympatią. Przy "Challenge of the Warlords" spędziłem grubo ponad 100 godzin, i choć w "Galactrix" przekombinowano chociażby z mini-grami hakerskimi na czas, to też cenię sobie tę produkcję. Nie ukrywam jednak, że bardziej cieszy mnie powrót do świata fantasy, aniżeli kontynuowanie wojaży po galaktyce. I to, że w "Puzzle Quest 2" uniknięto kontrowersyjnych zmian.
Granie w Half-Life'a na Xboksie? Jeszcze parę lat temu popukałbym się w czoło. Moje sprzętowe upodobania z czasem uległy zmianie i teraz w większość nowych tytułów wolę w pierwszej kolejności zagrać na konsoli (no, może nie licząc strategii - do gry w RTS-y na padzie jeszcze się nie przekonałem ;)). Czy przechodzenie Half-Life'a II na Xboksie to czysta herezja czy może jednak staczanie walk z konsolowym Kombinatem jest równie przyjemne?
Przy okazji jesiennego porządkowania swojego konta na serwisie YouTube przypomniałem sobie o istnieniu kilku filmiczków, które stworzyłem ponad rok temu, a konkretnie w okresie fascynacji pracami z cyklu "coś-tam w 5 sekund". Zapraszam do oglądania i komentowania, zwłaszcza że zbytnio się one nie przedawniły. :)
Przegląd kolejnych serialowych propozycji miał pierwotnie ukazać się w okolicach poniedziałku, ale niestety brak wolnego czasu mi to skutecznie uniemożliwił. Mam nadzieję, że drobny poślizg zostanie mi wybaczony. ;) Czym warto się w tym tygodniu zainteresować, zanim na dobre rozpocznie się serialowa jesień 2010?
Pogrywanie na komputerze ma swoje niezaprzeczalne zalety, choć niestety coraz częściej przechodzą nam koło nosa fajne tytuły konsolowe. Zazwyczaj jest tak, że o rezygnacji z wydania wersji PC przesadzają jedynie względy finansowe, a nie obawy dotyczące rozminięcia się z preferencjami growymi PeCetowych graczy. W co takiego warto się więc zaopatrzyć gdy wreszcie uda się nam zakupić wymarzoną konsolę? Jednym z tytułów godnych uwagi jest wydany w 2007 roku i wyprodukowany przez szwedzkie Starbreeze Studios "The Darkness". To naprawdę fajna strzelanina z elementami kilku innych gatunków, stworzona dla gracza, który na co dzień nie stroni od brutalnych tytułów z akcją ukazywaną z perspektywy pierwszej osoby.
Całkiem niedawno wyszperałem w Sieci serię filmików, które powinny zainteresować fanów żywych trupów. "Deliver me to Hell" to bardzo pomysłowa interaktywna reklama sieci pizzerii Hell, przypominająca pocięty na kawałki krótkometrażowy horror. Przenosimy się do świata tuż po wybuchu zombie-apokalipsy, podejmując co pewien czas decyzje wpływające na dalsze losy głównych bohaterów. Czy uda się utrzymać ich przy życiu czy może dołączenie do armii nieumarłych to dla nich jedynie kwestia czasu?
Wakacje dla wielu graczy już jutro dobiegną końca, choć nie brakuje też szczęściarzy z pasz... ee... indeksami i pechowców, którzy o odpoczynku o tej porze roku mogą tylko pomarzyć. Tegoroczny okres letni nie zaliczy się do najgorszych i właściwie fan każdego gatunku i każdej platformy znalazł coś dla siebie. Jako miłośnik wszystkiego co martwe, zielone i przywrócone do życia, zapraszam na mini-przegląd najciekawszych zombiakowych produkcji, które ukazały się w lipcu oraz w sierpniu. Co ciekawe, w zestawieniu znalazły się głównie gry, w które można pykać krótkimi partiami. Warto się więc nimi zainteresować nawet jeśli Wasze mózgi zostaną wkrótce pożarte lub są regularnie pożerane przez obowiązki związane ze szkołą i pracą. Smacznego!
