Amerykańska telewizja to kopalnia komediowych (i nie tylko) talentów, które często efektownie wkraczają na wielki ekran. Jakiś czas temu napisałem o znanym z Kac Vegas Zachu Galifianakisie, który wcześniej brylował jako komik (m.in. w Saturday Night Live), a dodatkowo prowadzi serię dramatycznie durnowatych wywiadów z gwiazdami. Dzisiaj przyszła kolej na Steve'a Carella - obecnie gwiazdę filmową, aktora komediowego, okazjonalnie dramatycznego, który początkowo dał się poznać jako jeden z prowadzących w programie The Daily Show. Słyszeliście o takim śmiesznym tworze, jak Even Stepvhen?
O właśnie. To są chłopaki. Ten z lewej to Stephen Colbert (szalenie zabawny facet, który opuścił The Daily Show by rozbawiać lud w swoim autorskim programie), a ten z prawej to oczywiście Steve(n) Carell (szalenie zabawny facet, którego większość z nas zapewne zobaczyła po raz pierwszy w filmie Bruce Wszechmogący). Różne zapisy ich imion dały nazwę kilkuminutowemu segmentowi puszczanemu w trakcie The Daily Show. Założenie: dwóch dojrzałych analityków dyskutuje na jakiś bardzo aktualny temat. Ale tak naprawdę szczerze się nienawidzą i szybko przechodzą do obrzucania się wyzwiskami. Urocze :)
Czasem w sieci pojawia się nowa gwiazdka. Strona lub twórca, który szybko zdobywa popularność. Niektóre takie strony rozwijają się dynamicznie, a inne z czasem przygasają i ostatecznie znikają w otchłaniach internetu. Dociekliwy internauta w końcu dotrze do takich "cmentarnych witryn", które opuszczone przez twórców nadal wiszą w sieci, ale najczęściej ludzie zwyczajnie nie wiedzą czego szukać. Podejrzewam, że każdy z nas zna takie strony i raz na kilka miesięcy odwiedza je w płonnej nadziei, że coś się jednak ruszyło... Dziś chciałbym zaprezentować wam kilka takich miejsc. Coś dla siebie znajdą miłośnicy anime, fantasy, gier RPG, komiksowych pasków i nie tylko. Zapraszam.
Tak się złożyło, żew ubiegłym tygodniu cykl JakaToGra? nie doczekał się emisji kolejnego odcinka. Jednak co się odwlecze, to z nawiązką (albo coś w tym stylu). W każdym wypadku, tym razem macie okazję wykazać się pomysłowością rozwiązując 8 zamiast standardowych 4 rebusów z ukrytymi tytułami gier. Życzę dobrej zabawy!
Nie ma mocnych na Radzika i kjx, ale nie tylko oni świetnie radzą sobie z odgadywaniem tytułów gier w rebusach z cyklu JakaToGra?. Jak co tydzień czekają na Was cztery nowe zagadki i rozwiązania z poprzedniego odcinka.
W sieci znajdziemy praktycznie wszystko - znajdzie się też coś ciekawego dla pasjonatów gier wideo. Oglądacie gameplaye? Podobają się Wam trailery? Lubicie videorecenzje? Jeśli odpowiedź jest twierdząca to bądźcie świadomi tego, iż nie znajdziecie tu żadnego z tych materiałów - "Znalezisko z sieci" to coś znacznie ciekawszego.
Alan Wake na PC to przykład fantastycznego podejścia do sprawy "przekładania" gry z jednego sprzętu na inny. Konsolowego rodowodu w zasadzie nie widać, produkcja jest śliczna, niesłuchanie klimatyczna, zaskakująco dobrze zoptymalizowana i generalnie sprawia mnóstwo radochy (jedyny minus - pojawiła się dosyć późno). Jednym z elementów składających się na radochę jest poczucie humoru twórców, którzy prócz całej masy popkulturowych nawiązań w fabule wrzucili do pecetowej wersji kilka charakterystycznych znaczków. Ale zanim o znaczkach - przedstawiam mojego kota-pomocnika, dzięki któremu żaden Mrok nie jest straszny.
Z kilkudniowym poślizgiem, ale ponoć lepiej późno niż później... W piątym odcinku cyklu JakaToGra? czeka na Was kolejna porcja rebusów skrywających tytuły gier. Czy tym razem poradzicie sobie z rozwiązaniem zagadek? Tradycyjnie już na końcu znajdziecie wyjaśnienia rebusów z poprzedniego tygodnia.
Ostatnio, w natłoku spraw wszelakich (oraz wielu ciekawych tematów do opisania) jakby trochę zaniedbałem moje internetowe gratowisko. Dzisiaj jest jednak idealny dzień na odświeżenie cyklu - wczoraj były Walentynki, jutro będzie tłusty czwartek, a teraz jest czas na: pomysłowe plakaty filmowe, pomysłowe (i ekstremalnie minimalistyczne) plakaty z herosami, ładną historię o szczęśliwym siedmiolatku (i jego tacie) oraz - bardzo ważne - opis przejścia całego Pac-Mana. Powaga. Sami zobaczcie.
Pac-Man Walkthrough
Jeśli ktoś kiedyś miał problem z przejściem najsłynniejszej gry o najżółtszej kulce, to w końcu może odetchnąć z ulgą. Pojawiła się solucja. Bardzo dokładna. Tak dokładna, że dokładniej się nie da. Powyższy obrazek to zaledwie kawałeczek poradnika. Hej!
Na zewnątrz zima, śnieg i mróz, więc trzeba nieco rozgrzać szare komórki. Najlepiej w rebusach z cyklu JakaToGra?. To już czwarta porcja zagadek, w których obrazki trzeba skojarzyć z tytułami gier. Rzecz jasna nie mogło zabraknąć rozwiązania rebusów z ubiegłego tygodnia. Miłej zabawy!
Święto amerykańskiego footballu, czyli finałowe rozgrywki znane jako Super Bowl to wyjątkowa data w kalendarzu ludzi zza Atlantyku. Wszyscy siadają przed telewizorami lub na stadionach, wydzierają się w niebogłosy, a bogate firmy wykorzystują ten czas do tworzenia najciekawszych i najlepszych spotów reklamowych, które za potwornie ciężkie pieniądze są emitowane w przerwach meczu. Nie inaczej było 5 lutego - zapraszam na krótkie zestawienie najciekawszych (moim zdaniem) reklam, jakie wczoraj obejrzeli Amerykanie.
6 filmików znajdziecie w rozwinięciu (warto zajrzeć, bo będzie satyra na Zmierzch, eksplodujące głowy, dziecko będące wehikułem czasu i inne "smacznostki"), ale najpierw krótki komentarz. Rok temu było chyba lepiej, bo dobre super bowlowe spoty AD 2012 to głównie reklamy samochodów. Cała reszta jest bez polotu... No dobra. Poza branżą motoryzacyjną ludzie z Doritos dali radę (z całej serii nowych spotów, ten poniższy rozbawił mnie najbardziej). Od biedy Hulu też jest fajne.
A teraz danie główne, czyli 6 reklam, które uważam za najlepsze (spośród obejrzanych 50-ciu).