Zapraszam na Znalezisko z sieci, czyli to wszystko, czego wypatrują w sieci wygłodniali konsumenci growej rozrywki - faile, bugi, wpadki, nooby, hardkorowi gracze i wiele, wiele innych, nie mniej ciekawych, zjawisk... Jeśli chcesz na chwilę oderwać się od marketingowo-biznesowego rynku gier wideo to Znalezisko z sieci jest właśnie dla Ciebie!
Już po pierwszych godzinach spędzonych z najnowszą produkcją Rockstara zaczął się tlić w mojej głowie pomysł na tekst wychwalający wszystkie jego zalety, które od pierwszych minut spędzonych z grą wylewają się z ekranu razem z krwią cieknącą z ran postrzałowych na ciałach naszych przeciwników. Cel jaki przyświeca publikacji takiego wpisu jest jasny – zachęcić jak najwięcej graczy do zakupu najnowszej części Grand Theft Auto. Dlaczego? Bo to świetna gra. Nawet jeśli byliście sceptycznie nastawieni przed premierą, to teraz już wiadomo, że warto po nią sięgnąć. Nie masz konsoli? Pożycz ją od kumpla albo kup najtańszy model i wrzuć do koszyka pudełko z GTA.
Tekstu póki co nie publikuję, bo mam za sobą dopiero 30% części fabularnej i to ciut za mało nawet na opisywanie pierwszych wrażeń. Natknąłem się jednak na trzy świetne filmy wideo, które pokazują moje ulubione zalety Grand Theft Auto V: wolność i możliwość kombinowania (wyreżyserowane w stylu Pogromców Mitów) i naprawdę wysoki poziom dbałości o szczegóły.
Zbiór najciekawszych filmików jakie udało mi się wygrzebać z otchłani internetu.
Polskie studio The Farm 51 znane przede wszystkim z Necrovision, w chwili obecnej zajmuje się tworzeniem Deadfall Adventures. Gry nawiązującej do przygód Indiana Jonesa, czy Nathana Drake'a. W dniu dzisiejszym twórcy pokazali nam nowy klimatyczny zwiastun oraz parę świeżych screenów.
Trailers to cotygodniowa porcja najlepszych i najważniejszych filmików z branży gier wideo z całego tygodnia. W każdą sobotę: trailery, teasery, gameplaye, spoty reklamowe i dzienniki dewelopera. Dzięki Trailers nie ominiecie żadnego ważnego zwiastuna.
Polski wydawca Forever Entertainment odniósł ostatnio sukces związany z otrzymaniem zielonego światła w systemie Steam Greenlight dla swojego hack and slasha o tytule Iesabel. Tym razem próbują to uczynić z innym produktem - Violett. Ten przedstawiciel popularnego niegdyś gatunku point and click cechuję się przede wszystkim oryginalnym podejściem do tematu. Mnie osobiście, jeśli chodzi o warstwę artystyczną przypomina nieco The Neverhood. W związku z tym liczę na porządną oraz intrygującą przygodówkę, która umili mi wieczorne chwile spędzone przed komputerem.
Trailers to cotygodniowa porcja najlepszych i najważniejszych filmików z branży gier wideo z całego tygodnia. W każdą sobotę: trailery, teasery, gameplaye, spoty reklamowe i dzienniki dewelopera. Dzięki Trailers nie ominiecie żadnego ważnego zwiastuna.
Jeśli akurat mam lenia (ostatno dość często) to zdarza mi się włóczyć się po youtubie wklepując różne, mniej lub bardziej losowe, hasła i magiczny skrót "amv". Tytuły anime, pojedyncze słowa, nazwy znanych mi zespołów itd. Zawsze się coś znajdzie, ale w większości przypadków owe "znaleziska" nie porywają. Czasem są zbyt przekombinowane i ilość efektów specjalnych przyprawia o oczopląs, innym razem to kawałek anime z przyklejoną byle jak piosenką... żeby wygrzebać coś ciekawego trzeba być w czepku urodzonym szczęściarzem albo poświęcić mnóstwo czasu. Dzisiaj chciałbym podzielić się z wami kilkoma takimi cudeńkami, może nie wszystkie są elitą w swoim gatunku, ale wszystkie mają w sobie to "coś". Zapraszam.
Łódzkie studio Blue Brick specjalizujące się między innymi wypuszczaniem aplikacji mobilnych oraz produkcją elektroniki, stworzyło darmową pierwszoosobową strzelaninę. SUPERHOT, bo takiż tytuł nosi ich dzieło zostało zrobione ze względu na konkurs o nazwie 7 Day FPS Challenge, gdzie autorzy mieli za zadanie napisanie gry w ciągu tygodnia z gatunku First Person Shooter, którego motywem przewodnim został minimalizm.
Gearbox Software próbuje ocalić swą twarz. Po wielce krytykowanym (moim zdaniem niesłusznie) Duke Nukem Forever, wypuścili ciepło przyjęte Borderlands 2. Niemniej jednak po jego premierze producent ten wpadł w kolejny dołek za sprawą Aliens: Colonial Marines. Na domiar złego fani serii Brothers in Arms mieli mu za złe projekt wykorzystujący znaną, lubianą markę i noszący podtytuł Furious 4. To jednak przeszłość, o czym dowiecie się w niniejszym tekście. Zapraszam!