Dożyliśmy czasów gdy wielkie growe koncerny ogromną uwagę przywiązują do starannego pielęgnowania wypromowanych na przełomie ostatnich kilku(nastu) lat marek. Do nowych IP najwięksi tego biznesu podchodzą zazwyczaj z dużą ostrożnością, wiedząc, że z uwagi na rosnący koszty produkcji gier porażka może okazać się bardzo bolesna. Czy to oznacza, że obecne na rynku tytuły mogą się czuć bezpieczenie? Oczywiście, że nie. Zapraszam do mojego mini-rankingu gier, które choć zasługiwały na kontynuacje, to jednak niemal na pewno takowych nie otrzymają. Żeby było ciekawiej, w przeglądzie zawarte zostały tytuły z różnych epok i reprezentujące wiele różnych gatunków.
Już w październiku stacja AMC rozpocznie emisję serialu "The Walking Dead", czyli tak naprawdę dopiero drugiej po "Dead Set" produkcji z żywymi trupami w rolach głównych. Czy możemy liczyć na hit czy może nieprzypadkowo tematyka ta do tej pory nie cieszyła się w środowisku seriali telewizyjnych dużą popularnością?
No i zaczęło się. :) Za nami dwa pełne tygodnie jesiennego sezonu serialowego, który niestety nie powalił na kolana. Nie licząc produkcji, które wystartowały nieco wcześniej, jak chociażby wybitnego "Boardwalk Empire", tegoroczna oferta stacji telewizyjnych wydaje się być dość skromna. Nie oznacza to oczywiście, że serialomaniacy muszą ograniczyć się do kolejnych sezonów powracających seriali. Postanowiłem wybrać trzy nowe produkcje, na które moim zdaniem warto zwrócić uwagę.
Gier, które ukończyłem z własnej nieprzymuszonej woli, w ostatnim półroczu było stosunkowo niewiele. Tym bardziej dumny jestem z tego, że "Dead Space'a" zdołałem zaliczyć dwukrotnie... najpierw na PeCecie, a następnie na konsoli. Czy faktycznie warto zagrać i, tak przy okazji, która platforma lepiej sprawdza się do przeżywania koszmaru w ciele Isaaca Clarke'a?
Z moimi przemyśleniami na temat najnowszej zombiakowej produkcji stacji AMC, przygotowywanej pod czujnym okiem Franka Darabonta i wzorowanej na bardzo popularnej serii komiksów, mogliście już się zapoznać w jednym z wcześniejszych artykułów. W międzyczasie nic się zmieniło, tak więc wszyscy fani żywych trupów nadal z wywieszonymi jęzorami czekają na premierę tego serialu. Mały update w temacie mózgożerców dotyczy natomiast pojawienia się oficjalnego trailera tej produkcji w znacznie lepszej jakości.
Jeżeli wszystko poszło zgodnie z planem, to możecie już korzystać z poradnika do Mafii II mojego autorstwa. Felieton ten porusza kulisy jego powstawania, a konkretnie temat, który praktycznie całkowicie zdominował kilka(naście) ostatnich dni - SEKRETY. Otóż, dlaczego producenci nowej Mafii zamiast dodania fajnych znajdziek, których zbieranie dawałoby dużą satysfakcję, poszli na łatwiznę i kompletnie nie przyłożyli się do tematu? Rezultat jest taki, że chcąc przygotować poradnik na premierę gry, musiałem na jakiś czas odciąć się od reszty świata i pogodzić się z częstym zgrzytaniem zębami.
Można się sprzeczać, czy obecnie faktycznie powstaje coraz mniej dobrych seriali, czy jest to wymysł wiecznych sceptyków lub osób zapatrzonych w ulubione produkcje z lat młodości. Jedno się na szczęście nie zmieniło. Seriale zaskakiwały i nadal zaskakują pomysłowymi i wyrazistymi czołówkami, z łatwo wpadającymi w ucho melodiami. W Internecie można odnaleźć wiele ciekawych przeróbek tych utworów, a ja w ostatnim czasie natrafiłem na kanał pewnego użytkownika serwisu Youtube, którego zawartość powinna zainteresować miłośników cięższych brzmień. Co powiecie na przykład na metalową wersję czołówki... Dextera!?