Recenzja: Aliens. Labirynt
Guns, Gore & Cannoli 2 (PS4) - eks-gangster bohaterem wojennym
Deus Ex: Rozłam Ludzkości - recenzja gry tylko i aż bardzo dobrej
Pillars of Eternity: Ja Już grałem
Kanadyjska myśl techniczna. Recenzja albumu Protest The Hero - Volition
Recenzja: Bloodborne. Pieśń wron. Tom 2
Jesteś miłośnikiem szeroko pojętego fantasy? Nie należysz do grupy ortodoksyjnych fanów, którzy na samą myśl o pewnych odstępstwach od przyjętej normy, dostają niekontrolowanej palpitacji serca? Jesteś gotowy na prawdziwą komiksową jazdę bez trzymanki? Jeśli twierdząco odpowiedziałeś na trzy powyższe pytanie, to zdecydowanie powinieneś drogi czytelniku, zainteresować się dziełem duetu Duet Simon Spurrier, Matias Bergara pod tytułem „Coda”.
Manga Kakegurui, którą zdecydowało się wydać na naszym rynku Waneko, naprawdę mocno zaskakuje. Pierwsze dwa tomiki pokazały mocno skomplikowany szkolny świat, w którym nic nie jest nazbyt oczywiste, a tytułowe „szaleństwo” rozlewa się na kolejne rozdziały. Pora więc sprawdzić, czy trzecia część jest równie intrygująca i czy fabuła odkrywa przed czytelnikiem część swoich tajemnic.
Po krótkiej przerwie, w moje ręce ponownie wpada nowy tomik serii Murcielago. Pora więc sprawdzić, czy tym razem wymyśliły szalone bohaterki i z jakimi ciężkimi sprawami przyjdzie im się zmierzyć.
Już jakiś czas temu nakładem wydawnictwa Egmont na naszym rynku pojawił się pierwszy zbiorczy tomik komiksowej adaptacji Bloodborne. Pozycja, która znalazła wielkie uznanie pośród graczy na całym świecie, dosyć dobrze została również przyjęta przez rodzimych miłośników powieści graficznych. Pora więc sprawdzić, czy część druga serii utrzymuje równie wysoki poziom.
Pierwszy tomik nowej „ogniowej” sagi od wydawnictwa Waneko epatował intrygującym zarysem historii i sporą dawką wartkiej akcji. Pora więc sprawdzić, czy w części drugiej strażacy są w równie dobrej formie i czy przygotowali dla czytelnika coś nowego i zaskakującego.
Mała urocza dziewczynka i czarny kot zamieszkujący wspólnie ogromną posiadłość, dorośli skrywający straszliwą prawdę, mrok i niebezpieczeństwo czekające na każdym rogu. Czy wszystko to wymieszane razem nie brzmi mocno intrygująco?
Zarówno Riichiro Inagaki, jak i Boichi to dwójka artystów, którzy doskonale znają się na swojej pracy. Już pierwszy tomik serii Dr. Stone pokazał, że współpraca obu panów owocuje powstawaniem naprawdę ciekawego shounena, który może zjednać sobie spore grono czytelników. Pora więc sprawdzić jak wygląda część druga i czy warto powiększać zasoby swojej domowej mangowej kolekcji.
Jeżeli ktoś nie miał do czynienia z oryginałem autorstwa legendy Osamu Tezuki, a na leciwe pozycje reaguje alergicznie, to zdecydowanie powinien sięgnąć po wydawany przez Waneko tytuł Dororo i Hyakkimaru. Manga to doskonały przykład tego, jak powinno się robić dobre i wpadające w oko odświeżone wersje komiksowych klasyków.
W roku 2014 zadebiutowało anime Monthly Girls' Nozaki-kun, które momentalnie podbiło serca wielu widzów. Dopiero jednak teraz za sprawą wydawnictwa Waneko, rodzimy czytelnik ma okazję porównać świetną telewizyjną produkcję z mangowym pierwowzorem.
Boska Amaterasu, mityczne smoki, wielkie i niebezpieczne machiny wojenne, latające statki i wyniszczająca globalna wojna. Wszystko to podane w otoczce alternatywnej historii, w której to szansa na odrodzenie Rzeczypospolitej upatrywana jest przez Piłsudskiego w niepokonanym Imperium Wschodzącego Słońca.